Izuku per.
Wracałem właśnie do domu miałem szczęście bo akurat przestało padać.
Było duóz kałóż, ponieważ padało już od trzech dni. Gdy byłem coraz bliżej domu zauważyłem że coś, a raczej ktoś leży w kałuży. Szybkim krokiem podeszłem i zauważyłem małego kotka całego przemokniętego i trzęsącegi się z zimna lub ze strachu. Delikatnie podniosłem go i położyłem na kolanach (bo Deku kuca). Miał dwukolorowy kolor sierści po lewej czerwone a po prawej białe, oczy miał dwukolorowe szare i niebieskie, ale była jedna rzeć która zwróciła moją uwagę, miał poparzenie po lewej stronie twarzy.Zdjąłem bluzę i owinąłem nią kotka. Wstałem i szybko ale ostrożnie by nic mu się nie stało pobiegłem do domu. Po drodzę prawie przewróciłem się o własne nogi.
~*~
Gdy stałem już przed drzwiami wyjąłem klucze do domu i wpęzłem do środka, pobiegłem na górę do mojego pokoju. Położyłem zwierzę na moim łóżku i przykryłem kołdrą by szyboko się ucieplił. Zamkąłem okno a potem poszedłem się przebrać.Gdy wróciłem do pokoju zauważyłem, że kot biega po całym pokoju wystraszony. Wskoczył na moje biurko i chyba chciał wskoczyć z biurka na szafę ale mu się to nie udało i spadł.
Szybko podbiegłem do niego wziąłem go na ręcę i położyłem na łóżku potem usiadłem obok niego w pierwszej kolejności sprawdziłem czy nic mu nie jest. Po kilku sekundach kot obudził się i znowu chciał wystrzelić jak petarda ale mu się to nie udało bo go złapałem, no niestety za ogon bo to jedyna rzecz którą zdążyłem złapać.-Przepraszam
Kotek zaczął mnie drapać, gryźć i chyczeć na mnie. Szybko złapałem go pod pachy i położyłem na kolanach.
-Nie bój się mnie, ja chcę Ci pomóc a nie skrzywdzić - by go uspokoić zacząłem go głaskać.
Po kilku minutach uspokoił się i siedział mi na kolanach bez trzymania go. Spojrzałem na niego jeszcze raz miał białoczarny ogon, wyglądało to trochę śmiesznie. Po chwili głaskania kot zaczął mruczeć. Był taki słodki że nie mogłem wytrzymać.
~*~
Siedziałem przy biurku i odrabiałem lekcję, kot leżał na łóżku i bawił się kocem ze frędzlami. Naglę usłyszałem, że ktoś wchodzi do domu oczywiście wiedziałem, że to moja mama więc zeszłem na dół i się z nią przywitałem.-Jesteś może głodny Izuku? - zapytała.
-Trochę, a i chodź ze mną do mojego pokoju proszę, chcę Ci coś pokazać- poprosiłem.
-Dobrze ale coś się stało?
-Tak jakby, chodź
Razem z moją mamą poszliśmy na górę do mojego pokoju gdy weszliśmy podbiegłem do łóżka i podniosłem kotka, on biedak nie wiedział co się dzieje.
-Znalazłem go dziś jak wracałem ze szkoły, był cały przemoknięty i zmarzinięty. Proszę możemy go zatrzymać!
-Izuku, wiesz... Zwierzę to wielka odpowiedzialność...
-Wiem, więc objęcuję że będę o niego dbał, proszę
-Jeśli nikt do końca tygodnia nie rozwiesi ulotek że zaginął to możemy go zatrzymać
-Dziękuję, dziękuję - ostrożnię położyłem kota na podłodzę i przytuliłem bardzo mocno moją mamę.
-No już Izuku, a tak w ogóle daj mu jakieś imię
-Chyba będzie pasować do niego... ,,Shoto"
-Bardzo ładne i czy możesz mnie już puścić?
-O, hehe przepraszam - oderwałem się od niej.
-Zawołam cię na objad - po tych słowach wyszła i zamknęła drzwi.
______________________________________
Dzień doberek
No tak kolejna książka TodoDeku hihi (kocham ten ship❤️). I Shoto to taki kot jak na okładce, i chyba napiszę kolejny rozdział zombie ua i kogo wybrać. Ale nie objęcuję.
CZYTASZ
Todoroki x Midoriya
Fanfic16letni Izuku Midoriya wracając ze szkoły spotyka pewną osobę, którą potem pokochuje i nie może przestać o niej myśleć. (Jak coś to ta książka gdzie shoto jest kotem) PORZUCONE Poboczne shipy: -Shinkami -bakukiri -dabi x hawks Postacie zaporzyczone...