Perspektywa Optimusa
-Starscream przebywa u nas - odpowiedziałem będąc wdzięczny Ratchetowi, że zainterweniował i rozjaśnił zaistniałą sytuacje, bo sam miałem z tym spory problem.
-W jaki sposób mam niby pomóc? - spytał choć spokojnie, ale widząc jego optyki byłem trochę negatywnie nastawiony w końcu w nich ujrzałem złość i nienawiść. Lecz muszę zaufać intuicji i temu co mówił Knockout w końcu on raczej nie powinien się mylić odnośnie swoich pacjentów.
-Skłonić go do współpracy? - powiedziałem dość niepewnie jak na samego siebie. Jednak moje słowa spotkały się ze śmiechem z strony Megatrona. -Co cię takiego bawi w tym?
- Pytasz się mnie czy stwierdzasz, że mam mu pomóc, bo twoje słowa nie były zbyt pewne! Od kiedy brakuje Ci pewności siebie?
-Radzę ci się nie nabijać! - wtrącił się Bumblebee.
-Spokojnie dzieciaku i nie wtrącaj się w nie swoje sprawy! - warknął srebny mech.
-Nie kłóćmy się - powiedział Knockout - jeśli mamy pomóc gwiazdce powinniśmy działać, a nie kłócić się między sobą.
-Pierwszy raz muszę się z tobą zgodzić Knockout - prychnął były gladiator - chce widzieć się z starscreamem!
-Optimusie? - spytał cicho Ratchet - Jesteś pewien?
-Jak nigdy dotąd - odparłem cicho i zerknąłem w stronę ekranu. - Prześlemy koordynaty Knockoutowi - rzekłem i kiwnąłem głową w stronę mojego przyjaciela, który niechętnie zaczął wpisywać koordynaty. -Mam nadzieję że nie wykorzystasz tego w zły sposób - powiedziałem i popatrzyłem w jego optyki.
-Masz moje słowo Prime! - odparł i odwrócił się plecami do wiziera. -Nie wykorzystam tego w złych intencjach.
-Na nasze słowo?
-Na nasze słowo Optimusie! Chce widzieć się z moim seekerem!
-I zobaczysz - stwierdziłem - bo dotrzymuje zawsze słowa!
-Również i ja dotrzymam tym razem. - Kiwnąłem głową, a połączenie zostało przerwane między nami. Przetarłem ciężko twarz i popatrzyłem na swych towarzyszy oraz ludzkich sojuszników.
-Co robimy?
-Musimy przygotować się na przybycie tu Megatrona - stwierdziłem i rozejrzałem się po swojej rodzinie.
-A co z nami? - spytała Miko.
-Sądzę iż możecie zostać w końcu i tak wiedzą o was, a raczej Megatron nie zrobi wam krzywdy - wypowiedziałem się na pytanie dziewczyny.
-Jesteś pewien czy to na pewno dobry pomysł? Megatron jest podstępny i pragnie tylko władzy! - rzekł Jack, który miał te same zdanie co niektórzy tutaj zebrani.
-Muszę zaufać swemu przeczuciu i Knockoutowi - dość niepewnie odpowiedziałem patrząc się w stronę mostu ziemnego.
-Co jeśli te przeczucie jest jednak złe? - zapytał Rafael.
-Będziemy musieli przygotować się do walki.
-Nie można ufać deceptikonom! - prychnęła rozłoszczona Arcee.
-Jak i tym, którzy powodują iż ktoś targa się na życie Arcee.
-Przygotować jakiś granat bądź broń? - zaproponował Bulkhead.
-Raczej nie będzie potrzebne - odparłem dość spokojnie i ruszyłem w stronę kajut. -Wysłałeś kordy na naszą bazę?
-Wysyłam właśnie Optimusie, ale również domagam się koordynatów Nemezis! - powiedział lecz teraz liczyło się to aby nie stracić seekera.
CZYTASZ
Uczuć nie da się oszukać! [W Planach Remake Historii]
FanficHistoria miłosna Lorda Megatrona z Starscream'em... Lord na początku był chłodny wobec swego poddanego, ale z czasem zaczął zauważać coś więcej niż tylko chęć przejęcia władzy przez Starscreama! Choć seeker chciał po prostu być kimś więcej niż... [...