Nie. Słowo od ktorego zależy nawet życie.
Nie. Nie rozumiał, że nie to znak, żeby przestał.
Nie. Zebrał kwiaty i pozostawił na słońcu.
Nie, które przerodziło się w piekło. Nigdy więcej nie spojrzę na siebie tak samo.
Mimo, że nie zrobił nic, co mogło się zrodzić w kwiecie, to po prstu zostawił je na słońcu.
Oberwał liście i teraz zganiata pąk płatków, który przed chwilą był piękną pachnącą rośliną.
Nie. Mógł je wyrzucić, ale zostawił. Patrzył jak usychają.
Nie mogę znieść bólu jaki mnie spotkał.
Kwiaty próbują się zregenerować, jednak po tym co przeszły, już za późno.
Nie. Tylko Nie mogło uratować.
Nie, stało się koszmarem.
Nie.
Nie.
Może powinnam w końcu zakwitnąć? Nie, nie potrafię.