💫 Rozdział 5 💫

2 1 0
                                    

Pov. Lara
Kiedy już otrzymałyśmy moce Ida za coś podziękowała ale nie byłam pewna za co, wiec spojrzałam w jej stronę i zauważyłam że na jej ręce na której jeszcze 10 minut była ogromna rana. Jest już całkowicie zagojona. Otworzyłam szeroko oczy ze zdumienia, a następnie popatrzałam na czarną postać.

- Byłbyś na tyle laskowy i przestawił nam się ?- Zapytałam się go o coś co ciekawiło mnie od początku.

- To jest Zenek z sali C-16, nieprawdasz ? - opowiedziała zamiast postaci Ida.

- Zgadza się, aczkolwiek to ni czas ni miejsce by się poznawać. Mam dla was misje. Jako że nie mogę opuścić tego budynku wy będziecie musiały mi przynieść pewną rzecz. Dzisiaj o północy musicie wyjść ze szkoły niezauważenie. Na parkingu przed szkołą będzie czarna ciężarówka. Waszym zadaniem będzie zapukać w okno kierowcy cztery razy. Kiedy się otworzą musicie powiedzieć „Zenek Nowak". Wtedy wręczą wam paczkę której za nic nie możecie otworzyć, wszystko jasne ?

- Tak, ale mam pytanie czy ty i pani Nowak...- Zaczęłam

- Tak, to moja żona- odpowiedział Zenek.

- okej, jest godzina 19, na dworze już jest ciemno, ostatnia osoba opuściła szkoło 1,5 godziny temu. Możemy się przejść ? - Zapytała Idalia. Chociaż dobrze wiem ze nawet jakby nam zabronił i tak by Ida nas zaciągnęła chociaż na mały spacerek po szkole.

- Naturalnie, tylko pójdzie też na sale sportową poćwiczyć swoje moce- powiedział nasz nowy kolego i odszedł w tylko sobie znanym kierunku.

Pov. Idalia
Kiedy pierwszy raz do trzech dni była szansa, że wreszcie będę mogła wyjść z tego pomieszczenia, postanowiłam nie czekać. Kiedy tylko nadążyła się okazja postanowiłam skorzystać. Spytałam się Zenka czy możemy się przejść. On się zgodził chociaż i tak nie wiele mi to zmienia gdyż i tak bym to zrobiła. Aczkolwiek lepiej było się zapytać i nie narażać.

Kiedy pierwszy raz od trzech dni przekroczyłam te drzwi odrazu poczułam się wolna dziewczyny wyszły za mną. Po chwili trochę zwolniłam i teraz szlam obok Julki . Lara chyba wyczuła o co chodzi gdyż trochę przyspieszyła. Ja za to zaczęłam się tłumaczyć. Dlaczego tak zareagowałam na jej wyzwiska w moja stronę. Ona za to powiedziała że nic nie szkodzi i ostatecznie się pogodziłyśmy.

Kiedy skończyłyśmy rozmawiać byłyśmy już pod salą do w-f jednak ona była zamknięta. Na przeciwko sali stały drzwi, za którymi znajdował się pokuj w-f'istów.
Postanowiłam spróbować stworzyć portal aby się tam dostać. Udało mi się to po 10 minutach. W tym czasie panowała między nami grobowa cisza, abym mogła się skupić.

Kiedy znalazłam się w pomieszczeniu odrazu chwyciłam kluczyk i wzięłam jeszcze kluczyk do magazynku w którym znajdowały się różne przyrządy sportowe.
Wróciłam również przez portal i znalazłam się koło dziewczyn podając nim klucze. Ja i Lara poszłyśmy otworzyć magazynek i wzięłyśmy sobie z niego przydatne rzeczy. Julka w tym czasie otwierała sale, gdy już to zrobiła przyszła do nas. Wzięłyśmy bardzo dużo rzeczy. Nie zamykając drzwi na klucz ruszyłyśmy w stronę sali sportowej.

Kiedy na nią weszłyśmy każda poszła w inna stronę. Lara testowała na wszystkim swoją super sile. Julka wzięła szklankę wody i zaczęła na niej stosować swoje moce. Na ściśnie również starała się wyrycz jakiś napis ale niestety udało się się tylko wyrycz smutną buźkę. Ja za to zaczęłam otwieracz portale i wrzucać w nie różnie rzeczy po czym otwierałam drugi portal z którego owe rzeczy wypadały. Po około godzinie takiej zabawy byłam już bardzo zmęczona co również mogłam powiedzieć o dziewczynach. „ Czyli gdy używany mocy to się męczymy jakbyśmy biegała, muszę to zapamiętać może mi się to kiedyś przyda" . Pomyślałam po czym razem z dziewczynami zrobiłam sobie małą przerwę. Po tym czasie wróciłyśmy do ćwiczenia swoich mocy. Już po chwili spadałam z wysokości 30 metrów by następnie wpaść w portal i z powrotem znaleść się wysoko nad ziemia.

Kiedy już byłyśmy bardzo zmęczone postanowiłyśmy zakończyć trening na dziś. Następnie miałyśmy w planach przejść się po szkole.

Kiedy tak siebie chodziłyśmy po szkole w pewnym momencie usłyszałyśmy kroki. I dwie postacie wybiegające przed nas.

💫mam nadzieje że rozdział się spodobał do zobaczenie w następnym 💫

Szkolna legenda || postrach pierwszoklasistów Where stories live. Discover now