Była jesień, a ja siedzialem na tarasie przed domem, zimno nawet mnie nie dotknęło ponieważ w dłoniach trzymałem kubek z gorącą czekoladą i delektowalem sie jej smakiem wysłuchując ciszy, lekki powiew wiatru co chwile muskał moją twarz. Było idealnie, tak spokojnie. Nic nie było w stanie zburzyć mojej harmonii.
Dobra, prawie nic. Akurat kiedy byłem pochłonięty przez swoje myśli, doszedl mnie głośny dźwięk osoby która desperacko wolała moje imię.
- Harry! Harry gdzie jesteś?! - krzyczał mój przyjaciel, Niall.
- Niall, tutaj. Wyjdź na taras - krzyknąłem spokojnie wciąż ogarnięty przez swój relaks
- Człowieku! Mam takie wieści a ty co robisz?! - było pierwszym co wypowiedział wpadając na taras mało sie nie potykając o własne nogi
- Umieram z zaciekawienia - oparłem sie na swoim leżaku i przymknąłem oczy
- Nie uwierzysz o czym wszyscy teraz gadają! I moze byś na mnie spojrzał? - ekscytacje bijącą od niego można było wyczuć po drugiej stronie miasta
- Dobra, co jest ważniejsze od tego co robię w tym momencie? - zirytowany podniosłem na niego wzrok
- Harry - zaczął robiąc przerwę prawdopodobnie dla dodania dramatyzmu - mamy tu potwora
- Oj Niall nie pochlebiaj mi - spojrzałem na niego i uśmiechnąłem sie bezczelnie
- Idioto! Mamy potwora w wodzie! Ocean, tak jakby mieszkasz tuż obok niego.
- Skąd takie podejrzenia - ponownie usadowiłem sie na swoim miejscu i zamknąłem oczy
- Pisza o tym w gazecie, plotkują na ulicach. Odkryli to dzisiaj rano.
- Mhmm - jedynie poprawiłem sie, zeby było mi wygodniej
- To wszystko? Taka jest twoja reakcja? Właśnie powiedziałem ci ze obok twojego domu mieszka potwór który w każdej chwili moze cie pożreć i to twoja reakcja? - wytrzeszczył na mnie oczy w zdziwieniu
- Niall, nie mów mi proszę ze ty w to wierzysz - popatrzyłem rozbawionym wzrokiem
- Nie mów mi proszę ze ty nie wierzysz! - odbił piłeczkę
- Takich legend kazdy wymyśla dziennie po tysiąc. Dałeś mnie nabrać, a ze mnie nic nie zrobi obiadu
- Przekonamy sie.
- Dobrze, przekonamy sie. Moge tam nawet dla ciebie zanurkować i udowodnić tobie ze jesteś idiotą - wstałem nakładając kapcie na nogi
- Okej. Skoro jesteś taki pewny to proszę bardzo, ale kiedy będzie cie cos pożerać nie licz na moje wsparcie - stanął ze mną twarzą w twarz z poważna mina
- Nie martw się, nie będę - uśmiechnąłem sie do niego - Przyjdź do mnie jutro, upolujemy tego twojego potwora kochanie - wszedłem do domu zostawiajac Nialla który chyba nie do końca wierzył ze mówiłem poważnie.
Jak on moze być takim idiota i w to wierzyć.
CZYTASZ
My Monster.
FanfictionHarry wraz z przyjacielem są ciekawskimi nastolatkami, którzy słyszeli o bestii zamieszkującej ocean. Wszyscy opowiadają o niej okropne rzeczy. Jak głupi będzie Harry aby to sprawdzić?