13. What is happening to me?

2.9K 275 187
                                    

- Co zrobić, aby przestać kogoś lubić?

- Nie da się.

Jeongguk spojrzał na Hoseoka i na papierosa, który trzymał. Ledwo co się żarzył po ulewie, ale nadal spełniał swoją funkcję - przyjemnie pieścił jego płuca i sprawiał, żę jego głowa była chociaż trochę lżejsza.

Chłopak siedział przemoknięty do mokrej nitki z butelką alkoholu, którą kupili z Hoseokiem, jak tylko tamten przyjechał taksówką ze szpitala. Nie mówił wiele, po prostu usiał koło niego, na zmianę wymieniając się to alkoholem, to papierosami i czekał. W końcu Guk się odezwał, a różowo włosy spojrzał na niego, jakby doskonale wiedział, co młodszy miał na myśli.

- O kim mówisz?- odezwał się, a jego linia szczęki jakby się wyostrzyła. Nie wiedzieć dlaczego, Jeongguk bał się odwrócić głowę i na niego spojrzeć. Dlatego Jung tu przyjechał. On wiedział najwięcej i tylko on coś podejrzewał. Zwłaszcza wtedy, w bibliotece, kiedy Guk spanikował widząc Kima koło siebie.

- Bo chyba nie o Lay'u - dodał pewniej i głośniej Jung, poruszając się na oparciu ławki, na której siedzieli. Nie było sensu siedzieć na siedzisku, skoro było całkowicie mokre.- Gdyby to był on, byłbyś w siódmym niebie, że cię pocałował, a ty o mało nie potraktowałeś go jak Min Baegsama.

- A co z Baegsamem?

- Jeon, nie odwracaj tematu.

Kącik ust Jeona uniósł się do góry, nie wiedział dlaczego. Wziął kolejny, gorzki łyk cieczy, której nazwy nawet nie pamiętał i przełknął ją, czując jak jego oczy zaczynają palić. Nie był pewien czy to z powodu tego, co się ostatnio działo w jego życiu, czy alkoholu. Podejrzewał, że wszystkiego.

- Ja wiem kto to jest.

Guk poczuł jak jego serce nagle staje w piersi, a butelka o mało nie wypadła mu z rąk. Nadal nie patrzył na Junga, ale jego głos stał się słabszy. Bał się momentu, w którym będzie musiał przyznać się przed Hoseokiem, ale i samym sobą, na głos, że lubi swojego nauczyciela w sposób, który raczej w społeczeństwie nie był dopuszczalny.

- Może się mylisz?- wyszeptał, nie chcąc zdradzać, że jego głos zaczyna drżeć.

- Na pewno nie.

Z ust Jeona tym razem wyleciało prychnięcie, co nieco zdenerwowało Hoseoka. ten myślał, że Guk z niego kpi, ale prawda była taka, że Jeongguk nawet nad tym nie panował. Chyba był to jego nowo nabyty zwyczaj, bo na pewno sytuacja go nie bawiła. Musiał wyglądać żałośnie, podśmiewując się pod nosem, a jednocześnie płakać gorzkimi łzami nad prawie pustą butelką alkoholu.

- Boisz się powiedzieć jego imię na głos bo go nie pamiętasz czy to dlatego, że nie jesteście w ogóle na ty, bo może dzieli was kurwa dziesięć lat?

Jeongguk pokiwał głową, nie odpowiadając od razu. Jego głowa zwisała przez chwilę z karku, a ciemne pasemka włosów otuliły jego twarz, która zaczynała nabierać na nowo rumianych kolorów, ale na pewno nie z właściwych powodów. Chłopak był zziębnięty nawet mimo tego, że Jung dał mu swój płaszcz, a sam siedział w cienkiej bomberce.

- To profesor Kim, prawda?

- Widać?- wykrztusił z siebie jakimś cudem.

Nagle poczuł, jakby właśnie zawiódł cały świat - swoich przyjaciół, rodzinę, bliskich, a nawet osób, które nie za bardzo lubił, jak Lay'a. A co było tego powodem? Jego ponadprzeciętna sympatia do Kim Taehyunga, nauczyciela koreanistyki.

- Jeongguk, w chuj. Ja rozumiem, że...- westchnął, ściskając palcami grzbiet swojego nosa.- Ma się rożne typy ludzi, które się lubi, ale on? Jeongguk, znajdź kogoś w swoim wieku.

Seven Faces| Taekook▶Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz