46

4.4K 172 193
                                    

Kilka lat później

Cały ucieszony jechałem wynajętą limuzyną do wynajętej sali na mój ślub. Tak biorę ślub z tym zbokiem, Shoto Todoroki aż dziwne że już jesteśmy razem sześć lat.

Poprawiłem swój biały welon, który siłą wcisnęła mi Uraraka. Byłem ubrany w biały garnitur tego samego koloru krawat i koszule no oraz welon.

Przez te sześć lat wszytko, się zmieniło a mianowicie Uraraka doczekała się dziecka z Lidą a drugie, jest już w drodze. Denki i Shinsou też są razem i też planują ślub, ale to dopiero za kilka miesięcy, Kirishima i Bakugo są razem i adoptowali dziewczynkę, którą wszyscy pokochali. Może i nie jest ich dzieckiem ale ma taki sam charakter jak Kacchan.

Wysiadłem z limuzyny poprawiając swój garnitur, jak i włosy rozejrzałem się dookoła, by zobaczyć mojego już prawie męża który, uśmiechał się do mnie. Podbiegłem do niego delikatnie całując go w usta i wtulając się, w jego bok mrucząc.

-Trzeba już wchodzić, nie ma na co czekać, goście już są tak samo jak ksiądz i reszta tego przedstawiania. Chcę mieć to już za sobą i czekam tylko na noc poślubną. Niewiasto. - zaśmiał się głośno, na co dostał w brzuch.

-Ja ci dam noc poślubną, żebyś zaraz nie dostał celibatu. Idziemy szybko nie będę czekać. - warknąłem wkurzony na co Shoto westchnął, całując mnie w policzek i szyję.

-Przepraszam już nie złość się tak, um mój ojciec będzie cię prowadził. - szepnął na co prawie, zadławiłem się śliną.

Jego ojca widziałem, jedynie trzy razy i trzy razy wystarczająco za dużo. On jest zbyt przerażający i surowy, nie wiem jak Shoto mógł mieszkać tyle lat z nim.

-Co! Teraz mi to mówisz, wiesz że boję się go, tak bardzo. Ostatnio nawet chciał mnie uderzyć, za złe ułożenie łyżki! - krzyczałem głośno, spojrzałem na Todorokiego i odwróciłem wzrok do tyłu, widząc jego ojca.

Przeklnąłem ślinę głośno odsuwając się od Shoto i kłaniając się mu lekko, na przywitanie. Zmierzył mnie wzrokiem i jedynie prychał głośno, oj mam przewalone.

-Miałeś tyle pięknych kobiet jak i chłopaków do wyboru, a musiałeś tą pokrakę. Niedorzeczne wręcz, jest to że bierzecie ślub bez mojego błogosławieństwa! - uśmiechał się nagle, na co odwzajemniłem ten gest trzymając się mocno, ramienia Shoto.

-Tato proszę on się ciebie boji, zachowuje się bardziej milej.

-Midoriya mam nadzieję że wyćwiczysz, trochę mojego głupiego syna. Po waszym miesiącu miodowym przyjadę w odwiedziny do was. A teraz Izuku przytul swojego teścia! - krzyknął głośno biorąc mnie i mocno ściskając, na co płakałem z bólu żeber, bo ściskał mnie zbyt mocno.

Chwilkę porozmawialiśmy wchodzą do sali, gdzie było już cicho, Shoto podszedł do księdza ustawiając się i poprawiając, swoją czarną marynarkę. Enji złapał mnie za rękę podnosząc, głowę do góry i idąc ze mną w rytm muzyki, do ołtarza z białych róż.

Usiadł obok mojej płaczącej mamy i pokazał, kciuk do góry nam. Obróciłem się do Shoto który zarumienił się lekko, kiedy odchylił mój welon.

-Zebraliśmy się tutaj by połączyć tych dwoje węzłem małżeńskim, który będzie trwać na wieki. Czy ty Shoto Todoroki bierzesz sobie Izuku Midoriye za męża i ślubujesz jemu miłość, wierność i pomoc w chorobie dopuki was śmierć nie rozłączy?  - uśmiechnął się kapłan, spoglądając na chłopaka który pokiwał głową.

-Tak biorę!

-Czy ty Izuku Midoriya bierzesz sobie Shoto Todorokiego za męża i ślubujesz jemu miłość, wierność i pomoc w chorobie, dopuki was śmierć nie rozłączy? - tym razem spojrzał na mnie.

-Tak biorę. - szepnąłem speszony spoglądając na mojego, już prawie męża który był cały czerwony, jak pomidor.

-Czy ktoś się chce sprzeciwić temu związku? - poczekał kilka minut a że nikt, nic nie mówił kontynuował. - więc niech zamilknie na wieki. Ogłaszam wasz mężem i mężem możecie się pocałować.

Ucieszony rzuciłem się na Shoto, który od razu złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Po sali rozniosły się krzyki i wiwaty ale najbardziej, było słychać tatę mojego męża.

-Zapraszam na zabawę, sala jest na dole! - krzyknął Shoto i już po chwili byliśmy na dole. Stanąłem na scenie obracając się i rzucając do tyłu bukiet kwiatów, do grubki zainteresowanych łapaniem go. Shoto mówi że to tradycja jego rodziny, więc muszę ją zrobić.

Obróciłem się i zobaczyłem jak bukiet złapał Enji Todoroki, który był zdziwiony. Obok niego stał chłopak, dość młody z blond potarganymi włosami, uśmiechając się szeroko do niego. Wszystko by było dobrze, gdyby nie to że ten chłopak mnie sukienkę.

-Kto to jest?

-Ah to jest "chłopak" mojego ojca. Nie pamiętam jak się nazywa ale jest nieźle pierdolniety. - westchnął całując mnie w usta biorąc mnie  na parkiet tańcząc pierwszy nasz taniec.

Byłem taki szczęśliwy że w końcu mam kogoś kogo kocham, najlepszych przyjaciół jak i całkiem miłego teścia.

KONIEC

Takim oto momentem kończę tą książkę! Możliwe że napiszę jeszcze jeden specjał ale nic nie obiecuje :3
Bardzo miło czytało się wasze komentarze pod każdym rozdziałem, co mnie motywowało i z 20 zrobiło się 50 rozdziałów :3
Kosiam was wszystkich za poświęcony czas tutaj!
Od nowego roku startuje nowa książka Teacher | TodoDeku więc zaprawsam dla chętnych. Także zapraszam na Alfa&Omega | Tododeku.

Więc no nie będę już wam głowy zawracać i kończę

Paaa :)

Paaa :)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Brokuł | TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz