7

727 66 22
                                    

^
|
|
|
Zdecydowanie moją ulubioną postacią z Bnha jest Dabi, nie wiem dlaczego ale mam słabość do złych postaci, tak samo uwielbiam Shigarakiego i Togę normalnie świetne postacie nic dodać nic ująć. A jaki jest wasz ulubiony bohater?

°
°
°
°

#Deku

Powoli naciskałem za spust. Starałem się uspokoić, wmawiając sobie, że będzie bolało tylko przez chwilę, ale pomimo tego ręce dalej drżały mi z przerażenia.

Gdy już pociągnąłem za uchwyt, nic nie wystrzeliło.

Magazynek okazał się być pusty.

Wypuściłem powietrze z ust i opadłem na ziemie, ponieważ nogi stały mi się jak z waty.

- Zdziwiony? - zapytał retorycznie Koame z uśmiechem. - Ja nie. Wiedziałem że tak zrobisz, dlatego też dałem Ci pusty pistolet - oznajmił, podchodząc do mnie i podając mi rękę.

Złapałem ją i się podniosłem. Mogłem teraz spojrzeć w oczy czarnowłosemu.

Myślałem, że jak spojrzę mu w oczy, w oczy mordercy mojej matki, w końcu będę mógł go znienawidzić.

Tylko czego ja oczekiwałem?

Że zobaczę w jego wzroku gniew? Złość? Nienawiść? Ból? Cierpienie? Jaki ja byłem naiwny, w jego spojrzeniu nie było nic, kompletnie nic.

Żyłem z nim przez 10 lat i ani razu tego nie zauważyłem.

Nawet teraz, stojąc przed nim, wiedząc jakich zbrodni dokonał, jedyne co czuje wobec niego, to współczucie.

- Co ty robisz? - zapytał, odsuwając się ode mnie.

- Koame, proszę cię, daj sobie pomóc - powiedziałem, wyciągając do niego rękę.

- Przestań pierdolić głupoty - warknął, podnosząc pistolet z podłogi. - Dlaczego po prostu nie zaczniesz mnie nienawidzić? - zapytał retorycznie. - Podejdźcie tu - nakazał czarnowłosy przestraszonym dzieciom.

Dziewczynka wraz z chłopcem podeszli do Koame.

- Trzymaj - powiedział, podając chłopcu detonator. - Naciśnij go za pół godziny - rozkazał po czym przyłożył dziewczynce nóż do gardła. - Jeśli tego nie zrobisz, ona zginie - zagroził, puszczając dziecko.

- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałem, nie rozumiejąc działań czarnowłosego.

- Żeby było ciekawiej - odpowiedział z uśmiechem. - Masz dokładnie 28 minut i 46 sekund teraz 45, 44, 43, 42, 41, 40, 39...... na powstrzymanie mnie, jeśli tego nie zrobisz, wszyscy zginiemy. Ty chcesz żyć, ale mi już na tym nie zależy, więc wykarz się - oznajmił, bawiąc się bronią. - A dla ciebie, Izuku, mam dodatkową atrakcję - powiedział po czym wyszedł.

Podbiegłem do drzwi i się z nimi szarpałem, ale te nawet nie drgnęły.

Oparłem się o ścianę i powoli po niej osunąłem.

Ręce mi drżały z przerażenia.

Znajduje się z seryjną mordercą w jednym pokoju, w dodatku ten gdzieś wyszedł, a ja zostałem z dwójką dzieci i bombą. Mógłbym postarać się odebrać chłopcu detonator, ale jest tak przestraszony, że nie odważyłby się sprzeciwić Koame, więc i tak to by było bezsensowne tracenie energii.

- Proszę pana - powiedziała dziewczynka, ciągnąc mnie za rękaw. - Proszę, uratuj nas - poprosiła błagalnym tonem.

Chciałem jej obiecać, że tak zrobię, ale nie lubię składać obietnic, których nie mogę dotrzymać.

,, Zmiana planów" ~ Izuku ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz