Policzyłam do trzech biorąc przy tym głęboki oddech.
- Hunter? - Wciąż patrzył na moje usta glaszcząc delikatnie mój policzek.
- Tak Zoe ?
Jego wzrok podniósł się nie co wyżej, teraz patrzylismy sobie w oczy , jego serce biło tak strasznie szybko, oddech był nie równy A na czole pokazywały się krople potu, wyglądał jak by z czymś walczył. Nie będę w to wnikać.
- Hunter? Proszę Cię byś się ode mnie odsunął- Tak naprawdę w głębi duszy tego nie chciałam ale to było jedyne wyjście, i wciąż byłam na niego zła.
Otworzył szeroko oczy spoglądając na mnie ze zdziwieniem. Wstrzymał oddech po czym puścił i odskoczył jak poparzony , przeczesał palcami swoje ciemne włosy patrząc w podłogę.
Dupek! Pomyślałam, nawet nie ma odwagi na mnie spojrzeć.
- Zoe przepraszam , nie wiem co we mnie wstąpiło, wybacz . - Patrzył wciąż w podłogę.
- Nie martw się Hunter, nie miało to żadnego znaczenia - Krew we mnie buzowała- Wszystko jest dobrze , to był mały epizod- Podniósł głowę patrząc na mnie wielkimi oczami . Był w szoku? No pewnie nie spodziewał się takich słów.
Ha szach mat Dupku !-Odwieziesz mnie tak skąd mnie zabrałeś? czy będziesz tak stać i się gapić? - Robiłam się coraz bardziej odważna, podobało mi się to.
-Nigdzie nie pojedziesz nie będę się dwa razy powtarzać, zostajesz tu i koniec tematu .
Popatrzył na mnie po czym ruszył w moją stronę z taką prędkością aż mnie przeraziło, ale wyminął mnie otworzył dzwi i wyszedł trzaskając przy tym drzwiami.
Dopiero gdy straciłam to z pola widzenia opadło ze mnie ciśnienie, zaczęłam płakać. Ruszyłam w stronę sypialni rzucając torbę na podłogę, położyłam się na łóżku, skuliłam i dalej płakałam aż dopadł mnie sen.
-Proszę puść mnie! Błagam to boli ! - Ciągnął mnie za włosy po petonie, głowa i ciało piekło mnie tak jak bym płoneła żywym ogniem.
-Kto ci kazał wychodzić Ty głupia dziwko co?! -Mężczyzna zatrzymał się i puścił moje włosy, stanął przede mną i z całej siły uderzył mnie pięścią w twarz , głowa odskoczyła mi na bok i poczułam krew płynącą mi po twarzy, rana na łuku brwiowym nie zdążyła się jeszcze zagoić , znów pękła zalewając całą twarz krwią.
-Jesteś nie posłuszna dziecinko, twoja matka jest jednak od Ciebie trochę mądrzejsza.
Nadal stał przede mną mierząc mnie wzrokiem , jego usta były pokryte pianą wyglądał jak wściekłe zwierzę . Byłam przerażona.
- Zostaw mnie, nie będę już uciekać- Błagałam go leżąc nie ruchomo z moich oczu zaczęły płynąć łzy- Obiecuję będę posłuszna, tylko nie rób mi krzywdy - Tak bardzo chciałam by ktoś mi pomógł ale nie było na to szans .
- Pokaże Ci nauczkę Suko , i wtedy nauczysz się być posłuszna- Patrzył na mnie oblizujac swoje usta .
Boże pomóż mi ! Pochylił się łapiąc mnie swoimi wstrętnymi łapami za brodę, scisnąl mnie tak mocno , że poczułam jak by łamał mi szczękę ból był nie do zniesienia . Przybliżył twarz tak blisko , że czułam jego oddech , tak strasznie śmierdział alkoholem . Patrzył mi prosto w oczy głośno odpychając. Nie wiedziałam co ma zamiar zrobić . Byłam tak przerażona , że sparaliżowało mi całe ciało. Drugą rękę położył na moje kolano , ja leżałam wciąż nie ruchomo . Był wielkim facetem ważył chyba ponad sto kilogramów był gruby i obrzydliwy. Nagle jego ręką zaczęła poruszać się wyżej do wewnętrznej części uda . Wiedziałam i czułam w jaki sposób chce mnie ukarać. Zaczęłam głośno krzyczeć i wołać o pomoc , rzucałam się kopiąc przy tym nogami z całej siły, próbowałam bronić się rękami ale chwycił mnie za obie ręce i przytrzymał nad głową. Wciąż krzyczałam na tyle ile miałam sił w płucach i zamknęłam oczy.
- Zoe, obudź się! - Poczułam czyjeś ręce na ramionach , przeraziłam się i na pół przytomna wymachiwałam rękami .
-Zostaw mnie ! Nie dotykaj! - Zaczęłam wrzeszczeć a czyjeś dłonie chwyciły mnie mocniej .
- To ja , Hunter otwórz oczy na miłość boską! - Otworzyłam szeroko oczy , byłam cała mokra , pod pokrył całe moje ciało. Boże jestem u siebie w sypialni odetchnełam z ulgą. Spojrzałam na Huntera który przyglądał mi się z przerażeniem.
-Spokojnie , oddychać to tylko ja - Nie czekałam ani chwili dłużej, rzuciłam się mu się w ramiona chwytając się jego szyi . Poczułam jak Hunter zesztywniał pod wpływem mojego dotyku po czym objął mnie sadzając sobie na kolana .
Moje serce powoli wracało do swojego rytmu , trzymałam twarz przyklejoną do ramienia Huntera A jego palce gładziły mnie po włosach.
- Powiedz mi co ci się śniło? - Otworzyłam oczy i dopiero teraz zauważyłam , że w pokoju jest ciemno czyli już musiało być późno.
-Która godzina ?
- Już po północy , wracałem do domu i słyszałem twój krzyk i szybko przybiegłem.
Nie chciałam o niczym rozmawiać było mi tak dobrze w jego ramionach , Hunter się nie ruszał cały czas głaskał mnie po głowie .
- Nie chce teraz o tym rozmawiać, proszę przełożymy to na inny dzień- zaczęłam się trząść z zimna , Hunter przyciągnął mnie do siebie jeszcze bardziej . Czułam jego cudowny zapach i ciepło które mnie uspokajało.
- Poczekaj , wstań na chwilę. - Nie chciałam go puszczać było mi tak dobrze .
- Nie chce - odpowiedziałam tak cicho przy jego uchu .
- Tylko na chwilę okej? - Podniosłam się z jego kolan i stanęłam obok łóżka , Hunter wstał poszedł z drugiej strony łóżka i zapalił lampkę, z szawki pod lampka wyciągnął koc , spojrzał na mnie kącik jego ust uniósł się w lekkim uśmiechu. Patrzyłam się na niego zastanawiając się co robi.
Usiadł na łóżku tyłem do mnie zdjął buty i przyciągnął się na środek łóżka przykrywając kocem .-Chodź tu , połóż się obok - Byłam w szoku , kto to jest i co zrobił z Hunterem .
Postanowiłam się nie sprzeciwiać bo potrzebowałam by ktoś był przy mnie . Weszłam na łóżko, Hunter jedną ręką podniósł koc A drugą poklepał w klatkę bym się położyła, przysunełam się do niego kładąc głowę na nim trzymając ręce przy sobie. Hunter przykrył mnie kocem przytulając do siebie . Było mi dobrze i ciepło, czułam się przy nim bezpiecznie i spokojnie.
CZYTASZ
Dwa Światy
RomanceMuszę ponieść karę za to co zrobiłam, to było nieuniknione. Chociaż gdyby spojrzeć prawdzie w oczy , zrobiłam to by chronić siebie.. Kiedyś opuszczę to miejsce i udowodnie wszystkim, że Zoe Rouse już nigdy się nie podda..