Na wstępie chciałbym powiedzieć, że mogą w książce pojawiać się sceny z shipami.
Albo raczej shipów nie będzie... chyba, że wy chcecie.
Jak coś piszcie w komentarzach, a ja zrobię jakiś ship. (Jeśli będziecie chcieli)================================
Czerwonooki chłopak przez chwilę przyglądał się zielonowłosemu, aby po chwili odwrócić się, żeby zobaczyć czy ktoś nie idzie w ich stronę.
Na szczęście wszyscy byli tam gdzie byli. Może chcieli, aby Bakugo sam to załatwił?- Dobra słuchaj Deku mój plan jest taki. - Zaczął pewnie chłopak - Ty dzwonisz najpierw po, któregoś z tych dzieciaków na gorsze. Potem masz coś zrobić, aby przylazł tu ten wariat w masce, albo ta yandere świruska. Ja w tym czasie próbuje odkleić te fioletowe gówna.
- I co potem? - zielonooki skrzyżował ręce na piersi
- To potem. Narazie zróbmy to, co powiedziałem. - Odpowiedział czerwonooki
Biało włosy bawił się w najlepsze. No... przynajmiej do czasu kiedy Deku przez słuchawkę, którą dał mu wcześnie powiedział, że ma odwrć uwagę na dole.
- Siostrzyczko muszę Cię niestety na chwilę zostawić. Poradzisz sobie? - zapytał czarnooki
- Ja bym sobie nie poradziła bracie? - zapytała zawiedziona Aiko
- Zaufam Ci. Tylko nie daj się złapać.
I tym zdaniem zakończył rozmowe i skierował się na dół.
Gdy był na dole zobaczył pozostałą piątkę bohaterów, ale stali nie wiedząc, co zrobić. W końcu chłopak wystąpił przed nich.- Witam wam. Pewnie wiecie kim jestem. Ale nie przyszłem na pogaduszki.
- Odsuń się lepiej. - Powiedział stanowczo Todoroki
- Ale ty jesteś wredny... W takim wypadku ty będziesz pierwszy. - Chłopak złowrogo się uśmiechnął - "Wieczny Koszmar"!
Wokół chłopaka pojawił się czarny dym. Dwukolorowy zaczął kaszleć. Aż nagle jego oczy były całe czarne.
Bohater lekko otworzył usta, a z nich zaczął wydobywać się tym razem czerwono-biały dym, który opadał na podłogę.
Czarnooki zaczął się śmiać w najlepsze.- To... Kto następny zasmakować koszmaru? - białowłosy szeroko się uśmiechnął
Natomiast Reszta bohaterów postanowiła zaatakować.
Najpierw zaatakowała różowa kosmitka swoim kwasem wokół chłopaka. On to jednak zignorował.
Następnie zaatakow fioletowowłosy swoimi kulkami z włosów i zaczął nimi rzucać w jego nogi. On wszystkiego uniknął.
Kolejny był czerwonowłosy. Najpierw się umocnił i zaczął biec w stronę Akio.
On tylko zasłonił się rękami. Nic mu się nie stało. Nie miał nawet zadrapania.
A to dlatego, że negatywne emocje wobec niego były BARDZO wysokie.W pewnym momencie usłyszał takie "Ghrrrr!" i ze słuchawki wydobył się tylko jedno słowo, a mianowicie... "Odwrót!"
I tak jak zielonowłosy rozkazał tak zrobił.
Todoroki został uwolniony spod wpływu jego daru tak samo ja tamci bohaterowie na górze.
Dym, który prawdopodobnie spowodował Kacchan zaczął opadać.Kiedy dym opadł szatynka zauważyła jak Bakugo opiera się o ścianę, a z jego nogi i ramienia leci krew.
Ona i Kirishima pobiegli w jego stronę kompletnie ignorując Izuku.- Bakubro! - Krzyknął czerwnowłosy
- Bakugo jesteś cały?! -zapytała wystraszona dziewczyna
CZYTASZ
Wasz koniec || Villain Deku
Fanfiction(książka w trakcie drobnych poprawek =3) Świat nigdy nie był sprawiedliwy. Prawda? Teraz wyobraź sobie, że na świecie około 80% ludziu ma dar. A pozostałe 20% nie posiada go. Ludzie z darami uważają się za lepszych i ludzi quirkless traktują jak nic...