Rozdział 3

6 0 0
                                    

Jechała teraz z mamą przez autostradę pięknym, czystym i biały geepem... Rodzice jak na siebie byli bardzo bogaci.... Prowadzili oboje firmę sprzedającą i wyrabiającą biżuterię ze złota i srebra... Ale nie było to tak że jej rodzice tylko pracowali i nie mieli dla swojej córki czasu.... Oni zawsze znaleźli czas dla
Emily.... Zawsze jak miała jakiś preblem to mogła się do nich zwrócić!.... Nikt nie ma lepszych rodziców od niej.... A teraz mama zawozi ją do domu ze szpitala
Emily ze słuchawkami patrzy przez okno. Przepiękne jabłonie na polanie szumiały poprzez wiatr który leciutko powiewał pomiędzy drzewami i krzewami... Emily miała wrażenie że to duchy które napewno planują coś spsocić!.....
Po chwili Mama Emily zaparkowała przy bardzo dużym zamożnym i luksusowym domem z ogromnym ogrodem i basenem z jacuzzi..... Zatrzymała auto i wyłączyła silnik, wysiadła i wyciągnęła z Bagażnika plecak i zamknęła bagażnik....
Emily Terz wysiadła.... Weszła po schodkach i zapukała do drzwi.
Po chwili otworzył jej starszy mężczyzna... Około 30tki ubrany w świeżo wypraną koszulę i z równo ogoloną brodą
-Hej Emily!
Męszczyzna przywitał ją ciepłym uśmiechem...
Emily też się uśmiechnęła
-hej tato!
Mężczyzna wpuścił ją i jej mamę do środka.... Emily rozebrała buty i pognała do swojego pokoju.
Nic się tam nie zmieniło....łóżko, szafa, mnóstwo szafek, biurko i mase innych rzeczy.... Emily usiadła na łóżku i wyciągła telefon.... Popatrzałam na godzinę
16.30...... Pewnie u mnie w szkole już skończyli lekcję...
Usiadła na krześle przy biurku i wyciągła biały zeszyt na kłódkę z futerkiem na okładce.... Wyciągnęła kluczyk i otworzyła zeszyt na czystej stronie..... Wzięła długopis z koalą na końcu długopisu i zaczęła pisać....

Jestem tylko człowiekiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz