Słoneczna Łapa obudziła się w nocy. Miała plan by poszukać Nakrapianego Pysku, bo z tego co wiedziała to uciekł w pościgu. Wyszła po cichu z legowiska uczniów i zaczeła kierować się w stronę wyjścia z obozu. Kiedy była już po za obozem ruszyła biegiem w stronę granicy. Dotarła do Miękkiej Ziemi.
- Nakrapiany Pysku! Jesteś gdzieś tu? - wołała cicho i rozglądała się.
Coś obok drzewa ruszyło się. Słoneczna Łapa zjeżyła się i wysunęła pazury gotowa do walki.
- Uciekaj puki możesz! - sygnał znajomy głos dla Słonecznej Łapy.
- Nakrapiany Pysk? - zapytała dla pewności kotka.
- Zaraz... Słoneczna Łapa? To ty? - zapytał kot podchodząc do Słonecznej Łapy.
Już mogli rozpoznać się po wyglądzie. Kotka uśmiechneła się i wtuliła głowę w szyję Nakrapianego Pyska mrucząc.
- Co tu robisz Słoneczna Łapo? - kocur był zdziwiony obecności kotki.
- To chyba oczywiscie że przyszłam do ciebie - mówiła dalej mrócząc.
- Wiesz że jak zobaczą że do mnie chodzisz to źle się to dla Ciebie skończy? - martwił się o Słoneczną Łapę
- Nie obchodzi mnie to, mogą mnie nawet zabić, ale nie przestanę Cię kochać.
Nakrapiany Pysk zamruczał na słowa kotki.
CZYTASZ
🌻Nagły Zakręt🌻
FanfictionJedna rzecz... Nadwet najdrobniejsza.... Może zmienić wszytsko o 180 stopni... Właśnie Słoneczną Pieśń napotkała ten Naggły Zakręt na swej drodze który zmienił wszytsko nie powracalnie...