Rozdział III

210 24 8
                                    

Changbin.

Seo Changbin, był chyba najbardziej przerażającą osobą w całej szkole. Należał do gangu chuliganów, jednocześnie będąc prawą ręką jego lidera, Bang Chana. Mimo iż to Bang był głową gangu, tytuł najbardziej przerażającej osoby należał się Seo. Sam chłopak cieszył się z tego tytułu. Mógł wymóc praktycznie wszystko, od praktycznie każdej osoby w szkole. Wyjątkiem była jedną osoba. Mianowicie rudy ćwok o imieniu Felix, który mimo iż denerwował Bina, jednocześnie go intrygował i pociągał. W tym rudzielcu, było coś, co nie pozwalało Seo oderwać od niego wzroku, kiedy go zauważył. Ciemnowłosy po raz kolejny nad tym się zastanawiał, kiedy z rozmyślań wyrwał go głos Chana.
-...Seo, słyszysz mnie?- spytał blondyn.
-Coś mówiłeś?- mruknął Changbin.
-Ja pierdolę Bin ogarnij się.- fuknął Bang
-Ty to nie pierdol, bo w ciążę zajdziesz.- zaśmiał się Minho, najwyraźniej bardzo zadowolony ze swojego żartu.
-Ty już się lepiej zamknij Lee -odezwał się Seungmin, który przed chwilą dołączył do reszty grupy.- Lepiej spożytkuj swoją ostatnią szarą komórkę, na nauczenie się czegokolwiek, albo stworzenie stałego związku, a nie wyrywanie laski na jedną noc.
-Odezwał się mądry, który nie umie wyrwać swojego crusha, od prawie roku -prychnął Changbin. Brunet zaczął go powoli irytować, więc stanął w obronie Minho.
-Od kiedy ty robisz za jego adwokata Seo? Poza tym, to nie takie...- wypowiedź Kima została przerwana przez dzwonek.
-No, resztę skończycie na długiej przerwie, a teraz każdy do klasy. Już! -odezwał się Bang.- Ty też Seo. -ciemnowłosy jęknął niezadowolony, z obrotu spraw. Znacznie bardziej wolał wyjść z tego budynku, niż siedzieć na geografii, aczkolwiek wolał nie irytować Chana, bo kto wie, jakby to się skończyło, i powlókł się za nim i Minho do klasy.

Seungmin.

Kiedy brunet zajął miejsce w klasie, wypatrywał wzrokiem tej jednej osoby. Widział już najlepszego przyjaciela Yanga, Hyunjina, który wszedł do klasy z tym rudym, Felixem, z tego co wiedział Kim. Nigdzie jednak nie było widać Jeongina. Seungmin westchnął lekko zasmucony, po czym wyciągnął książki.

Po około dziesięciu minutach lekcji chłopak całkowicie stracił nadzieję na zobaczenie czarnowłosego, gdy nagle drzwi otwarły się z hukiem, i do klasy wbiegł blondyn, trzymając za rękę wspomnianego wcześniej chłopaka. Seungmin poczuł w środku ukłucie zazdrości. Jakim prawem, on trzyma za rękę jego Jeongina?! Młody Kim, już chciał zareagować, ale w tym momencie chłopak, którego imię brzmiało Jisung, puścił rękę Yanga, i siadł do swojej ławki, co uczynił również czarnowłosy. Teraz brunet mógł całą resztę lekcji, poświęcić na przeglądanie się młodszemu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie misiaczki! Czuję, że ten rozdział, choć, dłuższy, jest do dupy. Ale, miejmy nadzieję, może wam się spodoba. Podajcie mi błagam, z jakich shipów z Skz mogę zrobić fika. To na tyle~. Bayo~!

Ps. Czy tylko ja się jaram comebackiem Skz? 14.09 to będzie data mej śmierci. I ten Felix w mullecie... Ahhh...

Catch me if you can...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz