3

231 4 4
                                    

- Gadałeś z nią i nie zaprosiłeś na dzisiejszą imprezę?!- krzyknął z wyrzutem Daniel.

- Spieszyła się, zamieniłem z nią tylko dwa zdania..- tłumaczył się Charles.

- Napiszę do niej, może uda mi się ją przekonać..- wtrącił Max.

- Nie!- zareagował żywo Leclerc- To znaczy… Ja to spieprzyłem, więc ja to naprawię.. Dajcie mi chwilę..- doskonale wiedział, że szanse mojego przyjścia na rzekomą imprezę zmaleją do zera jeśli zaprosi ją któryś ze ‘stalkerów’. A Charles… W głębi duszy chciał mnie spotkać ponownie.

Chwycił telefon, wszedł na mój instagramowy profil i napisał:

18:03 @charlesleclerc

„Cześć;) Organizujemy dziś imprezę z chłopakami i pomyślałem, że może miałabyś ochotę wpaść..? Z roztrzepania zapomniałem Cię zapytać wcześniej…;)”

18:20 @juliagrabowska

Sama nie wiem… Nikogo przecież nie znam…”

18:22 @charlesleclerc

Znasz mnie;) Poza tym na pewno nie będziesz narzekała na brak towarzystwa:)”

18:24 @juliagrabowska

„Mogę wziąć koleżankę?”

18:32 @charlesleclerc

Jasne! Impreza zaczyna się o 21:00, w „Red  Wine Club”;)”

18:35 @juliagrabowska

To do zobaczenia;)”

18:36 @charlesleclerc

Do zobaczenia;)”

***

  Zadzwoniłam do jednej z moich bliższych koleżanek z klubu, Any, czy miałaby ochotę wyjść na miasto. Zgodziła się bez zastanowienia. Spotkałyśmy się w moim mieszkaniu i powoli zaczęłyśmy przygotowywać do wyjścia. Ubrałam się w czarną obcisłą sukienkę, szpilki i lekko podkręciłam włosy. Chwilę przed 21:00 już siedziałyśmy w taksówce:

- Co to w ogóle za impreza?- zapytała moja koleżanka.

- Jakaś zorganizowana przez kierowców formuły 1..

- Nie gadaj! Jak Ty nas na nią wkręciłaś?!- krzyknęła z niedowierzaniem.

- Nie wkręciłam..- po chwili ciszy dodałam z tajemniczym uśmiechem- Jeden z kierowców mnie zaprosił…

- Aaaawww! Co to za uśmieszek..? Podoba Ci się!!!

- Nie… Wcale nie..- wykręcałam się pokracznie.

- Który to?!- klepnęła mnie przyjacielsko w ramię.

- Charles….

- Leclerc?!- podekscytowana dokończyła za mnie.

- Tak..

- Gadałaś już z nim?!- zapytała a ja pokiwałam twierdząco głową- To opowiadaj!

- Co tu opowiadać…- zamyśliłam się- Ma ładne zielone oczy…

- Ale jesteś gadatliwa!! O… Już chyba jesteśmy…- zauważyła, po czym wysiadłyśmy z taksówki.

Weszłyśmy do środka klubu. Naszym oczom ukazał się tłum bawiących się ludzi. Przeczesałyśmy wzrokiem cały parkiet, nie mogąc odnaleźć naszych kompanów.

- Napiszę do Charlesa…- powiedziałam do Any i równocześnie poczułam czyjąś dłoń na ramieniu.

- Nie musisz. Daniel- przedstawił się kierowca- Nasza impreza jest na balkoniku na górze, zaprowadzę Was…

Julia & Charles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz