𝑃𝑂𝑉: 𝐷𝑎𝑏𝑖
Weszło do środka pokoju 2 złoczynców i kiedy nie przyjrzałem się przeteleportowali deku do siebie.
- PUŚCIE GO!! - krzyknąłem, lecz im częściej mrugałem widziałem jak jego oczy z ciemnego zielonego zmienia się w czarną maź pochłaniającą całe jego oczy, wyglądał jakby ktoś go opętał. Po kilku sekundach, deku już nie było. Nie wiedziałem co powiedzieć..
Nagle Tomura wszedł ale zastał mnie bijącego ściane.
- kurwa, kurwa, kurwa, KURWA.
- Ejejejejej co się dzieje? I GDZIE JEST DEKU?! - zapytał ze zdziwioną twarzą.
- Porwali go... trzeba go odzyskać..... - odpowiedziałem ze spokojem.
- Ale po chuj ci ten chłopak? - zapytał się Tomura.
- Zamknij się chociaż przez chwilę! Nie ma się gdzie podziać, z nami jest bezpieczny. Znam jego historie i wiem że wrócenie do domu skończy się bardzo źle. Po za tym wiem że w ich bazie i ze swoim stanem psychicznym jak i fizycznym długo tam nie pożyjedługo tam nie pożyje... - odpowiedziałem razem z napływającymi łzami do oczu.
- Ej dabi spokojnie, uda nam się. - powiedział klępiąc mnie po plecach jednocześnie próbując mnie pocieszyć.
𝑃𝑂𝑉: 𝐷𝑒𝑘𝑢
- WYPUŚCIE MNIE!! - przywiązali mnie do krzesła i próbowali wymusić informacje o
moim darze.- Młody nie mamy całego dnia, mów o twoim darze albo ci kurwa gardło poderżnę. -
powiedział jeden z nich.Zacząłem się śmiać, razem ze śmiechem demony z innych wymiarów zaczęli wychodzić z podziemi. Jak tylko się odwiązałem widziałem tych gości leżących na podłodze i demony które wracają z kąd przyszły. Krzyczałem jak najmocniej i wołałem demony by mogły mnie teleportnąć do bazy ligi.
𝑃𝑂𝑉: 𝐷𝑎𝑏𝑖
Usłyszałem huk w głównej sali baru i nagle zauważyłem...Deku? Jak on wrócił? Ale najbardziej zastanawiałem się czy coś mu robili.
- Wszystko ok?! - niedowierzałem własnym oczom że przyszedł.
Zauważyłem jak szlocha i mamrota żeby wyszedł z jego ciała.
Kto miał wyjść z jego ciała?
I czemu dalej miał czarne oczy?
Nagle zemdlał i zauważyłem małe cząsteczki krwi wznoszące się w strone sufitu.
CZYTASZ
Dabi x Deku
Romansanie czuje się na siłach by pisać tą książke. teorytycznie zakończyłam książke ale nie zapisałam pod rozdziałem nic o zakończeniu. wyczekujcie. (ustawilam na zakończona na wszelki wypadek gdybym nie dotrwała)