Wieczorem Namdżunka chciała coś przekąsić, ale w torbie zamiast ostatniego jedzenia od Dżina, znalazła bardzo najedzonego świetlika!
Wyciągnęła go i wyrzuciła z balonu.
- Sio! Leć do kumpli!
- Ale ja nie mam kumpli- odparł ludzkim głosem, była bowiem Wigilia (wróżki obchodzą ją jesienią).
- No to ja będę twoim kumplem. Tylko wymyślę ci jakieś imię. Hmmm... o, wiem! Od dziś nazywasz się Korneliusz Oktawian Odylon Kajetan Ireneusz Ebrulf, w skrócie KOOKIE.
No dzień dobry, drogie bobry. Mam niestety smutną wiadomość. ZAWIESZAM Namdżunkę, ponieważ mam drobne problemy techniczne z książką, z której czerpię treść do tego opowiadania. Zawieszenie nie potrwa długo, ale chwilowo jest konieczne. Przepraszam, jeśli ktoś czekał na rozdziały. To jest ostatni na pewien okres czasu.
CZYTASZ
NAMDŻUNKA I MAGICZNE ŻAREŁO
FanficWalt Kpop prezentuje: "Dzwoneczek i zaginiony skarb" w wersji Bangtan