Znalazłeś się w głębi.
Jedyne co czujesz to uciskający cię ból w klatce piersiowej.
Spoglądając w dół nie widzisz dna ani niczego innego czego chciałbyś dostrzec.
Patrząc w górę widzisz promienie przeszywającego światła, gdzie chcesz się kierować.
Jest za daleko. Za daleko by móc się wydostać.
Chcąc wyrwać się z przyciskającego cię bólu, wypuszczasz z płuc ostatnie dechy,
które dla ciebie były odetchnieniem i odskocznią od wszystkiego złego.
Teraz jesteś czysty i pełny uczucia, które wywarło na tobie emocje.
Emocje, które wiesz że nie wrócą, gdy popłyniesz ponownie w górę.
Jednak chcesz zostać, ale boisz się, że możesz tu zostać na zawsze.
Niechętnie wziąłeś oddech i poczułeś, że jesteś w lepszym świecie.
Bez bólu, ale nie na długo. Czas goni, a głębia pochłania.
Wiesz, że zbyt długo nie możesz tutaj zostać, a znalazłeś się tu bez przyczyny.
Zacząłeś płynąć, kierując się ku górze.
Teraz jesteś stabilniejszy i silniejszy od siebie, gdy tam byłeś.