4. ,,Jesteś cicho"

220 9 0
                                    

Tłumaczenie z tumblra @/korrmin

Jaskier musiał przyznać, że dostał trochę kopa od Geralta, zwłaszcza ,że było to takie proste. Na początku oczywiście o tym nie wiedział. Szczerze mówiąc, początek ich związku był wynikiem lat frustracji i wszechogarniającego pragnienia. Oni byli w lesie, a Jaskier choć raz w życiu był cicho. Geralt musiał zauważyć, bo zwrócił się do niego, cienie skaczące wokół jego twarzy z ognia.

-Jesteś cicho-powiedział z nutą zabawy- Zbyt cicho.

Jaskier uśmiechnął się lekko, tylko w połowie patrząc na niego.

-Czyżby?

-Mmm- odpowiedział, przesuwając się, łokcie na kolanach.- O czym myślisz?

Jaskier zastanawiał się, czy naprawdę chce wiedzieć, wszystkie myśli, które o nim miał, noc po nocy. Odwracał się, aż do momentu, gdy stanęli naprzeciwko siebie. Powietrze rosiło się od deszczu, który zatrzymał się dopiero kilka godzin temu.

-Naprawdę chcesz wiedzieć?- zapytał, liżąc usta.

Oczy Geralta skierowały się ku jego ustom i to była jedyna motywacja, której potrzebował, aby być w końcu odważnym. Jaskier podszedł do przodu, chwycił go za twarz i pocałował go. Był to najbardziej naładowany pocałunek, jakiego kiedykolwiek doświadczył, pełen cichych obietnic i lat napięcia. Geralt warczał i szarpnął go na kolana, nie tracąc ani jednej sekundy . Jaskier westchnął , a reszta była już historią. Tarzali się po łóżku Geralta jak napalone nastolatki, tarzali się o siebie.

Następnie przytulając się pod rozgwieżdżonym niebem, rozmawiali o tym, co to znaczy i czego od siebie chcieli. Zaskakujące, biorąc pod uwagę, że Jaskier się tego nie spodziewał. Geralt nie przepadał za słowami, etykietami czy czymkolwiek innym.

-Czego chcesz?- zapytał delikatnie. Bo takie było pytanie, prawda? Jaskier wiedział, czego chce, miał przez wiele lat, ale Geralt był zagubionym człowiekiem. Nigdy nie powiedział, co myślał, nawet po dekadach znania go. Może to była dla niego tylko forma zrelaksowania się , po szczególnie trudnym tygodniu.

Geralt mruczał , szczotkując ręką po plecach Jaskra bez patrzenia.

-Chcę tego- powiedział tak, jakby to była odpowiedź na wszystko, o co mógł zapytać i tak było, w pewnym sensie. Jaskier uśmiechnął się, gryząc wnętrze policzka i kiwając się pod szczęką, trochę szorstki z zarostem. Kiedy się cofnął, zdziwił się, że Geralt patrzy na niego, prawie się uśmiechnął.

-Co?- zapytał Jaskier, kciukiem pocierając policzek Geralta, który oblizał usta, oczy rzucały się na twarz Jaskra, jakby poświęcał wzrok pamięci.

-Nic- powiedział w końcu.

-------------

Po tym wszystkim nie było już zadziwiająco inaczej, nawet w nowo odnalezionym związku. Wciąż podróżowali razem, tak samo jak wcześniej. Jedyna różnica polegała na tym, że uprawiali seks czasami (dobrze, większość nocy) i na ogół byli bardziej czuli niż wcześniej. Cóż, Geralt, nie tak bardzo. To było bardziej rzecz Jaskra. Zawsze był wrażliwym i uczuciowym człowiekiem. Nie wspominając już o tym, że reakcje Geralta na jego przypadkowe przejawy uczuć były na początku pouczające i komiczne. Teraz po prostu myślał, że są smutne. Nigdy wcześniej nie był kochany, to było oczywiste. Oczywiście uprawiał dużo seksu, ale to było zupełnie inne niż prawdziwy, kochający, czuły związek. Teraz jego misją było, aby Geralt czuł się kochany, całkowicie i bezwarunkowo.

-Wiesz- powiedział delikatnie, pewnej nocy, namierzając kręgi w odsłoniętej skórze brzucha Geralta- nie zawsze musimy to robić.

Oboje byli spoceni po rundzie niezaprzeczalnie niesamowitego seksu. Geralt spojrzał na niego dziwnie.

geraskier storiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz