2

472 9 0
                                    

Budzę się z krzykiem znów miałam ten sam koszmar co roku tego samego dnia 30.07. Nie wiem dlaczego bo Hubert próbował mnie zabić 10.09. Dobra trzeba wkońcu wstać. Biorę telefon i patrze która godzina mamy 12.43 o kurde za 1 godzinę będzie Łukasz a ja wyglądam jak siedem nieszczęść. Szybko podniosłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Szybko się umyłam i przebrałam. Zrobiłam trochę mocny tylko dlatego że oglądałam wczoraj za długo. Fryzurę zrobiłam standardową czyli dwa koczki. Ubrałamn siebie biały top i czarną spódnicę a na to zarzuciłam szary sweter. 

Make up

Ubrania:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrania:

Fryzura: 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Fryzura: 

Po porannej rutyny sprawdziłam która godzina

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po porannej rutyny sprawdziłam która godzina. Była już 13.50 

- fajnie nie wypije ani kawy ani nic nie zjem- pomyślała i poszłam do kuchni po telefon. Gdy weszłam do kuchni zauważyłam kartkę o treści.

,, wrócę jutro,,

                                              Magda

Po przeczytaniu usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Prosze wejść- powiedziałam idąc po mojej torebkę 

- A co było gdybym to nie był ja, a na przykład włamywaczy- zapytał się Łukasz śmiejąc się

- hmmm nie wiem- odpowiedziałam że śmiechem 

- chodź  bo Hubert i Adam nie będą na nas czekać wieczność- ok jestem ciekawa jak  zareguje mój brat na to jak wyglądam ponieważ 5 lat temu  miałam czarne włosy

- ok, już tylko wezmę tylko torebkę.- powiedziałam i wzięłam  ją

- okej- odpowiedział poszliśmy na przedpokój założyliśmy buty i wyszliśmy zamykając drzwi  na klucz. Żeszliśmy po schodach a moim oczu ukazał się biały mercedes z samochodu wyszedli 2 mężczyzn jeden w dredach czyli mój brat, a drugi miał niebieskie włosy pewnie był to ten Adam.

- Hejka Karolina - podałam rękę Adamowi

-cześć Adam miło poznać- i ucisną moją dłoń 

-o matko ja się zmieniłaś - powiedział przytulając mnie brat

-dzięki ty też tym bardziej z tatuażem  na twarzy- powiedziałam 

- dobra koniec tych słotkości - powiedział na co się zgodziłam chciałam otworzyć drzwi ale Łukasz mnie wyprzedził i je otworzył.

-dzięki- powiedziałam delikatnie się rumieniąc naszczęście nikt nie zauważył wsiadłam do auta i zapiełam pasy. Jechaliśmy w ciszy którą przerwał Hubert 

- podasz mi swojego instagrama- zapytał nie odrywając wzroku od telefonu 

-spoko, _karolinaStanisławczyk- powiedziałam. Łukasz puścił radio gdzie leciała moja piosenka, zaczęłam sobie nucić 

Wiem, że Poprowadzisz mnie za rękę kiedy Nastanie dzień czy noc Ty wybierzesz dla mnie dobrą drogę Jesteś przeciwieństwem wszystkich moich błędów Przy tobie wszystkie durne myśli nabierają sensu Zabierz mnie daleko gdzie nie widać zmartwień Zbużmy każdą ścianę Razem będzie łatwiej

Ref...Więc nie pozwól mi uwierzyć w całe zło Cisza ja i ty Wybudujmy nasz dom Wszystko jest nie ważne Nieśmy góry tam gdzie Zatańczymy w deszczu Przegonimy wiatr Prawdę powiem ci gdy zgadniesz moją wyliczankę Jak ujrzeć mój świat Przegonimy wiatr Jak ujrzeć mój świat Obudź mnie gdy zobaczysz tylko światła promień Wdrapmy się wysoko Ponad czarne chmury Tam gdzie nikt nie ściągnie nas w dół, w dół, w dół Płyńmy za daleko Skupmy się na zawsze Daj mi obietnice że to co mamy nie zgaśnie

Ref...Więc nie pozwól mi uwierzyć w całe zło Cisza ja i ty Wybudujmy nasz dom Wszystko jest nie ważne Nieśmy góry tam gdzie Zatańczymy w deszczu Przegonimy wiatr Prawdę powiem ci gdy zgadniesz moją wyliczankę Jak ujrzeć mój świat Przegonimy wiatr Przegonimy wiatr Wszystko jest nie ważne Nieśmy góry tam gdzie Zatańczymy w deszczu Przegonimy wiatr

Gdy skończyłam Hubert i Adam bili brawa

- zajebiście- powiedział Adam a ja się zarumieniłam nawet nie zauważyłam ja byliśmy pod domem wróć pod willą

-halo ziemia do Karoliny- zaśmiał się Łukasz otwierający mi drzwi

- o już zamyśliłam się- też się zaśmiałam 

- matko ale ty wolno idziesz- powiedział Łukasz biorąc mnie na barana 

- puszczaj mnie- krzyczałam na co ten się zaśmiał poddałam się bo i tak nie  miałam żadnych szans. Weszłiśmy do przedpokoju który wyglądał przepięknie, w przedpokoju pojawIława się szatynka 

- łukasz co ty robisz- krzykneła dziewczyna- A ty -wskazała na mnie- nie ruszaj zajętych facetów dziwko- na ostatnie słowo łzy zebrały w oczach Łukasz, mnie puścił

- łuki ja pójdę- powiedziałam prawie płacząc 

- nie Karolina, karina wyjdź możesz  się spakować KONIEC Z NAMI myślisz że  nie wiem że mnie zdradzasz - powiedział i mnie przytulił- chodź poznasz wszystkich  a później pójdziemy do pokoju napisać tekst - powiedział już  spokojniej 

- okej- powiedziałam ocierając łzy z policzka. Weszłiśmy do salony, nie powiem wygląda zajebiście. Przywitałam się że wszystkimi, wiola zrobiła mi kawę. Dopijałam sobie kawę  gdy nagle ta cała Karina. Podeszła do Łukasza i zaczęła do niego  mówić  

- jesteś naiwny że nie zauważyłeś że cię zdradzam- powiedziała

- wyjdź- krzyknął w jej stronę. Od razu podeszłam do łukiego  

- łukasz choć napiszemy ten tekst- powiedziałam 

-ok- powiedział i wstał z raci że nie wiem gdzie jest pokój poszłam za nim. Gdy weszliśmy do pokoju siadłam na  kanapie.

- chcesz wina?- zapytał łuki

-okej - odpowiedziałam 


Amore || KamerzystaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz