- Jak kurwa mam nie płakać jeśli mogę być w ciąży - powiedziałam
- no nie płacz przecież jeśli będziesz w ciąży to je dobrze wychowasz- powiedział że spokojem Łukasz
- ty jesteś normalny, jeśli jestem w ciąży też bedziesz się opiekował- powiedziałam idąc się przebrać co nie było łatwe bo nie miałam na sobie nic więc musiałam iść w kocu. Poszłam do łazienki i zrobiłam poranną rutynę i przebrałam się w wczorajsze ciuchy. Szłam sobie na dół żeby zrobić kawę akurat na dole byli tylko Adam i Łukasz. Postanowiłam zemścić się na Łukasz.
- Hejka Adam. Jak tam kacyk- powiedziałam
- A bardzo dobrze ja kaca nie ma bo ktoś prowadzić musiał- zaśmiał się Adam
- porzyczysz mi bluzę bo nie mam czystych ubrań to przynajmniej nie będę chodźcie w brudnym topie-powiedziałam uśmiechając się
- okej chodź zaprowadzę cię- wstał a ja poszłam za nim. Gdy weszliśmy do pokoju, Adam poszedł do garderoby a ja Po czekałam. Wreszcie wyszedł z bluzą która będzie na mnie za duża więc miałam już w głowie stylizację. Dał mi bluzę i zaprowadził do łazienki na dole. Ja poszłam jeszcze do torebki wziąść pasek gucci i kabaretki. Nie zawsze noszę takie rzeczy w torebce ale ostatnio byłam na imprezie i zapomniałam wyjąć. Po przebraniu bluza sięgała do prawie kolan, wyszłam z łazienki i zauważyłam że wszyscy wstali oprucz Mariusza.
-hej gdzie Mariusz- zapytałam wioli
- wyprowadza się- odpowiedziała dziewczyna robiąc siebie kawę
- A dlaczego?- zapytałam wioli byłam ciekawa
- stał się po fame mma atencyjną kurwą- powiedziała a ja poszłam do salonu pobawić się z chrumkiem. Po 10 minutach zabawy mój telefon zaczął wibrować. Dzwoniła Magda postanowiłam odebrać.
- hej- powiedziałam
- ty mi kurwa mówisz hej, a swojej przyjaciółce nie powiedziałaś że jesteś siostrą dredziastego i że jedziesz do kamerzysty. Wiedziałaś jak ja kocham dredziarza.- krzykneła Magda
- masz 22 lata i robisz mi awanturu o to że pojechałam do brata. Jesteś chora -powiedziałambez emocji
- do jutra masz się wyprowadzić albo jedziesz jutro że mną do kamusia- powiedziała a ja zaczęłam się śmiać
-jutro w takim razie przyjadę po mojej rzeczy- i się rozłączyłam wszyscy popatrzyli się w moją stronę a mi do oczu nalały się łzy
-co się stało- zapytał łukasz przytulając mnie
- nie mam gdzie mieszkać przyjaciółka mnie wywaliła z mieszkania - powiedziałam wtulając się w Łukasza
-hmmm mam pomysł- oj boję się- chodźcie wszyscy oprucz karoliny.- dodał. Ciekawe co wymyślą, ile pozna czekać. O idą nastała Cisza którą przerwała wiola
- więc mamy dla ciebie propozycję- zaczęła dziewczyna
- czy chciałaś by dołączyć do nas- nic nie powiedziałam tylko przytuliłam Łukasza
- jasne- krzyknełam
-czyli ostry melanż się szykuje- powiedział Hubert
- ale przed chciałam się zapytać gdzie będę spać- zapytałam ale po chwili zaczęło robić niedobrze. Kurwa nie mogę być w ciąży, nie ma takiej opcji. Pobiegłam do łazienki i zamknęłam drzwi. Zwymiotowałam, przepłukałam twarz. Usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać. Usłyszałam pukanie do łazienki
- coś się stało- powiedział Adam przez drzwi
- nie już wychodzę- powiedziałami szybko przemyłam twarz
-okej- chyba mi nie uwierzył ale okej co poradzę. Wyszłam z łazienki i poszłam usiąść na kanapie
- coś się stało?- zapytała tym razem wiola
-tak, tylko zrobiło mi się nie dobrze- powiedziałam i spojrzałam na Łukasza który patrzył na mnie z niedowierzaniem
- ja idę się przewietrzyć - powiedziałam i wyszłam usłyszałam jeszcze jak łuki mówi że idzie po coś do auta. Ubrałam buty i wyszłam za drzwi, oparłam się o ścianę. Słyszałam otwieranie dzwi
- oby to nie był Łukasz-ale i tak był to Łukasz
- chciałem z tobą porozmawiać- powiedział bez emocji
- A ja z tobą wręcz przeciwnie- powiedziałam idąc do domu poczułam ból na nadgarstku- puść mnie-wycedziłam przez zęby
CZYTASZ
Amore || Kamerzysta
FanfictionPoczątek: 17.10.2020 Zawieszone: 01.12.2020 Nigdy już nie będzie odwieszona