XIV

410 25 1
                                    

     Dni mijały ci bardzo spokojnie, nie unikałaś już tak Oikawy ale i tak wolałaś siedzieć sama na dachu szkoły. 

Właśnie dziś zaczęła się także sobota w której obiecałaś sobie, że odwiedzisz grób mamy. Wstałaś naprawdę wcześnie by móc naszykować się na to mentalne spotkanie z mamą. Udało ci się znaleźć sukienkę którą zabrałaś ze sobą z sierocińca. Była to sukienka którą podarowała ci babcia przed twoim udaniem się do sierocińca. Powiedziała ci wtedy, że twoja mama jako mała dziewczynka była naprawdę piękna i inteligentna. Babcia mówiła, że zaskakiwała ją na każdym kroku. I właśnie jedną z tych szokujących rzeczy był fakt, że twoja mama uszyła sama letnią sukienkę z naszytymi słonecznikami. Które były jej ulubionymi kwiatkami. Uznałaś więc, że to dziś jest idealny moment na założenie właśnie tej kreacji. Umalowałaś się także lekko, zjadłaś śniadanie i zaczęłaś się szykować do wyjścia. Uznałaś, że twoim pierwszym celem będzie kwiaciarnia.

Oikawa POV:

Kilka dni temu [Twoje imię]-chan zgodziła się na spotkanie ze mną. Jestem naprawdę szczęśliwy. Nie umówiliśmy się na daną godzinę więc już niedługo pójdę do niej. Chciałbym do niej napisać i powiedzieć, że zaraz będę ale jak na złość telefon musiał mi się rozładować.

Właśnie w tym momencie zauważyłem, że wychodzisz ze swojego mieszkania i kierujesz się w przeciwnym kierunku. -Wyglądasz dziś naprawdę przepięknie w tej sukience. Czyżbyś ubrała się tak dla mnie? - Pomyślałem. Uznałem też, że może chcesz zajść do sklepu po jakieś drobne zakupy. Postanowiłem więc pójść za tobą. Nie spodziewałem się jednak tego, że miejscem do którego chcesz się wybrać jest kwiaciarnia, widziałem przez szybę, że wybierasz dość spory bukiet słoneczników , które idealnie komponują się z twoją sukienką. Ponownie mnie zdziwiłaś gdyż byłem przekonany, że będziesz wracać do swojego domu. Ty jednak udałaś się na autobus. Postanowiłem więc pojechać z tobą. Miałem złe przeczucia do tego co planujesz teraz zrobić.

Szedłem już tak za tobą  jakiś czas, oczywiście w pewnej odległości. Nie zauważyłaś mnie, wyglądałaś jakbyś naprawdę nie zwracała uwagi na otaczający cię świat. Dopiero po pewnym czasie poznałem tę ulicę, nie rozumiałem jednak dlaczego miałabyś tutaj przychodzić.

[Twoje imię] POV:

Udało mi się odnaleźć miejsce które tata napisał w notesie. Teraz pozostało mi jedynie znaleźć grób mamy. Uznałam, że zacznę szukanie od samego końca, było to jeden z lepszych pomysłów. Piękny grób lekko pokryty mchem, otulony przez piękne i majestatyczne drzewo wiśni. Powoli uklęknęłam obok pomnika, kładąc kupiony przeze mnie bukiet słoneczników. Dotknęłam kory drzewa i powoli wyszeptałam:

- Mamo czyli cały czas byłaś ze mną. To dlatego drzewa dają mi schronienie i poczucie bezpieczeństwa. Dziękuję ci za troskę mamusiu. - Uśmiechnęłam się lekko. Zamknęłam na chwilę oczy i zaczęłam nucić melodie dziecięcej kołysanki.

-Czyli to ty ostatnio śpiewałaś na dachu. Co [Twoje imię]-chan. - Te słowa przyciągnęły cię ponownie na ziemię. Spojrzałaś na osobę która wypowiedziała te słowa. Gdy zrozumiałaś, że Oikawa jest przed tobą, a ty klęczysz na ziemi obok grobu mamy. Zerwałaś się od razu. Chłopak jednak spojrzał się na grób twojej mamy ukłonił się i odmówił krótką modlitwę. Po czym podszedł do ciebie bliżej i rzekł:

- Nie byłoby mnie tutaj gdybyś powiedziała dzień wcześniej, że odwołujesz nasze spotkanie. - Wtedy cię olśniło. Zawstydziłaś się, gdyż naprawdę zapomniałaś o obietnicy danej chłopakowi.

Po raz pierwszy byłaś tak zażenowana swoją postawą, że postanowiłaś zrobić coś na co jeszcze niedawno byś się nie odważyła:

- Przepraszam.- Powiedziałaś naprawdę spokojnie. Oikawa patrzył się na ciebie dość zdenerwowany. Przetarł swoje oczy i po raz pierwszy uśmiechnął się bardzo szeroko, złapał cię za rękę i kłaniając się ostatni raz przed grobem, pobiegł z tobą na najbliższy autobus:

-Tym razem ci wybaczę [twoje imię]-chan, ale to tylko dlatego, że odezwałaś się do mnie. Nawet nie wiesz jak piękny głos posiadasz. - Pod wpływem komplementu lekko się zawstydziłaś.

-Chyba los nie przez przypadek postawił mi cię na swojej drodze Oikawa Tooru.- Pomyślałaś, zapominając na chwilę o złych wspomnieniach. 

---------------------------------------------------------------------------------------Witam po pewnym czasie nieobecności wstawiam kolejną część. Przepraszam wszystkie osoby które czekały T-T. W czasie tych ferii postaram się już skończyć pisać "Widok z nieba...". Więc jeśli ktokolwiek chciałby usłyszeć kolejną moją historię, ale tym razem z inną postacią, możecie śmiało pisać propozycje.   Pozdrawiam MaDzui-chan. ^^

Widok z nieba... // Oikawa  Tooru x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz