Zakazana Technika - [4/4] - NaruSasu

320 33 3
                                    

Dla Mini_pirat w podziękowaniu za komentarze :*


Zwoje wypalały mi się w dłoniach.

Skały zaczęły się osuwać. Drobne ruchy skał zmieniły się w niebezpieczne trzęsienie ziemi.

– Sasuke!

– Sasuke–kun!

Słyszałem głosy Naruto i Sakury. Wydostałem się z sali i zobaczyłem ich na korytarzu.

– Wreszcie tu jesteś, szukaliśmy cię! – krzyknęła Sakura.

– Draniu, nie słyszałeś jak cię wołaliśmy? – Jego mina wyrażała strach. – Baliśmy się o ciebie!

– Gdzie Kakashi?

– Szuka cię na zewnątrz – odpowiedział Naruto.

Zaczęliśmy biec do wyjścia. Cudem nie zgubiliśmy się w labiryntach korytarzy. Jaskinia zawaliła się na krótko po tym, jak wyszliśmy.

Oddychaliśmy szybko.

Ze świątyni została ruina.

Wreszcie spełniłem swoją misję. Odetchnąłem z ulgą, wpatrując się Naruto i wsłuchując się w cichy, przyjemny szum drzew.

I tak oto świat wrócił do normy. Znowu jest bezpieczny.

- Dobrze, że nic nam się nie stało – oznajmiła Sakura, uśmiechając się i wtulając. – Gdzieś ty był? – dodała z pretensjami.

- Byłem pewny, że coś zauważyłem, a chwilę później zniknęliście mi z oczu.

- Bardzo się martwiłam – odrzekła.

– Właśnie, draniu! Jak mogłeś zrobić coś tak głupiego! – krzyknął Naruto.

– Mądrzysz się, bo pierwszy raz nie ty jesteś w centrum uwagi – zauważył Kakashi.

– Heh, ja bym się nigdy nie zgubił. – Naruto wyszczerzył swoje zęby. Uśmiechnął się.

– Ta sytuacja dała mi sporo do myślenia... – zacząłem. – Ja... Chciałem ci to powiedzieć już dawno, ale chyba będzie lepiej jak to pokażę.

Naruto wpatrywał się we mnie zdziwiony.

Podszedłem do niego i złapałem jego twarz w moje dłonie. Zbliżyłem się do jego ust i patrzyłem jak jego oczy rozszerzają się ze zdziwienia. Przymknąłem swoje powieki, a moje wargi dotknęły jego. Były miękkie. I pyszne. Wbiłem się w jego usta i całowałem tak łapczywie.

Naruto odpowiedział na pocałunek i mnie objął ramionami.

Patrzyliśmy się w swoje oczy. Błękit nieba przenikał czerń.

Sakura sapnęła ze zdziwienia.

Nie postrzegałem już tak samo jak wcześniej ludzi. Widziałem martwe cała przyjaciół. Po takim czasie i wielu przeżyciach ciężko mi było patrzeć na Naruto, bo przypominam sobie, co robił. Że stał się szaleńcem i polował na mnie jak na zwierzę. Ale go kochałem. Mojego Naruto... To on mnie uratował z otchłani. To on mnie ocalił od samotności i zła. Po tym jak odszedłem do Orochimaru, to on był moją ostojową. I to ja musiałem uratować jego.

Teraz ogromnie się cieszę, że mam się do kogo odezwać i przytulić. Mam przyjaciół. Jednak nie mogę sobie poradzić z tym, co pamiętam. Jestem już inną osobą, a nie nastolatkiem. Przez siedem lat jedyne, co musiałem robić, to przetrwać. Przeżyć w dziczy i patrzeć, jak innym się to nie udaje. Jak Naruto niszczy wszystkich...

Jestem bezpieczny.

Kiedyś zapomnę o tym, co się działo. W końcu przyszłość już nie jest taka sama.

Zmieniłem ją. 

Oneshoty yaoi z Naruto - SasuNaru/NaruSasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz