Iskrzy Miedzy Nami (p. HARREGO)

838 32 8
                                    

🔞 🔞 🔞

Harry°

Obudziłem sie o 7.30. Zadzwonił mój budzik troche później niż zwykle. Czy to możliwe, że go źle nastawiłem? Podniosłem się i spojrzałem na chłopaka stojącego przy komodzie i ubierającego ubrania Slytherinu.
(nie wiem czy dobrze napisałem)
- Hej Draco, wyłączałeś mój budzik? - uśmiechnąłem się lekko i przetarłem oczy.

Draco: Tak skarbie, wyłączałem. Ubieraj sie szybko, bo nie bede długo czekać..

Skarbie?!
Byłem zdziwiony tym słowem.. No cóż.. Zarumieniłem sie lekko i podszedłem do chłopaka. Przyciągnąłem go do ściany i pocałowałem w policzek. Chłopak zarumienił sie i spojrzał wzrokiem, który mówił "Chyba nie trafiłeś w usta. Wracaj tu..". Klepnąłem go i spojrzałem wzrokiem mówiącym "Nie dzisiaj". Zarumienił sie jeszcze mocniej i przyciągnął mnie do ściany. Uśmiechnął sie i zrobił 2 malinki na mojej szyji. Zarumieniłem się i podszedlem do swojej komody. Ubrałem sie i wyruszyłem do swojej łazienki. Umyłem zęby, twarz i ręce. Poszedłem do Draco. - Już jestem, możemy iść. - Jak powiedziałem tak zrobiliśmy. Przed drzwiami chłopak jeszcze lekko złapał mnie za ręke. Wyszliśmy.. Zobaczyłem Ginny, Rona i Hermione. Rudowłosa dziewczyna się do mnie uśmiechnęła i zawołała mnie. Draco puścił moja rękę. Zatrzymałem go i dałem mu buzi w policzek. Podbiegłem do przyjaciół i pożegnałem się z Draco. - Heej. Co robicie? O czym gadacie? - Tak zaczęła się nasza rozmowa. Nagle zadzwonił dzwon i poszliśmy do jadalni. Zobaczyłem chłopaka o jasnej czuprynie. Niby było dużo takich osób w Hogwardzie, ale tylko on przykuwał moją uwagę tak bardzo. Usiadłem do stolu Gryffindoru i popatrzałem na chłopaka. Uśmiechnąłem się, a on wysłał mi tzw. Ptaszka. Otworzyłem list i zobaczyłem napis: "Spotkajmy się dzisiaj o 18 przy stołówce. Zabiorę cie w fajne miejsce skarbie. Ubierz się ładnie. Xoxo". Uśmiechnąłem się i złożyłem list w kostkę. Niestety pan Ron Weasley zabrał mi kartkę i zaczął czytać dla Ginny, Miony i jego braci. Chłopaki zrobili typowe "Uuuu" i spytali się kto jest tą szczęściarą. Ginny trochę posmutniała i Hermioną popatrzała na mnie i wskazała lekko palcem na Draco. Pokiwałem głową na tak. Dore zaczął mówić o czymś i zaprosił nas na lekcje. Pierwsza lekcja to była lekcja z eliksirów. Pan Horacy Slughorn postanowił zrobić lekcje łączną ze Slytherinem. Dobrał nas w pary. Nie wiem czy Horacy zrobił to specjalnie czy przypadkowo, ale dobrał mnie z Draco. Byłem dość zadowolony... Do chwili, gdzie powiedział, że to będą eliksiry miłosne. Ginny spytała się dlaczego mają być w parach.

Horacy: Bo po 1. Będziecie je robić razem, a po 2. Musicie sprawdzić czy te eliksiry są dobrze zrobione.

Ron: A jak mamy to robić?

Horacy: Będziecie próbować ich na sobie..

Co?! Spróbować eliksirów miłosnych na sobie? Jeśli wyjdą, a jestem ściśle przekonany, że wyjdą. Co wtedy? Musimy odczekiwać ileś tam godzin aż druga osoba się odkocha.. Lub jeśli już kocha to będzie bardziej otwarta w tych rzeczach.. Dobra! Nie ważne. Musimy zacząć. Sprawdziłem recepturę..

Draco: Idź tego poszukaj, a ja przygotuję. Jasne, Pottah?

Kiwnąłem na znak "tak" i poszedłem szukać składników. Potrzebowałem 5 płatków irysu, skórki pomarańczy, korzeń mandragory i zarodnik paproci. Poukładaliśmy wszystkie składniki i zaczęliśmy robić. Po 10 minutach ktoś już zrobił. Niestety, a może stety eliksir okazał się być zły. Pracowaliśmy razem z Draco dosyć szybko, ale sprawnie. W końcu się udało... Podnieśliśmy rękę na znak, że może do nas podejść nauczyciel. Pokazaliśmy eliksir, pachniał mi miętą, wężami i zapachem typu piwnica. Draco powiedział, że mu pachnie truskawką, czekoladą i tą okropną kulką do kompieli. Draco powiedział, że ja mam próbować ale wolałem nie. Horacy kazał wypić to Malfoy'owi. Na początku nic nie było, ale potem zaczął do mnie zarywać i łapać za ręce, później je całować. Zarumieniłem się i spojrzałem na 'Mione i Rona. Byli zdziwieni.. Nie dziwiłem się. Kto kiedykolwiek widział Draco całującego moje ręce. Nauczyciel kazał nam iść do pokoju, a dokładniej powiedział, że eliksir będzie się tyle utrzymywał, aż Draco nie zazna spokoju. Tylko co to znaczy? Musi się pomasturbowac? Kto wie.. Poszedłem z Malfoy'em do pokoju. Złapał mnie za ręke i przytrzasnął do ściany. Popatrzał mi w oczy. Był mocno zarumieniony, w sumie ja też.. Złapał drugą ręką mój podbródek i mnie pocałował. Na początku nie wiedziałem co się dzieje, ale później spodobało mi się to. Zaczął całować dosyć namiętnie, w tamtym momencie odpłynąłem. Chciałem więcej.. Wiedziałem, że chce go kochać.. Chciałem żeby się ze mną kochał.. Złapał mnie za biodra i przysunął do siebie. Owinąłem go rękami. Nasz dość namiętny pocałunek, zamienił w Francuzki. Moja jedna nogą owinęła go po plecach. Złapał mnie za tyłek i podniósł. Lekko jęknąłem i owinąłem go drugą nogą. Położył nas na łóżko i zdjął z siebie pelerynę i koszulkę. Zarumieniłem się, bo po chwili zrobił to samo na mnie. Zaczął bawić się moimi sutkami i odczepił się od pocałunku by złapać powietrza. Moje nogi wylądowały na łóżku. Zaczął robić mi malinki.. Najpierw jedna, później druga, trzecia i czwarta. Lekko pojekiwalem za każdą malinką. Uśmiechnął się i naślinił palca, po czym wsunął ręke w moje spodnie. Zaczął nawilżać moje wejście. Nagle niespodziewanie włożył palca. Głośno jęknąłem i ścisnąłem pościel. Zaczął nim powoli poruszać, ale po chwili jego powolne ruchy palcem stały sie szybsze. Podczas tego nawet nie wiedzialem, że ściągnął spodnie. Nagle włożył 2 palca. Znowu głośno jęknąłem i ugryzłem swojego. Uśmiechnął się i zaczął nimi poruszać. Ruszając nimi ściągnął swoje bokserki i moje spodnie. Mocno sie zarumieniłem i jęknąłem. Wyjął palce i ściągnął moje bokserki. Lekko podniósł mi nogi i włożył swojego czlonka. Głośny jęk wydobył sie z moich ust, a lzy wyleciały z moich oczu. Draco uśmiechnął się i pocałował mnie. Odwzajemnilem pocałunek i dodałem do niego język. Zaczął poruszać się szybciej. Jęczałem głośno. Kilka chwil później dałem znak Draconowi, że ma poruszać się szybciej. Tylko lekko sie uśmiechnął i podniósł moje nogi wyżej. Jak powiedziałem, tak zrobił. Trafiał w prostatę za każdym razem. Jęki były głośniejsze i namiętniejsze, a sperma wylatywala z mojego penisa w dość sporej ilości. Uśmiechnął się zboczenie, wiedziałem że zaszczytuje we mnie. Z jękiem poruszał się we mnie jeszcze kilka razy, ale zaraz przestał i wyszedł ze mnie. Położył się na mnie, sapał cicho.. Widząc to pocałowałem go w czoło. Pocałował mnie francuzkim pocałunkiem i wtulił się we mnie. Przykryłem nas.. Po chwili zasnąłem, a Draco po mnie..

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

~Mam nadzieję, że nie umarliście od czytania tego. Nie umiem zbytnio jakiegoś mocnego ruchańska pisać więc wybaczcie. Raczej następnego ruchańska nie będzie, no chyba że w następnej opowieści, bo tą będę kończyć. Może jeszcze 2 rozdziały i skończę to. No cóż mam nadzieję, że się spodobało xD - Antoś

Co Teraz? ~DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz