Jestem tylko człowiekiem

Rozdział 7

Jakieś 2 godziny puźniej Emily została zawołana przez mamę do ubrania się bo zaraz wyruszają do nowej szkoły...a więc Emily wyczołgała się z łóżka,wzięła swoją bubble tea która w połowie już została wypita,pobiegła do przedpokoju,ubrała trampki i sweter i wyszła z domu do auta...popatrzała jeszcze tylko na pastwisko naprzeciwko jej domu...było ogromne i pasł się tam jej ulubiony konik August...Emily lubiła do niego chodzić i go karmić,pomagać przy czesaniu go i myciu i czasami jak jej pozwalano to nawet na nim jeździła. Po pomachaniu do Augusta dziewczynka wsiadła do auta,zapięła pasy,usiadła do auta i włożyła słuchawki do uszu puszczając swoją ulubioną playlistę piosenek...po chwili za kierownicę wsiadł jej tata i obok niego jej mama...tata uśmiechnął się w stronę córki
-Hej Emily! Jak się spało?
-dobrze a wam?
-całkiem nieźle ale komary strasznie gryzły...
Mama zachichotała
-ciebie ciągle coś gryzie kochanie...to nic nowego haha
-bardzo śmieszne..
Dziewczynka zaśmiała sie z ojca i wszyscy wyjechali zpod domu...jechali przez miasto i ulicą obok pól i drzew i łąk,zatrzymali się w piekarni po picie dla emily bo bubble tea jej się skończyło i wrócili spowrotem do jazdy...