rozdział 7.

1.1K 49 26
                                    



Postanowiliśmy iść z Noah do mnie, a potem
pojechać nad jezioro. Weszłam do samochodu chłopaka, w którym bardzo pachniało cytryną i miętą.

- Ale tu pięknie pachnie. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do bruneta, na co ten też lekko się uśmiechnął.

Do mojego domu jechaliśmy pogrążeni w ożywionej rozmowie. Noah powiedział mi, że jego szkoła zaczyna się dopiero w przyszłym tygodniu z powodu jakiejś kontroli w szkole. Gdy w końcu znaleźliśmy się przed domem, wyszłam z samochodu i podeszłam do drzwi wejściowych, chłopak szedł za mną.

Przekręciłam klucz w drzwiach i poczułam jak chłopak podnosi mnie. Oplotłam go nogami i spojrzałam prosto w jego twarz, on tylko uśmiechnął się do mnie i zatrzasnął drzwi i zaczął mnie całować. Oddawałam pocałunki, a on kierował się ze mną w stronę salonu.

Delikatnie odłożył mnie na kanapie i leżał nade mną podtrzymując się na rękach. Całował mnie po szyi, powoli zdejmował ze mnie bluzkę. W brzuchu czułam motyle i byłam podekscytowana, bo nigdy tego nie robiłam. Chłopak całował moją szyję schodząc w dół, aż do brzucha.

Po tych upojnych chwilach musieliśmy się zbierać, ponieważ czekała nas jeszcze wyprawa nad jezioro. Poszłam do mojego pokoju i przebrałam się w żółty strój jednoczęściowy, na to zwiewna, niebieska sukienka z wycięciem na dekolt. Do tego elegancie klapki i słomiana torebka, gdy byłam gotowa, zeszłam na dół i wzięłam do ręki jabłko, ponieważ trochę zgłodniałam.

Do torebki wrzuciłam ręczniki, jakieś jedzenie i wodę, krem do opalania, oraz okulary przeciwsłoneczne. Poszliśmy z Noah do samochodu i ruszyliśmy w kierunku jeziora.

Gdy w końcu znaleźliśmy się na ogromnym parkingu, gdzie bardzo dużo ludzi tańczyło do głośnej muzyki, pili alkohol, pływali w jeziorze i tym podobne. Zaparkowaliśmy i wysiedliśmy z auta, Noah wziął mnie na plecy i poszliśmy w kierunku plaży.

Rozłożyliśmy koc, ja rozebrałam się z sukienki i zostałam w samym bikini, a Noah po chwili był w samych kąpielówkach. Wbiegliśmy do wody śmiejąc się i chlapiąc wodą. Przez jakieś pół godziny bawiliśmy się w wodzie, a potem stwierdziliśmy, że pójdziemy coś zjeść.

Poszliśmy do knajpy obok, w której serwowane było śmieciowe żarcie. Ja zamówiłam frytki i colę, a Noah hamburgera z frytkami. Czekaliśmy na swoje zamówienie z dziesięć minut, między czasie rozmawiając o naszych dalszych losach. Brunet opowiedział mi, że poznał się już ze swoim sąsiadem Tylerem i drugą sąsiadką o imieniu Daisy. Powiedział mi, że oboje są bardzo fajni i że powinnam ich poznać.

- Masz jeszcze kontakt z Charlotte? - To pytanie nie dawało mi spokoju, więc tak palnęłam.

- Um... Właśnie Kay, zaprzyjaźniłem się z nią. Lotta jest bardzo fajna, i powiedziała, że nie chciała ci sprawiać przykrości. A ja przysięgam ci, że nic mnie z nią nie łączy. - Akurat, ta suka pewnie myśli, że nabiorę się na jej gierki.

- Sorry Noah, ale coś mi tu nie gra.

- Zamówienie numer 57! - Wykrzyknęła kelnerka, więc wstałam z miejsca i ruszyłam po naszą tackę. Gdy wróciłam do stolika chłopaka przy nim nie było, więc pomyślałam, że poszedł do łazienki. Usiadłam przy stoliku i jadłam moje frytki przeglądając social media.

Po chwili wrócił mój chłopak, lecz nie sam. Zamurowało mnie, myślałam, że ją rozszarpie, Charlotte.

- Co ona tu robi?! - Byłam wściekła, skąd ona się tu w ogóle wzięła? I po co?!

- Kay, spokojnie, przyjechałam tutaj, bo wiedziałam, że Noah też jest. A bardzo chciałam zwiedzić Kanadę. - Ta dziwka uśmiechnęła się sztucznie i pokazała mi niezauważalnie środkowy palec. Nie myliłam się.

- Noah, wybieraj, jeżeli teraz wyjdę nie masz do czego wracać, nie będziemy razem, nigdy! Jeżeli ona stąd pójdzie i wróci do tej pierdolonej Australii, albo chociażby po prostu nie będzie z nami łazić. - Chłopak zrobił przerażoną minę, zważywszy na moją agresję.

- Kochanie, oczywiście, że wybieram ciebie, ale napewno chcesz to załatwiać w taki sposób? Lotta by tylko z nami chodziła i zwiedzała Kanadę, nic takiego. - Co on sobie kurwa wyobraża?

- Nie! Albo ona teraz wychodzi, albo ja. Noah to jest romantyczne kilka dni we dwoje, nie zabrałabym nawet Charli, bo wiem, że to czas dla nas, a ty zabierasz tą idiotkę?! - Widziałam jak dziewczyna zaciska pięści, widać było po niej, że chce wybuchnąć, ale wiedziała, że wtedy Noah będzie po mojej stronie.

- Dobrze, przepraszam cię Charlotte. Kupię ci bilet powrotny. - Ona tylko uśmiechnęła się, a ja myślałam, że dostanę kurwicy.

- Nie będziesz jej nic kupować! Zwariowałeś?! Bilet kosztuje mase pieniędzy, a skoro ona tu przyleciała, to niech sama sobie kupi bilet do domu. - Miałam dość, wzięłam chłopaka za rękę i pociągnęłam go w stronę wyjścia.

- Kylie ty nic nie rozumiesz! To moja przyjaciółka, krucho u niej z kasą, zbierała na ten wyjazd trzy tygodnie. Ja mam pieniądze i dla mnie to nie jest problem, może nie wiesz, ale jestem milionerem, więc nie rozumiem po co ta afera. - Czy on sobie ze mnie kpi?

- Dobra, widzę, że to ty nie rozumiesz. Ona tobą manipuluje, sztucznie się do mnie uśmiecha, a pod stołem pokazywała mi środkowy palec. Nadal uważasz, że ona jest taka super? - Noah zrobił zmieszaną minę i podrapał się po karku. - Wiesz co? Leć do niej, a ode mnie się odwal. - Już miałam odchodzić, ale chłopak złapał mnie w talii, tak, że nie mogłam się ruszyć.

Przyciągnął mnie do siebie, a nasze usta dzieliła malutka odległość. Brunet przyciąnął mnie do siebie i wyszeptał w usta kilka słów.

- Kocham cię, i nigdy nie pozwolę, żebyś odeszła. - Następnie przyciągnął swoje usta do moich i wpił się w nie. Pocałunek był bardzo krótki, ale bardzo przyjemny. Roześmiałam się i oboje wróciliśmy nad jezioro.

Postanowiliśmy wypożyczyć małą motorówkę i opłynąć jezioro. Noah prowadził motorówkę, a ja oplatałam go ramionami, czując ciepło na swojej skórze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam was za te sceny erotyczne na początkuXD Możecie mi zaufać, że nie mam 11 lat i mokro mi gdy takie coś piszęXDDDDDD Poza tym mam nadzieję, że wam się spodobało❤️

Just friends 2 ~ Noah SchnappOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz