cz.4

462 27 7
                                    

Pov.Kinga

Wypadło na Blake'u...(Nw jak się odmienia xd)

Q-Więc co wolicie, wyzwanie czy ściągamy ubranka?

Bl-Niech Kinga zdecyduje 

K-Wyzwanie...

Wszyscy zaczęli się naradzać a ja ciągle czułam na sobie przeszywający wzrok Bleyka i Noah to było dość krępujące ale już wszyscy się rozeszli i znowu usiedli w kole i Bryce przemówił...

B-Idźcie do sypialni i już chyba wiecie co w sypialni się robi o i macie na to 30 min nie więcej...

CO KURWA, O JA PIERDOLE, ale okej Blake nie jest taki prawa....

Blake wstał i poczekał na mnie opamiętałam się i udaliśmy się do jakiejś sypialni...

Bl-Nie martw się nie musimy nic robić, po prostu posiedzimy i pogadamy okej?

K-Jestem jak najbardziej za....

Blake usiał na łóżku a ja na jakimś fotelu, zapadł cisza którą chłopak postanowił przerwać...

Bl-Więc? Dlaczego akurat Harvard?

K-Od zawsze chciałam tu studiować, ale też na moją decyzję miał wpływ pewien chłopak...

Bl-To skoro już ty jesteś dlaczego nie jesteście razem?

K-Znalazł sobie nową dziewczynę i nie dziwię się mu to ja zerwałam...

Bl-Mówisz teraz o Noah?

K-Aż tak widać?

Bl-Nie, po prostu skojarzyłem fakty...

K-A to dobrze...

Bl-Mam pytanie ...

K-Słucham?

Bl-Wiem, że może zabrzmieć dziwnie ale czy pokochała byś kogoś tak jak pokochałaś Noah?

K-Ciężkie pytani zadajesz wiesz? Ale myślę, że może kiedyś...

I znowu zapadła cisza...

Bl-Już czas minął

Chciałam już wyjść ale mnie zatrzymał

K-Coś się stało?

Podszedł do mnie i przywarł mnie do ściany, poroszczachrał moje włosy i nagle przywarł ustami do mojej szyi jak mnie mam zrobił mi malinkę następnie rozpiął swój rozporek i pomierzwił swoje włosy...i otworzył drzwi

K-Teraz możesz wyjść...

Ja nie wiedząc co się właśnie stało wyszłam i muszę przyznać, że kiedy Blake robił mi malinkę to było bardzo przyjemnie uczucie...czekaj Kinga nie myśl tak....

Zeszliśmy na dół i cała grupka z kółka patrzyła na nas wszyscy ze zdziwionymi minami tylko Noah wydawał się wkurzony? Dobra nie wnikam. Graliśmy jeszcze w butelkę chwilę bo już po niecałych 20 min znudziła się nam. Ja i Magda poszłyśmy sobie po szoty i zaczęłyśmy tańczyć po chwili doszedł do nas Kio i Blake i jak Magda z Kio tańczyła normalnie to ja i Blake raczej się o siebie ocieraliśmy. Około godziny 03:00 postanowiłyśmy z Magdą wrócić do akademika, kiedy przekroczyliśmy próg naszego pokoju od razu wzięłam piżamę i poszłam się kąpać po 20 minutach byłam już w łóżku i zasnęłam z myślą o Blake'u...

#NASTĘPNY DZIEŃ#

Obudziło mnie walenie w drzwi ale z chiny nie chciało mi się iść otworzyć więc starałam się to z ignorować i iść dalej spać no ale Magda miała inne plany...

M-Idź otwórz te jebane drzwi!

K-Sama idź otwórz co ja jestem?

M-Jesteś bliżej!

K-A ty dalej i co związku z tym?

M-To że jak nie pójdziesz otworzyć tych popierdolonych drzwi zapierdole ciebie i popierdoleńca który się dobija!!!

Zapamiętajcie moi drodzy nie wyspana Magda to wkurwiająca Magda, więc poszłam otworzyć te jebnięte drzwi...

K-Blake co ty tutaj robisz tak wcześnie?

Bl-Kinga jest 14 i chciałem cię zaprosić na lunch bo wczoraj się nam nie udało...

K-Oł wejdź i poczekaj chwile i nie budź Magdy a ja pójdę się ogarnąć dobra?

Bl-Okej...

Tak jak powiedziałam tak też zrobiłam poszłam się ogarnąć, ubrałam na siebie jeansowe szorty z wysokim stanem i liliowy top zrobiłam lekki makijaż i uczesałam włosy ubrałam jeszcze białe supry i gotowa udałam się do Blake...kiedy byłam w pomieszczeniu gdzie spałyśmy Blake wstał z mojego łóżka i poszliśmy na lunch.

Kiedy byliśmy już w restauracji którą wybrał Blake udaliśmy się do wolnego stolika i już po chwili podeszła do nas kelnerka...

KEL-Dzień dobry, co podać

Bl-Ja poproszę makaron ze szpinakiem i do tego sok pomarańczowy...

KEL-Dobrze a pani?

K-Ja poproszę makaron z wędzonym łososiem i wodę...

KEL-Oczywiście zamówienie będzie gotowe do 40 minut

Powiedziała to i odeszła..

Bl-Więc może opowiesz coś o sobie?

K-Okej...więc lubię tańczyć i śpiewać, interesuję się również zdrowym odżywianiem dlatego też jestem na dietetyce....teraz ty opowiedz coś o sobie...

Kiedy Blake już opowiedział coś o sobie przyszło nasze zamówienie i znowu zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i niczym po zjedzonym posiłku poszliśmy jeszcze na lody a następnie Blake odprowadził mnie do drzwi i kiedy odwróciłam się żeby mu podziękować za wspólnie spędzony czas on mnie pocałował, przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje ale już po kilku sekundach oddałam pocałunek i szczerze nie wiem dlaczego niby nic do niego nie czuję ale kiedy złączył nasze usta poczułam motyle w brzuchu i pomimo że nie było tak zajebiście jak z Noah to jednak było w tym pocałunku to coś. Kiedy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie...

Bl-Kinga wiem,że może to nie odpowiednia pora ale zostaniesz moją dziewczyną?

Nie wiedziałam co mam powiedzieć bo dalej zależy mi na Noah ale co jak jedynym rozwiązaniem żeby o nim zapomnieć będzie ułożenia sobie życia z kimś innym w sumie nie patrząc on tak zrobił...

K-Tak, zostanę twoją dziewczyną....

Po wypowiedzeniu tych słów Blake znowu mnie pocałował i kiedy już od siebie się oderwaliśmy poszliśmy do mojego pokoju i tam oglądaliśmy mój ulubiony serial i przy chyba 8 odcinku zasnęłam a Blake razem ze mną...

#ZACZYNA SIĘ DZIAĆ, I JAK MYŚLICIE CZY NOAH ZERWIE DLA KINGI Z CHARLI CZY NIE? NO CÓŻ DOWIECIE SIĘ W SWOIM CZASIE BAJO#

Znowu razem-druga cz. Bad boyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz