rozdział 5.

1.2K 46 38
                                    

Lecieliśmy około 5 godzin. Byłam bardzo zmęczona, więc prawie całą podróż przespałam. Gdy w końcu wylądowaliśmy mogłam rozprostować nogi. Wyszliśmy z samolotu, następnie zabrałam swoje walizki jak i moi przyjaciele. Teraz było najgorsze pożegnanie, z moją najlepszą przyjaciółką, kocham ją jak siostrę, a teraz muszę ją zostawić.

Obie się rozpłakałyśmy i mocno w siebie wtuliłyśmy, zaraz do nas przyłączyła się reszta, a ja w końcu zobaczyłam jakie cudowne osoby mam przy sobie.

- Będziemy bardzo tęsknić. - Powiedział Gaten, który płakał jak bóbr. Gdy zauważyłam, że przyjechało auto mojej mamy wiedziałam, że to już czas. Zapakowałam walizkę do bagażnika i ostatni raz przytuliłam się z przyjaciółmi. Wsiadłam do samochodu i położyłam dłoń na zasmuglonej szybie, patrząc na grupkę smutnych nastolatków.

W domu
Byłam już w swoim pokoju i rozpakowywałam walizkę, obiecałam Noah, że gdy będę w domu to od razu do niego zadzwonię. Tak więc to zrobiłam.

- Hej kochanie. - Usłyszałam radosny głos w słuchawce.

- Hej piękny, melduje się, ale nie mam zbytnio czasu na rozmowę, bo jutro pierwszy dzień szkoły i muszę się przygotować. - Dzisiaj było rozpoczęcie, na którym nie byłam. Bardzo się bałam, ponieważ byłam osobą rozpoznawalną, a moim chłopakiem był znany aktor. Liczyłam się z tym, że mogę mieć przez to nieprzyjemności, ale olałam to. Miałam nadzieję, że zaprzyjaźnię się chociaż z jedną osobą.

- Okej, to w takim razie nie zawracam ci głowy. Powodzenia i do zobaczenia piękna. - Rozłączyłam się i rozmarzona upadłam na łóżko. Westchnęłam i pomyślałam, że warto spakować plecak. Wrzuciłam do niego wszystkie książki i zeszyty, oraz piórnik. Z dodatkowych, małą kosmetyczkę, husteczki, perfumy, plasterki i leki przeciwbólowe. Następnie podeszłam do szafy i wybrałam outfit na jutro, który zawiesiłam na krześle.

Była już osiemnasta, więc postanowiłam iść się myć. Zabrałam swoją piżamę i ruszyłam do łazienki, zamknęłam za sobą drzwi i weszłam pod prysznic. Ciepła woda dawała fajnego ukojenia i bardzo relaksowała, umyłam włosy i nasmarowałam się żelem pod prysznic.

Owinęłam się ręcznikiem i stanęłam przed lustrem. Umyłam zęby i oczyściłam twarz. Ubrałam się w piżamę i ponownie byłam w swoim pokoju, postanowiłam już położyć się spać.

6:40
Obudził mnie mój kochany budzik, ironia. Przetarłam oczy i poszłam wykonać poranną rutynę, zeszłam na dół, aby przygotować sobie jakieś śniadanie. W salonie zastałam rodziców, którzy szykowali się w pośpiechu na delegację i pewnie znowu wrócą za kilka dni. Moich braci, którzy oglądali coś na telewizorze i moją siostrę, która jadła płatki śniadaniowe.

Przywitałam się ze wszystkimi i podeszłam do lodówki, aby wybrać coś na śniadanie. Wybrałam jogurt z truskawkami, ponieważ nie miałam zbyt wiele czasu, aby przygotować coś wymyślnego. Wzięłam jogurt i zaczęłam go w pośpiechu jeść.

- Addison, zawieź siostrę do szkoły, bo my musimy już jechać. Kylie, skarbie, na stole zostawiłam ci pieniążki na jakieś drugie śniadanie, pa dziewczynki, pa chłopcy! - Powiedziała moja mama i wyszła razem z tatą z domu.

- Dobra młoda, pospiesz się, bo zaraz musimy wyjeżdżać. - Łyżeczkę wrzuciłam do zlewu, a pudełko po jogurcie do kosza na śmieci. Pobiegłam do swojego pokoju i ubrałam się w przyszykowany outfit. Fioletowa, przylegająca bluzka na krótki rękaw z nadrukiem i ciemne jeansy z lekko rozkloszowanymi nogawkami. Zarzuciłam plecak na ramię i biegłam zakładać buty, założyłam moje ulubione AF1 i wybiegłam z domu.

Addison czekała już na mnie zniecierpliwiona w aucie i zmierzyła mnie wściekłym spojrzeniem. Ruszylyśmy i po chwili byłyśmy pod moim liceum. Wyszłam z samochodu i niepewnym krokiem ruszyłam w stronę nowej szkoły. Gdy przeszłam przez jej próg, widziałam jak wszystkie pary oczu są zwrócone w moim kierunku. Zignorowałam to.

Just friends 2 ~ Noah SchnappOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz