~ 106 ~

2K 125 60
                                    

Syriusz Black i Regulus Black

Syriusz: Dobrze się bawisz, co?

Regulus: Co?

Syriusz: Jako śmierciożerca

Syriusz: Pasuje ci zdrada, hm?

Regulus: O czym ty do cholery mówisz

Syriusz: Nie rozbawiaj mnie

Syriusz: Tylko od ciebie mogli wiedzieć gdzie mieszka Peter.

Syriusz: Wiesz co?

Syriusz: Nienawidzę cię. Brzydzę się tobą. Jak mogłeś mi to zrobić? Myślałem, że zostało ci choć trochę rozumu, aby nas chronić, a nie wydawać temu jajku bez nosa

Regulus: Nie wydałem was

Syriusz: Ta, jasne

Syriusz: Nie wierze ci

Syriusz: Myślałem, że jestem choć trochę dla ciebie ważny

Syriusz: Miałem cię za brata, Reg

Syriusz: A teraz ani trochę nie żałuję, że wyrzekłem się tej rodziny

Syriusz: A teraz wybacz, ale mój chłopak mnie potrzebuje

Syriusz Black is offline

Regulus: Nigdy bym cię nie zdradził

Regulus: Pamiętaj, że w ich szeregach jest również Bellatrix

Gideon Prewett i Regulus Black

Reg 💚🌿: Gideon?

Gidi ❤️🍪: Tak, skarbie?

Gidi ❤️🍪: Coś się stało?

Reg 💚🌿: Ja... Czy moglibyśmy się spotkać?

Gidi ❤️🍪: Będę czekał na błoniach

Regulus czuł chłód na swoim ciele przez ujemną temperaturę na dworze. Nie przejmował się tym jednak. Idealnie pasowała do jego humoru. Choć nie chciał, łzy same spływały mu po policzkach zostawiając za sobą mokre ślady na jego twarzy. Nie był przygotowane na takie słowa od strony brata. Syriusz był dla niego ważny i wszystkiego czego pragnął, to jego akceptacji. Tylko on i Gideon mu pozostał. Na ten moment miał już tylko Gryfona. Dlatego szybko napisał do chłopaka, a teraz, gdy tylko w oddali go zobaczył pobiegł do niego szybko. Zatrzymał się killa kroków przed nim i popatrzył w jego brązowe tęczówki, swoimi szarymi.

— Regulus? Co się stało? — spytał zmartwiony Prewett.

Black nic nie odpowiedział, tylko wtulił się w klatkę piersiową swojego chłopaka.

Texting || HuncwociOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz