6- Impreza cz.2

938 27 21
                                    

Malfoy. No wiadomo a kto inny. Poszedł do baru i usiadł koło mnie. lustrował mnie spojrzeniem od dołu do góry. Robił to bardzo dokładnie oblizując usta. Oj to magiczne zioło źle na mnie działa. Zdecydowanie źle. Siedzi tak blisko że mogę poczuć jego zapach. Mięta i drzewo sandałowe. Pachnie fenomenalnie dobrze.

-Ognistą z lodem.- mówi do Seamusa stojącego za barem nie spuszczając ze mnie wzroku. Jego oczy są ciemniejszej niż zwykle. A skąd wiem? Zdarzyłam sie już na nie napatrzeć przez ostatnie kilka dni.

Gdy dokończyłam swojego drinka zaczęłam szukać Ginny. Nigdy nie mogłam jej znaleźć więc wyszłam z pokoju wspólnego na korytarz. W odosobnionym pokoju odziwo nie było żadnej pieprzącej się parki więc tam weszłam i odpaliłam papierosa. Czułam że byłam mocno wstawiona. Nagle poczułam ramiona oplatające moja talię.

-Wyglądasz zajebiście seksownie Granger.- Malfoy obrócił mnie do siebie przodem tak żebym na niego spojrzała. Wyglądał mega dobrze.

-Malfoy nie mam siły na twoje gierki jestem zbyt napita żeby się w to bawić. I tak ty też wyglądasz dobrze.- przewróciłam oczami. Wiem że jestem w takim stanie, że nie oprę się mu. Tym bardziej że wygląda tak dobrze.

-Uhuuu wyglądam dobrze? Dzięki Granger, że wreszcie się przyznałaś do tego se cię kręcę.- dopiero dotarło do mnie co powiedziałam, ale już nie miałam ochoty z nim walczyć. Chce się bawić? To bawmy się!

-Mhmm- wymruczałam mu do ucha i położyłam mu rękę na koszuli i przejechałam po niej wyczuwając twarde mięśnie. Jego oczy pociemniały. Widziałam, że dłużej nie wytrzyma.

*Draco*

O kurwa to co robi ze mną ta kobieta jest nie do pomyślenia. Granger zaczęła bawić się na moich zasadach i to mi się podoba. Gdy wymruczała te swoje mhmm do mojego ucha odrazu zrobiłem się twrady. Boże Malfoy co z tobą. Jej smukłe ręce na moim brzuchu to była symfonia. Z taką Granger się długo nie powstrzymam.

-A więc kręcę cię Granger, tak?- wyszeptałam jej to prosto w usta. Jest gorąca i bije z niej pożądanie, czuję to bardzo dobrze.- Powiedz to.

-Jesteś zajebiście seksowny Malfoy.- wymruczała. O kurwa, dlaczego ona tak na mnie działa. Trzymajcie mnie. Nie mogłem już dłużej i pocałowałem ją. Ona odrazu oddała pocałunek. To nie był zwykły pocałunek. Żarliwie pragnęliśmy siebie i było to czuć. Zajebiście mnie to kręci. Złapałem ją na tyłek i podniosłem a ona oplotła swoimi nogami moje biodra. Była taka zgrabna. W tym momencie zapomniałem o zemście. Chciałem ją mieć. Teraz. A ja nie zniosę odmowy. Dopóki mogłem się powstrzymać oderwałem się od niej.

-Granger, jeśli za chwilę nie przestaniesz wezmę cię tu i teraz.- warknąłem w jej wargi. Uspakajając oddech spojrzałem na nią. Jej oczy były czarne z pożądania.

-Nic z tego Malfoy- szepnęła i odsunęła się odemnie.- Muszę się napić.- odpowiedziała i wyszła znowu zostawiając mnie samego.

-Kurwa!- wydarłem się patrząc na moje wybrzuszenie w spodniach i z całej siły walnąłem pięścią w ścianę.
Poleciała krew. No zajebiście. Nie no teraz to ja się na niej zemszczę na sto procent.

*Hermiona*

Nigdy nie byłam tak napalona jak teraz przysięgam. Wzięłam kolejnego drinka, poszłam na korytarz i zanurzyłem w nim usta. Cały czas miałam w głowie Malfoya. Uwielbiam to jak smakuje i to co ze mną robi. Nadal go nie nawidze ale chcę go przelecieć. Kurwa nie. Nie mogę. Przecież to Malfoy. Biłam się z myślami do momentu gdy nie zobaczyłam Malfoya z zakrwawioną ręką. Jakiś impuls kazał mi do niego podejść i mu pomóc. Głupia Hermiona.

-Malfoy żyjesz?- zapytałam.

-A co cię to obchodzi ślicznotko?- odgryzł się i spojrzał na mnie.

-Nie pierdol Malfoy i daj trzeba to opatrzeć.- powiedziałam oglądając rękę.

-Ugh Granger jak ty mnie denerwujesz. Pójdziemy do mojego dormitorium, jestem prefektem mieszkam sam więc nie będziemy robić szopki.- zanim zdarzyłam zaprotestować pociągnął mnie za ramię i zaprowadził do siebie.

Na miejscu Hermiona opatrzyła ranę Malfoya. Nie była taka poważna. W sumie to wcale nie była poważna, tylko się zadrapał.

-To ja już pójdę.- powiedziała Hermiona i zaczęła kierować się do wyjścia. Ku jej zdziwieniu drzwi były zamknięte. Spojrzała się na Malfoya drwiąco i wyjęła różdżkę.

-Alohomora.- nadal nic. W tym momencie się wkurzyła.

- O nie nie nie Ślicznotko. Myślisz, że możesz tak sobie pogrywać? Nie tak się bawimy.- mówiąc to Draco podszedł do niej szybkim krokiem i przybił ją do ściany.

Zaczął ją namiętnie całować rękami błądząc po jej ciele. Hermiona jęknęła. To jeszcze bardziej nakręciło Draco. Złapał ją za biodra i rzucił ją na łóżko nadal  całując. Hermiona nie stawiała oporu. Nie była w stanie, albo nie chciała? Mimowolnie zaczęła rozpinać jego koszulę. Draco szybko ją zdjął, a brązowowłosa mogła zobaczyć jego umięśnione ciało. Jej oczy znowu pociemniały. Przekręciła ich tak że to teraz ona była na górze. Draco się zdziwił, ale podobało mu się to. W jego oczach Granger była cnotką, więc mocno się zaskoczył. Hermiona zaczęła kręcić biodrami ocierając się o już bardzo twardego Draco.

Blondyn warknął i przycisnął jej biodra do swoich. Potem zaczął rozpinać jej sukienkę a wreszcie Hermiona została w samej koronkowej bieliźnie. Niesamowicie go podniecała. Teraz Draco przejął dominację i przycisnął jej ręce nad głowę tak, że miał idealny dostęp do jej piersi i brzucha. Zaczął żarliwie całować jej szyję. Gryzł i ssał zostawiając purpurowe ślady. Hermiona tylko wiła się od jego dotykiem i wypychała biodra do góry pragnąc więcej. Nigdy nie miała w łóżku kogoś tak dobrego.

Drżącymi rękoma rozpięła jego spodnie a blondyn zaczął ściągać jej koronkowe stringi całując każdy skrawek jej bioder. Gdy pocałował jej gorącą kobiecość Hermiona Głośno jęknęła. W chuj jej się to podobało. Chciała coraz więcej a on był jej to w stanie zapewnić. Draco chciał ją pieprzyć tu i teraz więc szybkim ruchem w nią wszedł. Hermiona starała się nie krzyczeć. Był ogromny. Draco nie mógł się powstrzymać i pieprzył ją coraz mocniej. Hermiona chciała więcej i więcej. Wiła się pod nim w spazmach ozgazmu. Był naprawdę dobry cały czas żarliwie ją całował.

-Kurwa jesteś taka dobra.- warknął jej do ucha i chwilę potem skończył z głośnym jękiem. Hermiona już odleciała. Nikt nigdy nie pieprzył jej tak dobrze.

-Nie spodziewałem się tego po tobie Granger.- wysapał Draco. Całując ją przelotnie.

-Ja po sobie też.- zgodziła się Hermiona.

Oboje po udanym seksie położyli się obok siebie odlatując w krainę snu. Jedno z nich nie wiedziało, że następnego dnia będzie tego ogromnie żałować

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 03, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ślicznotka | Dramione [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz