luty
Mason
Caleb otworzył mi drzwi i od razu zaprosił do środka. Mieliśmy spotkać się przed moim meczem i pojechać razem na halę. Był niezwykle podekscytowany nawet tym, że miałem siedzieć na ławce. Był chyba sam, bo normalnie Liv już wyglądałaby, kto przyszedł. Caleb usiadł na kanapie i odłożył na bok teczkę, do której schował leżące wcześniej na stoliku kartki. Chyba podobnie jak ja miał poegzaminacyjny chaos.
— Liv wyszła do lekarza, podjedzie swoim autem na mecz — powiedział. Przytaknąłem. Było mi miło, kiedy moi przyjaciele przychodzili na mecze. Czułem wtedy, że naprawdę zależało im na tym. — Lena będzie?
— Pojechała do rodziców — odpowiedziałem. Ostatnio coś między nami się zmieniło. Częściej zdarzały nam się przypadkowe zetknięcia. Wieczorami siedzieliśmy do późna w salonie, rozmawiając. Oglądaliśmy razem filmy, wspominaliśmy czasy liceum. Nawet jeżeli z czasem nasze mieszkanie razem stało się czymś naturalnym to nie spędzaliśmy ze sobą, aż tyle czasu. Dopiero od dnia, kiedy świętowaliśmy staż i zakupione przez Lenę auto.
Tamtego wieczoru zmagałem się z tym, by ponownie jej nie pocałować. Czułem się tak swobodnie w jej towarzystwie. Możliwe, że to przez to wino, ale nie mieliśmy go zbyt wiele. Jednak tamten wieczór był dla mnie w jakiś sposób ważny i chciałem móc przeżywać go wciąż na nowo.
— A ty byś chciał, żeby była dziś z tobą — westchnął. Odłożył spokojnie teczkę na półkę pod stolikiem.
Od razu podniosłem spojrzenie na Caleba, który siedział ze spokojnym wyrazem twarzy. Nie mogłem jej zatrzymać przed wyjazdem do rodziców. Chciała im zrobić niespodziankę. Lena miała swoje życie i zobowiązania. Jednak mimo wszystko chciałem, żeby była ze wszystkimi dziś, nawet jeżeli miałem siedzieć na rezerwie.
— Wszystko ostatnio jest inne. Spędzamy razem wieczory, dużo rozmawiamy i jest po prostu dobrze, ale inaczej niż jeszcze miesiąc temu. — Trudno mi było powiedzieć, co dokładnie się działo i dlaczego. Przecież działy się same dobrze rzeczy, a ja i tak obawiałem się tego, że coś w końcu pójdzie źle.
— Wiem, że brzmię jak moja własna dziewczyna, ale nie przypuszczałeś kiedyś, że Lena może Ci się podobać? — Caleb spojrzał na mnie podejrzliwie.
Zaśmiałem się. Nie przypuszczałem tego, bo wiedziałem, że mi się podobała zawsze. I nieważne czy miałem siedemnaście, czy ponad dwadzieścia lat. Lena miała w sobie coś, co mnie przyciągało i dlatego rodziły się we mnie te wszystkie obawy.
Przerażało mnie to, że mogłem raz pozwolić sobie na coś więcej i przekreślić naszą znajomość. Jak wtedy w sylwestra. Byłem przerażony, że nie szatynka nie odezwie się do mnie już nigdy. Z tym że nie chodziło tylko o mój lęk. Cokolwiek się działo, czułem się w tym bezradny.
— Lena była pierwszą dziewczyną, która mi się podobała — westchnąłem. — Przez całe liceum próbowałem zwrócić na siebie jej uwagę, a ona mnie nienawidziła. Kiedy zobaczyłem ją wtedy w mieszkaniu, nie wiedziałem co powiedzieć. Przecież jestem już dorosły i uganianie się za licealną miłością jest trochę szczeniackie. Potem wszystko zaczęło dziać się tak szybko, zerwanie z Claudią, zaproszenie Leny na wesele, sylwester. I zanim się obejrzałem, zacząłem znowu o nią zabiegać — wzruszyłem ramionami. Równocześnie z tym, kiedy skończyłem mówić, coś upadło w przedpokoju.
Caleb wstał, a zza ściany wychyliła się Liv z bananem na twarzy. W dłoni trzymała mopa, który pewnie narobił tyle hałasu. Blondynka patrzyła na mnie, a na jej twarzy malowało się szczęście przeplatane z niedowierzaniem. Spiąłem się, bo Liv ewidentnie słyszała wszystko, co powiedziałem o Lenie. Przemogłem się, żeby powiedzieć do na głos i w końcu się przyznać. Nie chciałem, żeby Lena zaraz dowiedziała się o tym, że mi się podoba. I serio zachowywałem się jak gimnazjalista, który boi się zaprosić koleżankę na bal. Jednak mieszkaliśmy razem i nie chciałem zgrzytów między nami.
![](https://img.wattpad.com/cover/244886513-288-k575443.jpg)
CZYTASZ
Flatmate |ZAKOŃCZONE|
RomantizmLena przez pierwsze lata studiów ułożyła sobie już wszystko. Miała pracę, którą lubiła, fantastycznych przyjaciół i przytulną małą kawalerkę w centrum Madrytu. Jej ułożony świat stanął na głowie gdy dziewczyna otrzymała jedną wiadomość od właściciel...