02; Rock Lee

1.4K 46 17
                                    

- ͙۪۪̥˚┊❛Infirmary❜┊˚ ͙۪۪̥◌
30.10.2020

───── ❝ ❁ ❞ ─────

Białe lilie tkwiły w jasnoniebieskim wazonie od wczoraj, ozdabiając stolik przy łóżku szpitalnym Lee. Na taborecie obok siedziała młoda dziewczyna ściskająca w palcach materiał swojego stroju. Chłopak miarowo oddychał leżąc w szpitalnej pościeli, a jego zamknięte oczy zdradzały iż spał snem spokojnym. Czarne włosy urosły do tej długości gdzie nierówno opadały na jego oczy. Spał zbyt długo.

Chłopak niedawno wybudził się ze śpiączki, jednak nadal miał mało energii. Po raz kolejny trafił do szpitala, gdy przeciwnik nie dając mu litości wgniótł go w ziemię. Tym razem jednak piętnastolatek nie miał tyle szczęścia jak przy swoim pierwszym egzaminie na chuunina i skończył w poważnej śpiączce. Teraz odsypiał, gdyż nadal czuł się bardzo źle, a z resztą i tak nie miał nic lepszego do roboty oczekując diagnozy Tsunade.

Neji wiele razy usiłował wyciągnąć z sali dziewczynę Lee, jednak (y/n) nieugięcie siedziała w niej prawie cały czas. Wychodziła z sali tylko wtedy kiedy ktoś mógł zostać z chłopakiem a ona w tym czasie szła do toalety lub do domu się odświeżyć. Jednak nigdy nie zostawiła czarnowłosego na dłużej niż godzinę. Hyuuga chcąc nie chcąc zmartwił się po dwóch dniach i zaczął przynosić dziewczynie ciepłe jedzenie do szpitala gdyż samo jedzenie kanapek by jej nie wystarczyło.

Rock delikatnie poruszył dłonią, odwracając się w stronę swojej dziewczyny. Uśmiechnął się delikatnie otwierając powieki i wyciągnął dłoń by złapać się kolana swojej dziewczyny. (y/n) gwałtownie przesunęła swoje krzesło by być bliżej łóżka i pomogła chłopakowi podnieść się do siadu. Nalała mu wody do kubka i pomogła się napić.

- (y/n) jak ja się tu znalazłem? - spytał pocierając oczy rękawem szpitalnego mundurka. - Co ja znowu robię w szpitalu?

Do oczu shinobi napłynęły łzy, kiedy uświadomił sobie swoje położenie. Doskonale znał ten zapach szpitala, środków znieczulających i zapach rozpaczy. Bał się, że tym razem nie miał tyle szczęścia co ostatnio. Jego dziewczyna złapała go za dłoń i mocno ścisnęła chcąc dodać mu otuchy.

Doskonale rozumiała skąd brał się jego smutek i obawy, a ona była tu po to by chociaż odrobinę podnieść go na duchu. Jednak najlepiej zrobiłoby mu wyrzucenie z siebie swoich emocji, więc przytuliła go do swojej klatki piersiowej i pozwoliła mu się wypłakać. Łzy zmoczyły jej strój shinobi, a ona jedynie głaskała go po włosach starając się złagodzić jego ból. Cicho szeptała słowa otuchy, ale nie prosiła go by przestał płakać. Lepiej było pozbyć się tych negatywnych emocji teraz i w taki sposób. Łkanie powoli cichło a Lee uspokoił się po niedługim czasie i przylegając do swojej dziewczyny cieszył się jej obecnością w takiej chwili.

- Już lepiej? - zapytała gładząc paznokciami jego kark. - Jak się czujesz Lee?

- Beznadziejnie. - odparł zdawkowo wtulając się mocniej w jej kombinezon. - (y/n) czemu to ja ciągle trafiam do szpitala? Dlaczego jestem taki słaby?

(h/c)włosa delikatnie przeczesała jego włosy i zaprzeczyła ruchem głowy i cichym cmokaniem. - Nie jesteś słaby Lee. Po prostu miałeś pecha, ale jestem pewna, że Tsunade szybko postawi cię na nogi. Nie znam żadnej innej osoby, która pomimo tylu przeszkód nadal idzie naprzód.

Czarnowłosy spojrzał na swoją dziewczynę z nową dawką nadziei i delikatnie się uśmiechnął, po czym opadł z powrotem na plecy z wycieńczenia, a dłoń dziewczyny przesunęła się na jego czoło i nieprzerwanie głaskała jego włosy. Był w opłakanym stanie, miała nadzieję, że musi tylko to wyleżeć.

Naruto Lemons ❝𝐁𝐋𝐎𝐖𝐉𝐎𝐁 𝐍𝐎 𝐉𝐔𝐓𝐒𝐔❞ PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz