3. Frida Kahlo

1K 110 374
                                    

W piątkowe popołudnie Minho nie potrafił usiedzieć w miejscu, co, tak jak bawiło na początku, zaczęło irytować Seungmina, gdy po raz kolejny gadał do ściany. Policjant wpatrywał się z roztargnieniem w przejeżdżającą kolejkę, wyczekując zmiany sygnalizacji świetlnej, odcinając się od Kima i jego narzekań na kolejne zaloty Hwang Hyunjina.

– Rozumiesz, że dał mi dzisiaj rano śniadanie? Sam upiekł rogaliki z czekoladą, a ja uwielbiam rogaliki z czekoladą i cholernie mnie to denerwuje. Dlaczego sobie nie odpuści? – marudził pod nosem i co chwilę brał porządnego łyka kawy z papierowego kubka.

– Bo robisz mu nadzieje, gdy przymilasz się do niego, chcąc coś od niego wyciągnąć? – mruknął pod nosem Lee, opierając policzek na dłoni.

Seungmin spiorunował go spojrzeniem i uciekł nim szybko w bok. Kiedy Minho chciał, to potrafił słuchać.

Ruszyli z miejsca, kierując się w stronę komendy głównej, gdzie obaj mieli zdać raport z całego dnia i rozejść się do domów. Drogę przebyli w ciszy, a wymowne spojrzenie Seungmina i jego ciche prychnięcie otwarcie mówiły "nie odzywam się do ciebie". Minho nic sobie z tego nie robił, wiedząc, że w końcu mu przejdzie, a myślami odpłynął z powrotem do przystojnego młodzieńca, u którego zawitał dwa tygodnie wcześniej. Mieli spotkać się w najbliższym czasie, ale nawał pracy i kolejne nadgodziny zmusiły Minho do przeniesienia umówionej kolacji. Jisung na szczęście rozumiał sytuację i cierpliwie czekał na tą jedną wiadomość z konkretną datą oraz adresem mieszkania Lee.

Zajechali na parking, a wraz z zgaśnięciem silnika, Seungmin wystrzelił jak z procy i czym prędzej opuścił samochód.

Minho westchnął cicho na trzask drzwi, który nim wzdrygnął. Przez cały dzień nie potrafił wybić sobie uroczego chłopaka z głowy, co najpierw śmieszyło Kima, jednak po czasie stało się przyczyną wielu przekleństw i warknięć, jakie opuściły jego usta. Nie potrafił się skupić, nie słuchał go i dwa razy prawie rozjechał wystawione kosze na śmieci przy ulicy. Dosłownie odpływał myślami na służbie w kierunku wyobrażeń wieczoru, podczas którego miał zaserwować pieczonego kurczaka z warzywami przy lampce dobrego wina.

Seungmin polecił mu wziąć ich relację na dystans, ale jak zwykle dawał się ponieść emocjom.

Wyszedł z pojazdu i dołączył do obrażonego partnera, zrównując z nim krok. Bez słowa przebyli drogę do swojego wydziału, gdzie czekał już na nich uśmiechnięty od ucha do ucha Hyunjin.

– Wiem, że już kończycie na dziś, ale mamy nową sprawę – oświadczył nerwowo się śmiejąc

Doskonale wiedział, że wieść o kolejnych nadgodzinach nikogo by nie ucieszyła.

I Minho i Seungmin wyglądali na oburzonych.

– Co znowu?

Hwang pomachał na nich dłonią niemo prosząc, by za nim podążyli.

– Odnotowaliśmy ostatnio wiele kradzieży. Daniel's mówił mi, że mogą być ze sobą powiązane i mam wam przekazać wszystkie informacje – wytłumaczył i wszedł do biura. – Na początku był to zwykły sklep AGD, później uważamy, że ta sama osoba okradła jubilera, a ostatnio trafiło na miejscowe Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Mamy otrzymać nagrania z kamery ulicznej, na której podobno złapano podejrzanego.

– Co dokładniej skradziono? – zapytał Kim, siadając przy biurku.

– Mitologiczną płytę z ptakiem z Meksyku i ten obraz – zgarnął ze stołu plik dokumentów, które podsunął policjantom pod nos.

Na pierwszym zdjęciu widniała ów płyta, a na drugim wizerunek obrazu.

– Kojarzę go – Seungmin wskazał na fotografię przedstawiającą mężczyznę i kobietę.

Children's Story || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz