Amore || Kamerzysta

8

Wstałam rano czując czyjąś rękę na talii. Zobaczyłam twarz Łukasza byłam w samej bieliźnie, ale nie przeszkadzało mi to. Wziełam szlafrok z sofym i poszłam do kuchni. W kuchni była tylko wiolka 

- cześć. Dasz mi coś do przebrania i kosmetyki - powiedziałam

- to idź do pokoju i weś coś sobie- powiedziała, wsumie dobrze poszłam szybkim krokiem do pokoju wioli. Mijając adama powiedziałam przelotne cześć. Weszłam do pokoju i odrazu skierowałam się do garderoby. Szukałam jakiś ubrań, po chwili znalazłam czarną spódnickę do połowy uda i żółtą bluzkę z czarnym napisem ,,honey" i do tego czarną dżinsową kurteczkę. Wyszłam z pokoju i poszłam do toalety. Umyłam się, ubrałam się i poszłam zrobić sobie kawę. Weszłam do salonu gdzie wszyscy już byli i szeptali usłyszałam jedynie jak Łukasz powiedział że jutro coś nagrają i wymienili także moje imię. Otrząknełam a wszystkie oczy zwróciły się na mnie, nie zważając poszłam  zrobiłam sobie kawę i kanapki. Gdy już zjadłam poszłam do wioli która była u siebie w pokoju, zapukałam i weszłam 

-hej mogę się u ciebie pomalować- powiedziałam 

- okej tam jest toaletka- pokazała mi rzecz, podeszłam i usiadłam zaczęłam nakładać podkład itd. Zaczełam nucić jakąś piosenkę  

Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwsza beze mnie
I mam to na myśli nie tylko tak śpiewam
Kto z miłości nie umarł, nie potrafi żyć
Ja nie chciałem tak szybko umierać
I nie śpiewam tego dlatego byś do mnie wróciła
Lub żeby współczuli mi
Lecz muszę to z siebie wyrzucić
Bo nie pomogło Fendi, Gucci czy Louis V
Wiem, że oglądasz mnie z innego konta
Skąd wiem? Ja też oglądam
I wszyscy wokół mówią mi, że mam 21 lat
I, że mam czas kogoś poznać
Ale ja nie chce już nikomu ufać, nie skoro tak to wyglądaTy mnie nauczyłaś jeździć
Inni mnie proszą bym zwolnił
Więc jeżdżę sam coraz częściej i szybciej
I staram się przy tym nie rozbić
To moja wina, ja kocham za mocno, a moja miłość jest toksyczna
Nigdy się nie umiałem przyznaćJesteś ładniejsza niż na zdjęciach, a na nich już byłaś piękna
Powiedz mi ile to znaczy "na zawsze"?
Jesteś ładniejsza niż na zdjęciach, a na nich już byłaś piękna
Powiedz mi ile to znaczy "na zawsze"?
Jesteś ładniejsza niż na zdjęciach, a na nich już byłaś piękna
Na zawsze, na zawsze, na zawszeWokół ludzi czuję nieswojo się, ale ty potrafisz z tego wyleczyć
Jak chcieli mnie zabić ty jeździłaś ze mną, a w torebce nosiłaś dwa pistolety
Oj nie, nie nie nie, ty nigdy nie wbijesz mi noża w plecy
Jesteś mój G, jesteś OG, jeśli jedziemy to kurwa jedziemy
Już nigdy nie chcę sam być, będę Cię kochać aż będę martwy
Dla innych jestem największy, ale dla ciebie dziś będę mały
Albo będę duży
Porwę cię tam gdzie już nie będzie burzy
Choć kocham kiedy pada na nas deszcz
Odjebię skurwiela jeśli Ciebie ruszy, no bo CiebieKo-o-o-cham, nie widzę sensu bez Ciebie
Ty jesteś mą małą "Bibi"
Codziennie masz urodziny
Co dzień będę śpiewał "Sto-o-o lat"
Nie widzę sensu bez Ciebie
Już przestań pierdolić i wsiadaj, nie chcę siedzieć w Range'u bez CiebieJesteś ładniejsza niż na zdjęciach, a na nich już byłaś piękna
Powiedz mi ile to znaczy "na zawsze"?
Jesteś ładniejsza niż na zdjęciach, a na nich już byłaś piękna
Powiedz mi ile to znaczy "na zawsze"?
Jesteś ładniejsza niż na zdjęciach, a na nich już byłaś piękna
Na zawsze, na zawsze, na zawsze

Skończyłam a wiola powiedziała dość dziwne zdanie 

- wiem dlaczego Łukasz wybrał ciebie do zakładu - po powiedzeniu tego zdania wiola zrozumiała co powiedziała. Ja w głowie miałam tysiąc pytań na które nie znałam odpowiedzi 

O co chodziło wioli?

O jaki zakład chodziło wioli?

Dobra koniec tego myślenia, skończyłam make up  rozmawiając z wiolą nie wracając do tematu zakładu. Razem z wiolką  poszyłyśmy na dół, była 14.28. 

- ja lecę po Łukasz - powiedziałam i weszłam po schodach zapukałam do pokoju i usłyszałam ciche proszę

- przyszłam zapytać czy możemy jechać już po ubrania- powiedziałam wchodząc do pokoju. Widząc Łukasza bez koszulki delikatnie się zarumieniłam. 

- poczekaj zaraz zejdę a ty idź do auta- powiedział a ja bez słowa poszłam założyć buty