Drużyna od dłuższego czasu przyglądała się waszej kłótni. Wszystko zaczęło się od twojego oblanego egzaminu. Bez niego nie mogłaś jechać na obóz z drużyną, więc poprosiłaś Kei'a o pomoc. Był twoim chłopakiem i dobrze się uczył, więc miałaś nadzieję, że ci pomoże. No, przeliczyłaś się. Nie dość, że się nie zgodził to jeszcze zaczął się z ciebie wyśmiewać.
– Wal się – walnęłaś go z siłą w brzuch przez co się zgiął w pół – Nigdy więcej cię nie proszę o pomoc.
– I niby oni są parą? – zapytał Tanaka i z Nishinoyą zaczęli się śmiać do czasu aż nie dostali w głowy od Sugi – Za co to?
Gdy tylko na niego popatrzyli, zrozumieli. Miałaś te dni i byłaś nie do zniesienia. Najgorzej miał Tsukishima, który jako twój chłopak przyjmował większość ataków na siebie. Yamaguchi, Suga i Hinata jako jedyni otrzymali taryfę ulgową. Z nimi miałaś najlepszy kontakt i rozumieli cię bez słów. Podczas, gdy oni unikali twojego gniewu, Kei jeszcze bardziej cię drażnił przez co powoli miałaś go dość.
– Oho? Czyżby nasza mała księżniczka się zdenerwowała? –zapytał prześmiewczo mając na twarzy ten swój kpiący uśmieszek. – Proszę o wybaczenie, najwyższa królowo.
Zazgrzytałaś zębami po kilku kolejnych takich komentarzach. Miałaś powoli dość, że nawet w związku, Tsukishima dogryzał ci jakbyś była jego największym wrogiem. W końcu szala goryczy się przelała. Wstałaś i nie mówiąc nic, wyszłaś z sali.
Po mocnym trzaśnięciu w środku nastąpiła cisza. Każdy wgapiał się w drzwi, a zaraz potem w Tsukishimę i tak na zmianę.
– Przejdzie jej – wzruszył ramionami i podniósł piłkę najbliżej siebie – Wieczorem zadzwoni, porozmawiamy i rano będzie znowu na treningu. Tak jak zwykle.
– Ehh, Tsukishima chodź ze mną – zawołał go Suga kierując się w stronę drzwi. Blondyn posłuchał go – Uwierz mi, znam ją od dziecka. Każda mimika twarzy, najdrobniejszy ruch, ja to widzę. I wiem, że nie przejdzie jej to jeśli sam nie przeprosisz. To było za dużo dla niej, żeby tak po prostu zapomnieć. Postaraj się jak najmocniej ją odzyskać, bo chyba nie wiesz co tracisz.
– Przecież nie zerwaliśmy, żebym musiał ją odzyskiwać. – prychnął, jednak odpowiedziała mu cisza. Popatrzył na senpaia trochę przestraszony – Ona ze mną nie zerwała, prawda?
Gdy rozgrywający nie odpowiedział, warknął do siebie i nie przejmując się treningiem, wybiegł za tobą. Miałaś dobrą kondycję, jednak dzięki swoim długim krokom, łatwo cię złapał. Próbowałaś się wyrwać, jednak okazał się silniejszy.
– Czego ty jeszcze ode mnie chcesz? – warknęłaś, dalej próbując uciec – Już się ze mną mnie po śmiałeś, dostałeś co chcesz, teraz mnie zostaw.
– Chciałem cię przeprosić, więc nie utrudniaj – westchnął i cię przyciągnął do siebie. Zaraz potem wtulił twarz w twoje włosy – Wiem, że zjebałem, przepraszam. Postaram się zmienić, choć nic nie obiecuję. Wybaczysz?
Warknęłaś pod nosem i także się w niego wtuliłaś. Gdy stawał się potulny, nie potrafiłaś mu odmawia. Taki widok był mega rzadki. Pokiwałaś powoli głową. Zaraz potem zabrał cię na [twoje ulubione danie].
Całkowicie się nie przejmował, że był w stroju sportowy. W tym czasie najważniejsza byłaś dla niego ty. Jego rzeczy miał zabrać Yamaguchi i przynieść je do domu, więc się tym nie martwił.
– Nie, Tsukki –zaczęłaś udając znudzenie. Zerknął na ciebie – Co byś zrobił jakbym się przeprowadziła?
Nagle zakrztusił się jedzeniem. Klepałaś go po plecach, nieco zmartwiona. Gdy wreszcie się uspokoił, spojrzał na ciebie jak na wariatkę. Chwilę na siebie patrzyliście w milczeniu. Nie skomentował twojego pytania, przemilczał je.
![](https://img.wattpad.com/cover/217319640-288-k403837.jpg)
CZYTASZ
Shociki Czy Coś Takiego By Se_Miko
FanfictionTak jak w tytule. One shoty z różnych anime na zamówienia. + two-shoty +yaoi/yuri ZAKOŃCZONE