𝟽𝟻.

316 14 9
                                    

— Jungkookie daj spokój. Wpuść mnie i porozmawiajmy na spokojnie.

— O tak. Już ja się postaram o ten spokój. Może dzisiejsza pogoda cię trochę otrzeźwi i zastanowisz się dwa razy zanim znów postanowisz mnie zranić.

Jungkook odszedł od niewielkiego balkonu stając na środku pokoju z założonymi na piersi rękami. Nie ukrywał, że był rozgoryczony świadomością jak bardzo Yoongi potrafił wpłynąć na jego samokontrolę i podły nastrój. Poprzednim razem było mu naprawdę głupio i długo przepraszał swojego hyunga (w końcu niezależnie od sytuacji Min nie cierpiał szczeniackich zachowań).

Teraz to wszystko runęło, kiedy dowiedział się o nagłym wyjeździe do Daegu wraz z irytującą dziewuchą (Jungkook nie szczędził już sobie przyjemnych epitetów w jej stronę) a do tego wyciekło mnóstwo zdjęć jak Yoongi podaje jej dłoń, obejmuje bądź ogólnie jest blisko, z sympatią uśmiechając się od ucha do ucha. Student był zazdrosny, a jakże.

I może trochę przesadził zamykając swojego hyunga na balkonie, gdzie ścinał wyjątkowo ulewny deszcz. Nie mógł jednak nad sobą zapanować, kiedy ten po wszystkim jak gdyby nigdy nic przyszedł do jego akademika, ucałował go w czoło i zwyczajnie rozsiadł się na łóżku.

Nie doczekanie.

Jungkook szybko przetarł twarz, a Min stał w bezruchu przemoczony do suchej nitki; tylko co jakiś czas stukał palcami w okno balkonowe próbując zwrócić uwagę Jeon.

Po dłuższej chwili, gdy emocje opadły a student wreszcie przejrzał na oczy spanikowany wpuścił Yoongiego, przygryzając ze stresu wargi.

— Nie chciałem tak drastycznie, naprawdę ja..

— Jungkookie. — Yoongi potrząsnął głową a krople wody obryzgały nieco młodszego Koreańczyka. — Możesz być pewien, że otrzeźwiłeś mnie wystarczająco.. czy mógłbyś jednak teraz się mną zająć?

— Przepraszam. — student pokornie pochwycił za ramię Mina, pozbywając się uprzednio jego płaszczu a kilka ręczników postawił na stole, kiedy już usadził mężczyznę na sofie. Usiadł pośpiesznie za nim, dwoma ręcznikami nakrywając jego ramiona, zaś trzecim wycierając mokre włosy. Robił to przy tym delikatnie, patrząc z powątpiewaniem na starszego, ale jemu najwyraźniej przypadła do gustu troskliwość Jeona. — Nie wiem co we mnie wstąpiło. Znaczy, wiem, ale jednak-

— To ja przepraszam. — Yoongi przerwał mu, obracając twarz w jego stronę, a Jungkook zaprzestał suszenia jego włosów. — Że cię zraniłem. Powinienem był wziąć pod uwagę twoje uczucia.

— Tak, powinieneś. Ale to mnie nie usprawiedliwia. Przez ostatnie kilka dni byłem dla ciebie wstrętny.

— Więc jeden z kryzysów mamy za sobą, hm? To się chyba nazywa kryzys twórczy.

Jeon z powrotem wycierał głowę Yoongiego ręcznikiem, robiąc już bardziej energiczne ruchy. Pokręcił głową z lekkim uśmiechem.

— Nadal potrafisz tyle zdziałać słowem. Nic się w tej kwestii nie zmieniło.

_________

tym słodkim akcentem zakończymy dzisiejszy mini maraton

jeśli nie widzieliście jeszcze nowego rozdziału Trophy huntera, koniecznie to sprawdźcie

click your heart; yoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz