💧Rozdział 5💧

94 16 0
                                    

15 minut późnej

Po kąpieli Założyłem rzeczy które dał mi Karol.

Uhhh kiedy byłem w morzu nie musiałem patrzeć na "to coś"

Jakimś cudem udało mi się to na siebie założyć. Nagle popatrzyłem się na na dziurę w scenie gdzie był chlopak podobny do mnie.

H: AAAAA!!!!! KIM TY DO CHOLERY JESTEŚ?! I DLACZEGO WYGLĄDASZ JAK JA?!

Przybliżyłem się do chłopka zauważyłem że on robi to samo

H: DLACZEGO MNIE PRZEDRZEZNIASZ?!

On nic nie odpowiadał.

H: Taki jesteś cwany? Zaraz zobaczymy!

Złożyłem rękę w pięść już miałem ochotę mu walnąć prosto w te jego buźkę ale nagle do pomieszczenia wszedł Szatyn.

K: Boże Hubert?! Co ty robisz z tym lustrem?!
Zapytał wystraszony chłopak.

Czyli to się nazywa "lustro" Matko wszystkich mórz jaki ty głupi Hubert!

H: Ja n-nic!!! Tylko włosy poprawiałem ehehe
Odpowiedziałem.

K: Ufff przewidziało mi się że chcesz mi lustro zbić.
Powiedział Karol.

H: Hahaha zabawne.
Skomentowałem.

K: Chodź zrobiłem nam herbate.
Powiedział chłopak.

H: Okey
Odpowiedziałem.

Szatyn spojrzał na mnie a ja na niego. Czułem się... Niezręcznie? Miałem motylki w brzuchu.

K: Ej Hubert. Gdzie twój naszyjnik?!
Zapytał chłopak.

H: Co?! O! Pewnie został w....
Chciałem odpowiedzieć na na pytanie ale nazwa pomieszczenia wypadła mi z głowy.

K: Łazience?

H: Tak tak!

K: Pójdę po niego.
Zaproponował Szatyn.

H: Nie nie nie. Ja po niego pójdę
Odpowiedziałem.

K: Na pewno?
Zapytał znów zielonooki.

H: Tak tak.
Powiedziałem. I udałem się do łazienki.

Nie mogę mu dać tego naszyjnika mama mówiła żeby nie wpadł w niepowołane ręce...

Wszedłem do pomieszczenia i założyłem naszyjnik. A on znów zmienił kolor na różowy.

Ej o co chodzi? Dlaczego akurat ten kolor co jest z tym wisiorem nie tak?!

Po zastosowaniu się wyszedłem z pomieszczenia i poszedłem do szatyna.

|Sekretne Życie| DxDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz