I co tu długo mówić... Namdżunka wzięła swoją ostatnią niezniszczoną torbę, spakowała się, poprosiła Dżina o trochę pyłku, ale ten ją wykopał w cztery wiatry, więc wzięła pyłek od wróża Taehyunga, zrobiła sobie balon i bum wyleciała na poszukiwanie magicznego Corndoga.
CZYTASZ
NAMDŻUNKA I MAGICZNE ŻAREŁO
FanfictionWalt Kpop prezentuje: "Dzwoneczek i zaginiony skarb" w wersji Bangtan