💫rozdział 2💫

8 1 0
                                    

Pov. Idalia
-hej Ida pora wstać- usłyszałam czyiś głos. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam moje przyjaciółki.

- hej, co jest? - zapytałam zaspanym głosem

-słychać na zewnątrz kroki- powiedziała Julka, a ja natychmiast zerwałam się na równe nogi.

-dobra a teraz bądźcie cicho- upomniałam przyjaciółki, które już zaczęły zaciekle o czymś dyskutować. Podeszłam do drzwi i zaczęłam nasłuchiwać kroki były podobne ale nie byłam pewna czy te kroki należały do tej samej osoby. Musiałam zyskać pewność, a to mogłam osiągnąć w jeden sposób- która godzina ?

-2 w nocy- odpowiedziała zaniepokojona Lara

- co ?!? - odszepnęłam mocno zdziwiona gdyż przespałam cały dzień. - dobra moje wnioski są takie ze to on. Teraz musimy czekać aż tu przyjdzie. Aczkolwiek kiedy to nastąpi, JA mówię: wy STOICIE i ogólnie nic nie robicie bo na 100 % schrzanicie. Ale na początku musze coś zrobić.

Pov. Julka
Ida podeszła do jakiejś klapy w podłodze i jakimś sposobem, za pomocą swojej sznurówki, którą owinęła na mały pierścień przyczepionym do klapy. Wydaje mi się, że jest to coś w stylu klamki. Po chwili tajemnicza klapa była otwarta a Idalia wyjęła z niej jakąś puszkę i ją otworzyła. Ja i Lara patrzyliśmy na nią szeroko otwartymi oczami. Będąc w szoku co się właśnie stało. Ida widząc jak na nią patrzył postanowiła się odezwać.

-no co ?- zapytała widocznie nie wiedząc o co nam chodzi. Ale przecież to było OCZYWISTE przecież ona znalazła właśnie JEDZENIE w jakimś dziwnym pokoju- chodzi wam o to ?- wskazała na puszkę, a my pokiwałyśmy jednocześnie głowami- trzeba było tak odrazu- dziewczyna przewróciła oczami - to było oczywiste, że tam jest jedzenie.

- nie to nie było oczywiste.- powiedziałam

- chyba, że dla ciebie.- zauważyła Lara.- a tak w ogóle to jak doszłaś do wniosku, że tam jest jedzenie ?

- to było proste-opowiedziała Ida, która po zobaczeniu naszych min, doszła do wniosku ze chyba jednak nie było to takie prosto i oczywiste dla każdego jak to sadziła.- no może nie dla wszystkie, ale mniejsza. Siedzimy tutaj ok 17 godzin większość przespaliśmy wiec nie jesteśmy głodne, ale ON nie wie, że spałyśmy- kiedy zauważyła ze chce jej przerwać powiedziała - nie mógł nas podglądać. Pewnie się ciekawicie skąd to wiem, a stąd, że to... - tutaj podniosła zniszczony przedmiot z podłogi i podała go Larze- jest jego kamera zepsułam ją zanim poszłam spać wiec nie wiedział ze śpimy. Teoretycznie mógł stać pod drzwiami, ale obstawiam ze mu się nie chciało a poza tym ktoś mógł go zauważyć. A wiec musiał nam zostawić jedzenie ale nie mógł go zostawić na widoku, gdyż gdyby pan konserwator tu przyszedł co robi w każdy poniedziałek o 7:00 mógł by je zauważyć.
Wiec oczywistym było ze tam jest jedzenie. A ten trik ze sznurówką nauczyłam się z internetu. Jakieś pytanie ?

-tak... podzielisz się ?- zapytałam ciagle zszokowania skąd ona to wie. Ona tylko uśmiechnęła się przyjaźnie do nas i otworzyła nam po puszczę z jedzeniem.

Pov. Lara
Po zjedzeniu zawartości naszych puszek. Każda z nas zaczęła coś robić. Ida wyliczyła ze jedzenia nam starczy na 3 dni wiec zapewne za tyle on przyjdzie po nas. Ja z mała pomoce dziewczyn zawiesiłam poduszkę pod sufitem i zrobiłam z niej taki worek treningowy. Ida zrobiłaś coś na wzór węgla (nie pytajcie~ autorka) i dała go Julce aby ta sobie porysowała. Sama zaś zajęła się naprawianiem kamery zajęło jej to cała noc. Chciała też zrobić coś na wzór ładowarki abyśmy mogły ładować telefony, lecz jej się to nie dało, gdyż nie miała potrzebnych sprzętów. Kiedy zapytałam się jej co robi ona tylko odpowiedziała „ on musi nas widzieć inaczej może się to źle skończyć". Nie do końca rozumniem o co jej chodzi, ale wydaje mi się ze to może okazać się czym na wzór próby ale pewna nie jestem.

Była już godzina 8 a my dalej zajmowałyśmy się naszymi zajęciami jedynie ja skończyłam swój „trening" około godziny 6 gdyż byłam już bardzo zmęczona bo 4 godzinach ćwiczeń. Teraz tylko wpatrywałam się w nawę dzieła Julki i co jakiś czas słuchałam cichych przekleństw obu dziewczyn kiedy coś szło nie po ich myśli. Ida przed sekunda skończyła naprawiać kamerę, teraz pozostało jej tylko ja przymocować na ścianie. Po około 20 minutach jej się to udało. Kamera była tak ustawiona ze obejmowała swoim kadrem cały pokój. Następnym co robiłybyśmy to były ciągle rozmowy o wszystkim i o niczym unikaliśmy poważniejszych tematów gdyż po porostu chciałyśmy się rozluźnić.

💫💫💫

Szkolna legenda || postrach pierwszoklasistów Where stories live. Discover now