Cz. 9 - Wiem więcej niż myślisz...

1.8K 136 53
                                    


Heterochromik wracał właśnie do pokoju w którym był Izuku i Katsuki, a towarzyszyła mu Uraraka.

- Hej Dzieciaki! - Krzyknął męski głos

- Hawks? - Zdziwiła się Ochaco - Myślałam, że teraz pracujesz w innym mieście.

- Bo tak było... - Odpowiedział bohater - Ale słyszałem, że macie problem z pewnym złoczyńcą.

- Ta... W pewnym sensie ma... - Shoto nie dokończył

Usłyszeć można było tylko wielki huk i rozsypują się szybe z pokoju gdzie byli Bakugo i Midoriya.
Cała trójka w pośpiechu pobiegła zobaczyć co się stało.
Gdy wbiegli do pomieszczenia było puste. Szyba była roztrzaskana. Gdy podbiegli do dziury widzieli jak ktoś spada.

- Uravity! Daj rękę! - krzyknął Hawks

Dziewczyna od razu wykonałam czynność. Nie minęła chwila gdy dwójka bohaterów była w połowie drogi.
Todoroki mógł się tylko przyglądać. W takiej sytuacji jego quirk było do niczego.
Na szczęście w ostatniej chwili Uraraka użyła swojej mocy. Cała czwórka powoli kierowała się w górę.
Gdy w końcu dotarli, Todoroki zauważył że Bakugo był zdezorientowany, a tym czasem Midoriya był niezwykle spokojny.

- Jesteście cali? - zapytał skrzydlaty bohater

- Ta... raczej tak... - Powiedział niepewnie Katsuki powoli wstając

- A ty Izuku-kun? - spytała Uraraka

On tylko kiwnął głową na tak.

Po chwilowej ciszy można było usłyszeć dzwonienie telefony. Był to telefon zielonowłosego.
Chłopak niepewnie odebrał odsuwając się kilka kroków.

- Halo? Kto... - Reszty Todoroki nie był w stanie usłyszeć

Jedyne co można było zaobserwować to to, że Uraraka rozmawia ze skrzydlatym bohaterem. Katsuki z Todorokim dalej patrzyli na zielonowłosego.
W pewnym momencie mogli dostrzec, że przygląda się Hawks'owi... albo Urarace?

Chłopak widząc, że dwóch bohaterów mu się przygląda postanowił, że się z nimi podroczy. Chłopak nie lubił gdy ktoś mu przeszkadzał w rozmowie... zwłaszcza z All For One'em.
Chciał się spotkać. W cztery oczy.

Jednak gdy patrzył tak na skrzydlatego bohatera... wiedział, że nie można mu ufać. Miał zamiar zagrać w jego grę.

Po 5 minutowej rozmowie się rozłączył.

- Wiem, że tak nie wypada, ale... z kim rozmawiałeś - zapytał Todoroki

- Ze znajomym. Prosił o spotkanie... mam nadzieję, że wam nie będzie przeszkadzać jeśli wyjdę na jakiś czas.

- Och. Nie będziemy mieli nic przeciwko. - Wtrącił się Kacchan

Zielonowłosy w końcu wyszedł.

Gdy zmierzał do nowej kryjówki All For One'a miał dziwne wrażenie, że ktoś go śledzi. A takiego przeczucia nie można ignorować w tym świecie... W szczególności wtedy gdy jest się złoczyńcą.
Postanowił więc skręcić w pierwszą lepszą uliczkę. Gdy tak zrobić schował się za jakimś zakrętem.
Uliczka miała trzy rozwidnienia w lewo, w prawo i prosto.
On skręcił w prawo i czekał.
W pewnym momencie do uliczki ktoś wszedł. Twarzy nie było widać gdyż światło padało na plecy postaci, więc na twarz opadał cień.
Tajemnicza osoba zaczęła iść przed siebie wolnym krokiem. Usłyszał ledwo słyszalny odgłos poruszanych skrzydeł.
Zielonooki postanowił założyć maskę kaptur i tak na wypadek rękawiczki. W razie gdyby to był fałszywy alarm to ta osoba nie powinna go poznać.
Z rękawa swojej czerwonej bluzy wysunął scyzoryk z zieloną rączką.

Wasz koniec || Villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz