Pov.Kinga
Obudziło mnie walnie w drzwi ja się pytam kto normalny budzi ludzi o 4 nad ranem. Żeby ten kretyn który mnie obudził nie obudził też Magdy bo nie wyspana Magda to zła Magda, wstałam otworzyć te cholerne drzwi.Po otworzeniu ich zobaczyłam tam szczerzącego się Bleyka.
Bl-A ty co jeszcze nie gotowa?
K-No nie...bo lot mamy o 5
Bl-No tak ale zanim tam dojedziemy minie 40 minut
K-Aha to ja idę się na szybko ogarnąć a ty tu poczekaj okej?
Bl-Dobrze...
Tak jak powiedziałam tak też zrobiłam, już po 15 minutach byłam gotowa
K-Już
Bl-To chodźmy
K-Okej
Blake wziął moje walizki i poszedł z nimi do auta a ja udałam się za nim. W drodze na lotnisko nie zamieniliśmy ani słowa, i nie wiem czy dlatego, że nie chciałam czy byłam zbyt zajęta myślami o Noah....tak źle się czuje, że po mimo wszystko okłamuje Bleka bo widzę, że się stara a ja zamiast z nim się cieszyć wyjazdem chciałabym żeby jechał ze mną Noah...
Po niecałych 45 minutach byliśmy już na lotnisku....a po około 55 minutach udaliśmy się w stronę odprawy...
Kiedy tak szłam nie słuchając przy tym co mówi do mnie Blake usłyszałam głos Noah....
N-KINGA!
Odwróciłam się w stronę tego głosu i zobaczyłam tam Noah który biegł w moją i Bleka stronę...
N-Kinga nie jedź z nim...
Bl-Noah weź się od nas odczep, nie rozumiesz, że to co było między wami skończyło się z chwilą kiedy wyjechałeś na studia?
N-Blake ty siedź cicho, bo nie odpowiadasz za Kingi uczucia
Bl-Skarbie powiedz mu, żeby dał sobie spokój i że go nie kochasz...
Chciałam to powiedzieć ale nie potrafiłam siedziałam cicho i nic nie mówiła...
Bl-Skarbie....to powiedz coś...powiedz, że kochasz mnie a nie jego...
K-Ale ja...
Bl-Ty?
K-Ja już nie chcę cie okłamywać...
Bl-Okłamywać?
K-Tak...pomimo, że jesteś miły i fajnie spędza mi się z tobą czas to ani razu nie poczułam tego co z Noah kiedy jest obok mnie...nie zrozum mnie źle lubię cię Blake ale to Noah kocham, przepraszam
Bl-Nie, nie przepraszaj mnie za swoje uczucia, no cóż ja cię kocham i szybo nie przestane ale mam nadzieje że zostaniemy chociaż przyjaciółmi?
K-Tak, ja najbardziej...
N-Czyli nie jedziesz z nim i zostajesz ze mną?
K-Tak Noah nigdzie nie jadę
I wtedy Noah mnie wziął i namiętnie pocałował, a ja muszę przyznać jak bardzo mi tego brakowało...
Bl-Dobra ja już idę
K-Miłego lotu
Bl-Tak, dzięi, pa
N/K-Paaa
Blake już poszedł a ja i Noah udaliśmy się znowu do auta...
N-Cieszę się ja dziecko, że znowu jesteś moja
CZYTASZ
Znowu razem-druga cz. Bad boy
Teen FictionPo roku znowu na wpadają, czy ich uczucia odrodzą się na nowo czy zostaną przyjaciółmi? Dowiecie się tego czytają te opowiadanie Uwaga! Opowiadanie może zawierać wulgaryzmy i sceny 18+