Chłopak kucnął, spojrzał bez uczucia przed siebie po czym opuścił głowę.
– Witaj mała –szepnął czując jak do oczu napływają mu słone łzy - Byłem u ciebie wczoraj, jednak to nie to samo. Brakuje mi ciebie, wiesz? Twoich żartów z Aomine, po których dostawaliście ochrzan od Akashi'ego. Nawet narzekań na zakupy z Momoi, w które nas też wciągałaś. Najbardziej jednak tęsknię za twoim uśmiechem. Oświecałaś mi nim drogę w najmroczniejsze dni.
Niebieskowłosy zacisnął pięści na spodniach od mundurku. Wracał z treningu i postanowił wstąpić do ciebie. Nikt z jego nowej szkoły nie wiedział o niej. Jedynie Pokolenie Cudów włączając w to Satsuki znali jego sytuację. Mimo rozpadu drużyny starali się go wspierać na tyle ile mogą.
Kuroko oparł się o łóżko szpitalne i złapał twoją niewielką dłoń w swoje, niewiele większe. Przyłożył je do swoich ust i delikatnie ucałował.
Nagle do sali weszła pielęgniarka. Uśmiechnęła się smutno na ten widok. Tetsuya delikatnie się ukłonił i swoje spojrzenie przeniósł na ciebie. Otworzył szerzej oczy, gdy na chwilkę zacinęłaś rękę. Od jakiegoś czasu miałaś taki odruch, jednak teraz było inaczej. Twój uścisk był dłuższy i mocniejszy. Był pewien, że walczysz aby się obudzić.
– Ty znowu jesteś u niej. Przychodzisz tu codziennie odkąd u nas wylądowała. –westchnęła pielęgniarka. Była to niska kobieta po pięćdziesiątce – Ile to już minęło? Pół roku? Musisz naprawdę ją kochać.
Kuroko potwierdził skinieniem głowy. Obserwował twoją twarz starając się zauważyć jakiekolwiek zmiany w twojej mimice. Nie dostrzegając niczego takiego westchnął i ucałował jeszcze raz twoje dłonie. Zaraz potem ukłonił się starszej kobiecie i wyszedł.
Wrócił do domu przed wieczorem. W telefonie miał wiele nieodebranych połączeń od kolegów z drużyny i jeszcze więcej wiadomości. Do Kagami'ego wystukał szybkie przeprosiny za ucieczkę z treningu po czym zabrał się za lekcje.
Na odpowiedź od swojego nowego światła nie musiał długo czekać. Już po kilku minutach otrzymał wiadomość od niego. Zasypał go pytaniami, gdzie był, czy wszystko jest w porządku oraz czy potrzebuje pomocy. Bez uczuć odpowiedział szybko i nakazał mu spokój, próbując go przekonać, że czuje się dobrze.
Na rozmowie nie spędził dużo czasu. Zaraz potem skończył lekcje i postanowił szybciej pójść spać
~~~następnego dnia~~~
Chłopak nieprzytomnie złapał telefon i odebrał połączenie. Wymruczał coś co miało być oświadczeniem, że już słucha.
-Tetsuya, wybacz, że budzę cię, jednak [Reader] się obudziła. Jednak mus- kobieta towja matka nie dokończyła, gdyż Kuroko rozłączył się. W pośpiechu ubrał się w pierwsze lepsze ciuchy i bez śniadania wybiegł z domu.
Cieszył się, że jego dom był niedaleko szpitala. Dzięki temu już po kilku minutach był na miejscu. Popędził w stronę sali, jednak zatrzymał go przed drzwiami twój ojciec.
– Kuroko posłuchaj. –zaczął dość poważnie – Wiem, że się cieszysz obudzieniem się jej, jednak mam złą wiadomość. Ona –przerwał czując łzy – straciła pamięć. Nie pamięta nas i nikogo. Nie wie co się z nią stało i kim jest. Jeśli lekarz pozwoli to możesz do niej wejść. Teraz poczekaj tu z nami.
Chłopakowi zrobiło się nagle słabo. Jego [Reader] zapomniała? O nim, całej drużynie i rodzicach? Usiadł obok kobiety i schował twarz w dłoniach. Czekali jeszcze blisko godzinę, a Tetsuya dziękował, że dzisiaj jest sobota i nie musi iść do szkoły. Z pomieszczenia wyszedł lekarz.
–Pacjenta jest bardzo osłabiona. Prosiłbym, aby państwo wchodziło pojedyńczo. Skontaktuję się z państwem, gdy będziemy mieli wyniki badań.
Zaraz potem odszedł. Kuroko poderwał się z siedzenia i spojrzał błagalnie na twoich rodziców. Ci skinieniem głowy pozwolili mu wejść pierwszemu. Niepewnie zapukał ostrzegają cię po czym powoli wszedł.
Spojrzałaś na niego nieufnie, jednak im dłużej na niego patrzyłaś tym fzułaś się spokojniejsza. Jakby coś od środka kazało ci zaufać temu chłopakowi. Kiwnęłaś mu głową, aby podszedł. Niebieskowłosy usiadł na krzesełka obok łóżka.
– Wiem, że mnie nie pamiętasz. Twoi rodzice mi wszystko powiedzieli –urwał widząc, że chcesz coś powiedzieć
– W takim razie... powiesz mi kim jesteś? –zapytałaś nieśmiało. Z każdego twojego gestu potrafił odgadnąć co myślisz –I kim dla mnie byłeś?
– Nazywam się Kuroko Tetsuya. –przedstawił się– Byłem, a raczej jestem twoim chłopakiem.
Jakby na potwierdzenie swoich słów złapał cię za rękę. Chciałaś ją zabrać, jednak coś jakby cię blokował od środka. Tetsuya pocałował delikatnie twoją dłoń, a po twoim ciele rozniosły się przyjemne dreszcze. Mimo, że nic nie pamiętałaś to ten gest wydawał ci się znajomy. Tak samo jego głos. To był ten, który słyszaś, gdy byłaś w śpiączce. Codziennie do ciebie mówił i namawiał do walki.
– W takim razie... Tetsuya –zwróciłaś się do niego bacznie obserwując jego reakcję – Skoro wszystko zapomniałam... pokażesz mi na nowo miłość?
Chłopak popatrzył na ciebie zdziwiony, jednak wesoło pokiwał głową.
~~~~~~~~~~
PO PRAWIE 3 MIESIĄCACH POWRÓCIŁAM. BRAWO JA
Gdyby nie ten szop to pewnie poczekalibyście kolejne 3 miesiące lub więcej i może bym się zebrała, ale jak mus to mus. Ty, te szopie jeśli to czytasz to wiesz, że o ciebie chodzi. I nawet nie zaprzeczaj, bo to prawda.800 słów
CZYTASZ
Shociki Czy Coś Takiego By Se_Miko
FanficTak jak w tytule. One shoty z różnych anime na zamówienia. + two-shoty +yaoi/yuri ZAKOŃCZONE