Lena
październik
Ciepłe powietrze uderzyło moją twarz gdy tylko otworzyłam drzwi kawiarni, które po chwili zamknęły się za mną z trzaskiem. Miałam ciężki dzień na uczelni, a przede mną było jeszcze kilka godzin w pracy. Wyjazd z rodzinnego Rancul był najlepszą z decyzji w moim życiu. Trzy lata temu kiedy tata przywiózł mnie w samo centrum Madrytu z moimi walizkami, nie sądziłam, że tak dobrze dam sobie radę. Dziewiętnastoletniej mnie łamało się serce z myślą o wyjeździe i pozostawieniu tam przyjaciół, których tak kochałam i nie wyobrażałam sobie życia bez nich. Spędzaliśmy razem każdą wolną chwilę, więc miałam powody do tęsknoty. Martwiłam się o to jak będzie, wyglądać nasze rozstanie i to czy nadal będziemy tak zgrani. Rozłąka zweryfikowała nasze licealne przyjaźnie, każde z nas poszło swoją drogę.
Z całej paczki to ja zdecydowałam się na najdalszy i najbardziej radykalny krok ze wszystkich. Studia na Uniwersytecie Narodowym dały mi przede wszystkim możliwość rozwijania samej siebie. Chodząc ulicami Madrytu, czułam, że naprawdę jestem tu szczęśliwa. Pierwszy raz przyjechałam do Madrytu, jeszcze na wycieczce szkolnej. Już wtedy poczułam, że to miasto jest moim miejscem na ziemi. I chociaż zgubiłam się wtedy z moim znajomym ze szkoły, to mam miłe wspomnienia z tego wyjazdu. Madryt dał mi niesamowitą energię. Wiem, że będę chciała tu zostać, bo po tych trzech latach nie wyobrażam sobie żyć gdziekolwiek indziej.
Po zajęciach dorabiałam we włoskiej kawiarnii. Aromatyczna włoska kawa i pyszne słodkości, to dwa kluczowe powody, dla których lubię to miejsce. Intensywny zapach kawy, wymieszany z odrobiną słodkości unosił się od progu. Rozejrzałam się jeszcze po sali, by zorientować się, czy było dziś dużo gości, ale nie wyglądało na to, by dziś odwiedzały nas tłumy.
— Hej Diego — wchodząc na zaplecze przywitałam się z kolegą z pracy. Tak, ten przystojny młody i ambitny barista też był jednym z powodów, dla których lubię swoją pracę. Uśmiechnął się do mnie kiedy obok niego przeszłam. Związałam włosy, a następnie założyłam fartuszek. Wychodząc na salę, trzymałam w dłoni ściereczkę do wycierania stolików.
— Jak zawsze wesoła — odparł, wycierając w tym czasie kubki. Przecierałam stoliki szmatką i przy okazji zebrałam pozostawione po ostatnich klientach naczynia.
— Więc, co dziś się u ciebie działo ciekawego? — zagadnął, opierając się o bar i przy okazji poczęstował się leżącą w gablocie babeczką. Udałam, że tego nie widzę. — Co może być ciekawego w siedzeniu na uczelni?
— A podobno lubisz swoje studia? — brunet zajął się układaniem kubków i szklanek, które przed chwilą wycierał.
— To nie tak, że ich nie lubię. Uwielbiam. Tylko uwierz mi, trzy godziny wykładu z filozofii, a potem zajęcia z prawa rzymskiego nie są fascynujące. Równie dobrze mogłabym to zrobić w domu dwa razy szybciej — westchnęłam. — Poza tym. Wiesz, jak oni przynudzają? — Zdesperowana odłożyłam ściereczką na blat i spojrzałam, na kolegę, który nadal zajmował się naczyniami. Nie odpowiedział, tylko uśmiechał się pod nosem.
Cały Diego. Szybko go polubiłam i stał się jedną z najbliższych mi osób. Tylko czasami miewałam wrażenie, że trudno mu znaleźć właściwe słowa, więc wtedy milczał. Chociaż były chwile gdy myślałam, że robił to bo miał mnie dość. A moje problemy wydawały mu się błahe.
Nie mieliśmy dziś dużego ruchu. Lubiłam tę pracę, to niestety nie przepadałam za naszymi klientami.
— Carla dziś była? — zapytałam.
Carla jest córką właściciela kawiarni, przy okazji spędza tutaj dużo czasu, więc zdążyliśmy się zaznajomić. A ja dziś wyjątkowo potrzebowałam jej włoskiego temperamentu. Dziewczyna jest naprawdę miła i przeurocza, uśmiecha się szeroko i życzliwie, tak jakby w jej życiu nie było kompletnie żadnych zmartwień. Chociaż w sumie gdyby mój ojciec miał tyle kasy co jej, to najprawdopodobniej też nie miałabym problemów, a tymczasem dorabiam dla jej ojca w jego kawiarni, bo albo opłacę sobie mieszkanie, albo wyląduję znowu w akademiku.

CZYTASZ
Flatmate |ZAKOŃCZONE|
RomanceLena przez pierwsze lata studiów ułożyła sobie już wszystko. Miała pracę, którą lubiła, fantastycznych przyjaciół i przytulną małą kawalerkę w centrum Madrytu. Jej ułożony świat stanął na głowie gdy dziewczyna otrzymała jedną wiadomość od właściciel...