Przyjaciele || Katsuki Bakugō x reader

🌸Special🌸

🌸 Yandere Kacchan x reader🌸
Jeśli nie lubisz yandere, możesz pominąć, nie wpływa to na kolejne rozdziały
[I.C.] - imię chłopaka; w tym przypadku ktokolwiek z 1-A, byle żeby nie Bakugou
[Z.I.] - zdrobnienie imienia
~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Młoda, [K.W.]-włosa dziewczyna biegła przez pustą ulicę. Silny wiatr rozwiewał jej [D.W.] włosy, a lekki deszcz ograniczał drogę ucieczki, raz po raz kapiąc prosto w jej [K.O.] oczy.

Mrok pochłaniał wszystko dookoła, jedynym źródłem światła był wyłaniający się co jakiś czas zza chmur księżyc w pełni, oraz parę zepsutych latarni, mrugających co kilka sekund. Miasto pogrążone było we śnie, na ulicach nie znajdował się nikt, kto mógłby jej pomóc.

[K.O.]-oka biegła, szukając miejsca, w którym mogłaby się ukryć. Bała się, była przerażona. W końcu kto by nie był, widząc martwe ciała przyjaciół z klasy. Przypominając sobie wszystko ponownie, zmarszczyła brwi i z większą zawziętością uciekała dalej.

Ten dzień nie zapowiadał się inaczej niż żaden inny. Normalne lekcje, rozmowy z przyjaciółmi, nic szczególnego. Jedno wydarzenie wszystko zepsuło.
-Hej, [T.N.]-san, znowu się na ciebie patrzy - powiedziała półszeptem Momo, dyskretnie wskazując na Bakugou.
-To chyba nic nie znaczy, może po prostu jest ciekawy, bo nie znamy się za dobrze? Poza tym mówiłam ci żebyś nazywała mnie po imieniu - uśmiechnęła się do przyjaciółki.
-Gdyby był tylko ciekawy, nie obserwowałby cię cały czas. Mógłby też przecież zagadać, a nic nie zwiastuje, że miałby to zrobić. Wydaje mi się, że chyba cię lubi.
-Przesadzasz. Nie jest typem osoby, która by zagadała do kogokolwiek, przecież sama wiesz, że to inni musieli zaczynać z nim rozmowę, a i tak nie wydaje się ich za bardzo lubić. No i, hej, każdy ma prawo lubić koleżankę z klasy.
-Nie w tym sensie. Chodzi mi o coś innego. Lubić lubić.
-Jestem pewna, że ci się tylko wydaje - ich rozmowę przerwał dzwonek zwiastujący kolejną lekcję.

Kilka godzin później, podczas przerwy obiadowej, [T.I.] wraz z Momo i resztą dziewczyn z klasy, siedziały na stołówce, rozmawiając wesoło podczas jedzenia posiłku. W pewnym momencie temat zszedł na miłosne zainteresowania.
-A tobie, [T.I.]-chan, ktoś się podoba? - zapytała Mina
-Umm... Właściwie to tak... - odparła cicho [K.W.]-włosa.
-Znamy go? Kto to? - zaczęła wypytywać ją różowowłosa.
-Tak, znacie. To... to [I.C.]... - powiedziała zawzięcie wpatrując się w talerz, starając się ukryć zarumienienie. - A-ale nikomu nic nie mówcie...
-Jasna sprawa! - odpowiedziała Mina, wracając do odpytywania kolejnych osób.

Podczas przebierania butów po zakończonych lekcjach, z szafki [T.N.] wypadła mała karteczka. Zdziwiona nastolatka rozłożyła ją i zaczęła czytać. Jak się okazało, był to list miłosny, a jego nadawca prosił o spotkanie przy bramie, przed budynkiem U.A. tuż po ostatniej godzinie lekcyjnej.

Dziewczyna szybko wyszła z budynku, poszukując osoby odpowiedzialnej za napisanie listu. Już po chwili znajdowała się przy głównym wejściu, gdzie spostrzegła znajomo wyglądającą osobę.
-U-umm... B-Bakugou-san, widziałeś tu może jakąś osobę, która na kogoś czeka?
-Nie bądź taka oficjalna, mów do mnie po imieniu - odparł szorstko.
-Wybacz... Wracając do tematu, był tu ktoś taki?
-Tch. Nadal się nie domyślasz? Jesteś aż tak głupia? - spytał ostro. Właściwie sam nie wiedział, dlaczego był taki w stosunku do dziewczyny, jednak coś kazało mu tak się do niej tak zwracać.
-T-to ty?
-Brawo, geniuszu - uśmiechnął się drwiąco.
-To żart, tak? - zapytała [K.W.]-włosa, nie bardzo rozumiejąc w jakiej sytuacji się znalazła.
-Tch, nie. Wiesz, chciałbym cię poznać - nie było to wszystko, co chciał jej powiedzieć, miał jeszcze wiele do oznajmnienia, jednak coś go przed tym powstrzymywało.
-P-przykro mi, Bakugou-san..., nie, Katsuki-kun - rzekła poprawiając się. - A-ale ja mam już kogoś kogo lubię. Przepraszam... - odbiegła zostawiając chłopaka samego ze swoimi myślami.
-Tch, czyli to tak się bawimy, [Z.I.]-chan... - szepnął do siebie, patrząc na oddalającą się sylwetkę dziewczyny.