I

4 0 0
                                    

-Nana, spakowana? To wyruszamy- Powiedział mój tato, którego kochałam najbardziej na świecie. Właściwie to tylko jego miałam, matka umarła przy porodzie. Oczywiście brakowało mi tej drugiej osoby, kiedy inne dzieci w szkole albo w przedszkolu robiły laurki dla swoich matek na ich dzień, rozklejałam się z resztą nie chodziło tylko o takie rzeczy. Chciałabym mieć kogoś komu mogę o wszystkim powiedzieć o swoich pierwszych miłościach, o pierwszych rozterkach sercowych, bo kto inny by najlepiej zrozumiał inną kobietę? Kobieta. Oczywiście mogłabym się zwierzać ojcu i po części tak robię. Ale niestety mój ojciec jest bardzo zapracowany i nie mam za bardzo kiedy nawet się mu wyżalić z jakiegokolwiek problemu. 

-Tak, tato..-ubrałam na siebie dżinsówkę , przewiesiłam przez ramię swoją czarną torebkę, a za chwilę pojawiło się kilku mężczyzn, którzy zabrali moje bagaże.

Weszłam do białego vanu, na tylnych siedzeniach, odpaliłam swoją ulubioną playlistę i uśmiechnęłam się , gdy dostałam wiadomość od swojego najlepszego przyjaciela.

*Kookie*

Jedz bezpiecznie, a wieczorem zapraszam na imprezę do siebie w końcu trzeba będzie opić twoją przeprowadzkę :)

 Tak właśnie wyprowadziłam się z mojej małej wioski, ponieważ mój staruszek znalazł sobie kobietę i przez kilka lat swojego życia "mam nadzieję" będę mieszkać właśnie z nimi i jej synem którego jeszcze nie miałam możliwości poznać. Ukochana mojego ojca jest florystką,a mój ojciec prowadzi jedną z najbardziej rozpoznawalnych firm w Korei Południowej, związaną z kosmetykami nawilżającymi.  A z opowieści mojego ojca ich pierwsze spotkanie było bardzo magiczne on kupował kwiaty mamie na cmentarz, a ona mu je sprzedała zrobiła mu najpiękniejszy bukiet na świecie. I tak o to się zaczęło, a po kilku miesiącach chcą wziąć ślub. Z tej okazji mój ojciec kupił wielką willę, nie wiem czemu ta jego kobita nie wprowadziła się z synalkiem do nas u nas było przytulnie. Mój ojciec nie lubi dużych przestrzeni, ale najwyraźniej jest zakochany i to bardzo skoro dla zwykłej florystki chcę zmieniać swoje życie. Ja wiem wydaję się to dziwne że dyrektor najbardziej rozpoznawalnej firmy żył w wiosce w małym  przytulnym domku, ale on nigdy się niczym nie chwalił i nie to że oszczędzał czy coś innego on po prostu chciał mieć proste życie.

--------------

Westchnęłam tylko kiedy usłyszałam te wszystkie silniki samochodów pełno ludzi na chodnikach. No tak to już nie była moja mała wioska, to był Seul. Oczywiście że tu byłam, ale pamiętałam to kompletnie inaczej, no tak miałam wtedy 5 lat. Trochę mogło się pozmieniać przez te 13. Ja nienawidzę chaosu, żadnych tych wszystkich galerii handlowych, restauracji, albo parków gdzie chodzą idealne pary, skrywające pozory. U nas nikt nie udawał każdy był szczery wobec siebie. Taka wizja mojego przyszłego życia przerażała mnie. Ale może się przyzwyczaję.

-I co córeczko przyjechać później po ciebie?-Uśmiechnął się do mnie, pokiwałam przecząco głową i wyszłam stojąc przed domem z ogródkiem. Wyjęłam z kieszeni kurtki telefon i napisałam do swojego przyjaciela

Wyjdź

Kookie kto to taki? Mój najlepszy przyjaciel, w którym skrycie jestem zakochana od szkoły podstawowej, znam go od małego, byliśmy sąsiadami. Zawsze mogę na nim polegać. Jest dla mnie ideałem faceta, przystojny mądry. Pomarzyć dobra rzecz...

----------------------------------------------------------------

Cześć, o to moje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieję, że dobre się przyjmie :).

II część już niebawem 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 02, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

"New place"Where stories live. Discover now