~ 2 ~

3.3K 190 268
                                    

Następnego ranka Remus został obudzony przez śmiech swoich pozostałych dwóch przyjaciół. Otworzył oczy i zobaczył że przyglądają im się.
-No oco wam chodzi?- zapytał zirytowany chłopak.
-Ach nic, nic...- odpowiedział Potter.
-No to co się tak głupio śmiejecie?- wtrącił się Syriusz, który jak widać, też został obudzony.

-No po prostu wyglądacie przekomicznie- odpowiedział James, po czym zaczął się znowu śmiać.

Remus i Siriusz prychneli. Co w tym śmiesznego że dwójka przyjaciół się przytula?

Remus chciał wstać, ale ból głowy mu na to nie pozwolił.
-Cholera- przeklną, po czym się z powrotem położył. Syriusz widząc że jego przyjaciel się źle czuje, przytulił go jeszcze mocniej.
-James, Peter idźcie po panią Pomfrey- rozkazał Black.
-Syriuszu, to nic ta....- zaczął Lupin, ale nie danę mu było dokończyć, bo Syriusz położył mu palec na buzi.
-Nawet nie kończ. A wy - tu się odwrócił w stronę pozostałej dwójki - co tu jeszcze robicie? No idźcie!-
James i Peter wybiegli z dormitorium.

~~~
-No tak...- mówiła sama do siebie pielęgniarka.
-Co ,,No tak"?- zapytał zmartwiony Syriusz.
-No krótko mówiąc: Pełnia mój drogi, pełnia- odpowiedziała pani Pomfrey.
-Pani Pomfrey, czy Remus musi iść na lekcje?- zapytał James.
-To jego decyzja. Sądzę jednak że byłoby lepiej gdyby został i się porządnie wyspał- odpowiedziała pani Pomfrey, po czym chwiciła swój kuferek i już chciała wyjść kiedy Syriusz zagrodził jej drogę.

-Pani Pomfrey, znając Remusa, a znam go baaaardzooo dobrze, to pójdzie na lekcje. Jest bardzo dobrym uczniem, więc jeśli opuści jeden dzień to nic się nie stanie. Za to jeśli tu zostanie i odpocznie to na pewno mu nie zaszkodzi- wytłumaczył jej spokojnie.
Pani Pomfrey wzdechneła.
-No w sumie ma pan racje panie Black. Panie Lupin, - tu się odwróciła w stronę Remusa - pan tu zostaję-
Syriusz zszedł jej z drogi. Wyglądał na przeszczęśliwego.
-Dobra chłopcy, szybko się przebieramy i zostawiamy luniaczka w spokoju się wyspać !-powiedział Syriusz i zaczął się przebierać. James i Peter poszli w jego ślady.

Po dziesięciu minutach wszyscy byli gotowi.
-Dobra, jak wrócimy powiemy ci co się działo na lekcji - zapewnił go Potter.
- Haha, dobry żart. Wy będziecie uważać na lekcji? Ale jesteś zabawny! -zaśmiał się Remus.
-Ała. To bolało- mruknął James obrażony.
Peter zachichotał.
-No dobra, to poprosimy Lily. Na pewno ci pomoże. Lubi cię, nie to co Jamesa'- powiedział Syriusz i teraz odwrócił się w stronę Rogacza i się uśmiechnął.
-Ała. To też bolało. Nawet bardziej- powiedział jeszcze bardziej urażony James.
-Dobra chłopcy, idziemy na śniadanie!- wtrącił się Peter.
-Aha no tak! Remi co chcesz zjeść?- zapytał Syriusz.

-Szczerze to nic...- zaczął ale Syriusz przyłożył mu palec do ust. Znowu!
-O nie! Nawet nie próbuj mówić że nie jesteś głodny. Musisz coś zjeść. Za pięć minut wracam - po czym wyszedł razem z resztą huńcwotów.

Pięć minut później Syriusz wrócił z tacą jego ulubionego jedzenia: kanapką z serem i szynką z kurczaka (wolał drobiową od wieprzowej), z czekoladowym puddingiem, z sokiem jabłkowym i z kakao. Remus nie był pewien skąd Syriusz wiedział co on najbardziej lubił jeść na śniadanie. Albo to zwykły przypadek...

-Masz wszystko zjeść- rozkazał mu Syriusz. Wyglądał właśnie jak Mama Remusa.
-Tak jest mamo!-
-To nie jest śmieszne. A więc jeszcze raz: Masz wszystko zjeść-
-Dobrze Syriuszu. Zjem wszystko co znajduje się na tej tacy- odpowiedział Remus. Wziął od Syriusza tacę na co Black się uśmiechnął.

-No i taka odpowiedź mi bardzo pasuje- powiedział wciąż z tym zadowolonym uśmiechem, po czym pochylił się i cmokną Remusa w czoło.
-No to lecę!- powiedział i wyszedł spokojnym krokiem z dormitorium.

Remusa zamurowało. Czy Syriusz właśnie go pocałował? Zawszę się bardziej troszczył o Remusa od pozostałych ale żeby aż tak? To chyba było lekką przesadą....

Remus jadł śniadanie w wciąż nie małym szoku. Kiedy już zjadł wziął książkę z transmutacji i zaczął czytać. Oczy jednak mu się same zamykały więc po pięciu minutach ją odłożył i położył się spać.

_____
No i mamy kolejny rozdział! Jeeeeeej!!! 634 słów. Nieźle. Dobra do następnego.

Milena💕

Ten jedyny/ WolfstarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz