Rozdział VI

189 24 3
                                    

Chan.

Chan siedział obok Hyunjina wpatrując się w niego. Kiedyś uważał, że nie ma nic brzydszego niż Hwang, aczkolwiek, po bliższym przyjrzeniu się, jego twarzy, stwierdził, że jego zdanie o jego wyglądzie było mylne. Nagle, patrząc z bliska, spodobała mu się twarz blondyna.
Podczas gdy młodszy czuł się cały spięty, Bang na spokojnie przyglądał mu się, jakby zaraz miał spojrzeć w jego duszę. W pewnym momencie, Hyunjin zakrztusił się swoją porcją jedzenia.
- Wszystko w porządku Hwang? - spytał, oraz poklepał młodszego po plecach.
- Ta-ak - odkaszlnął drugi. - Dzię-ęki hyung - powtórzył czynność.
- Tylko mi tu nie wykituj, bo kogo będę wtedy zaczepiać? - zaśmiał się starszy.
- Może skoro już jesteś dla mnie miły, to może zamiast mnie "zaczepiał", to może dałbyś mi swój numer, lub coś - sarknął Hyun.
- Już tak od razu? - Bang zaśmiał się po raz drugi. - Skoro chcesz, to czemu nie~ - chłopak puścił oczko w stronę Hwanga, co sprawiło, że twarz młodszego zaczerwieniła się w pewnym stopniu.
- Ja-asne hyung.. - chłopak wyciągnął szybko karteczkę, nabazgrał na niej numer, po czym jak szybko się dało, opuścił stołówkę, co spotkało się z zaskoczoną reakcją Banga. Sam Chan, spojrzał jeszcze w stronę Minho i Jisunga, którzy również wychodzili ze stołówki, a więc i sam blondyn postanowił ją opuścić.

Idąc korytarzem, postanowił skorzystać z toalety, jednak widok który zobaczył, zdumiał go dość mocno. Jeongin przyszpilony do ściany przez Seungmina, który molestował usta i fragmenty szyi Yanga.
- Nie za dobrze się bawicie? - spytał skonsternowany Chan.
Gdy tylko dwójka go zobaczyła, Jeongin panicznie chciał uciec, co uniemożliwiał mu Kim, który jakby zastygł w miejscu, więc Bang postanowił ułatwić czarnowłosemu ucieczkę, odciągając bruneta od niego.
- Spadaj młody. My musimy jeszcze porozmawiać. - rzucił, po czym czarnowłosy w pośpiechu opuścił łazienkę.
- Co ty sobie wyobrażasz Seungmin?

Jisung.

Blondyn był właśnie zajęty, wpatrywaniem się w idealną, jego zdaniem, facjatę Minho, gdy usłyszał krzyk pterodaktyla wydany, przez Felixa.
- A temu co? - zapytał starszy Lee, lekko skrzywiony.
- Nie przejmuj się, to u niego normalne - stwierdził Han, po czym kontynuował wpatrywanie się w ciemnowłosego.
- Ej, ale nie patrz się tak na mnie, bo to wygląda, jakbyś chciał mnie zaciągnąć w chaszcze, i wykorzystać do złych celów - burknął starszy.
- Matko, nawet patrzeć nie mogę? Nie, nie mam złych zamiarów, po prostu ci się przyglądam! - krzyknął blondyn.
- Uspokój się, bo ci żyłka pęknie.
- Odezwał się.

Reszta przerwy minęła chłopakom w milczeniu. W pewnym momencie Minho zaczął zbierać się do wyjścia, więc Jisung stwierdził, że to pora, żeby również to zrobić.

Po opuszczeniu stołówki, blondyn pałętał się bez celu na korytarzu, gdy nagle wpadł na czarnowłosego chłopaka, którego poznał dzisiaj.
- Jeongin? Co tu robisz?
- N-nieważne... - w oczach młodszego widać było łzy.
- Ważne! Chodź poszukamy tego rudego patafiana, i Hyunjina, i wszystko nam opowiesz - rzucił chłopak, po czym pociągnął młodszego za sobą.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

[456 słów]

Witajcie misiaczki moje! Przepraszam, za mój brak systematyczności, aczkolwiek, zaczęłam kolejną klasę, i muszę się przyzwyczaić, ponieważ każdego dnia, wracam padnięta. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie... Tymczasem, jak wam się podobają Unveil Tracki? Mi skradły serduszko.
Do następnego~!
Cookie~

Catch me if you can...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz