Rozdział 8

152 7 6
                                    

Usiadłam z nim przy stole i zjedliśmy obiad. Nie mogłam uwierzyć w to jak bardzo się zmieniłam. Nie byłam już tą różowowłosą Yuką z głupimi pomysłami na nudę. Teraz jestem młodszą, żeńską wersją ojca. Nie byłam szczęśliwa. Czułam się wykorzystywana.

- Yuko, jutro odbędzie się spotkanie wszystkich śmierciożerców aby omówić plan działania na 3 rundę turnieju. Trzeba zwabić tu Harrego Pottera.

- Oczywiście ojcze.

- Nauczę cię, jak latać jak prawdziwy śmiarciożerca.

- Dobrze.

W pewnych momentach chciało mi się płakać ale nie mogłam pokazać swojej słabości ojcu.

- Z ilu szkół cię wyrzucono?

- Z trzech ojcze.

- Moja niegrzeczna córa. Co robiłaś w Hogwarcie?

- Pobiłam Ginny Weasley, pofarbowałam Sanpowi włosy na czerwony i go wyzywałam, napisałam na tablicy że jest chujem co nie myje włosów, uderzyłam wiadrem jakąś dziewczynkę której nie znałam aż straciła przytomność, pobiłam się z Astorią Greengrass, zrobiłyśmy piżama party gdzie wyczarowała górę i zatkałem nią wrzątkiem dormitoria. - skłamałem wiem. - Podpaliłam sztucznym ogniem pokój dziewczynek i potem były mokre chcąc ugasić pożar.

- Jestem z ciebie dumny. Ale powiedz mi czemu wróciłaś?

Bo się zakochałam w Malfoyu i gdy się pocałowaliśmy na balu Astoria załatwiła mnie Cruciatusem.

- Miałam dość widoku mojej siostry.

- Ach No tak zapomniałem że ona tam chodzi.

Nagle do jadalni wbili Narcyza oraz Lucjusz Malfoy.

- Yuka idź do pokoju.

- Oczywiście ojcze.

Posłusznie wstałam i poszłam do pokoju. Po chwili weszła tu Narcyza.

- Hej, jestem Narcyza Malfoy. Może znasz mojego syna? Słyszałam że chodziłaś do Hogwartu i byłaś w Slytherinie.

- Znam go aż za dobrze. - Rozpłakałam się i wtuliłam w panią Malfoy.

- Coś ci zrobił?

- Nie wiem jak to powiedzieć ale to co się stało to wina Astorii.

- Astorii? Lucjusz chce aby Draco wyszedł za nią w przyszłości i Draco się zgodził ale ja wiem że jest przeciwny temu. Co się po między wami stało?

- Ja i Draco poszliśmy razem na bal i było cudownie, pocałowaliśmy się ale wszystko przerwała nam Astoria rzucając na mnie Cruciatusa. Nie chciała przestać do puki Draco nie zostanie jej chłopakiem i do puki nie przyrzeknie że na mnie nawet nie spojrzy. Draco się zgodził i powiedział mi na ucho przepraszam. Dlatego odeszłam z Hogwaru aby mógł odejść pd Astorii. Mój ojciec nie wie o tym bo boje się jego reakcji. Proszę pani bo ja chyba kocham Dracona.

- Rozumiem cię. Przekonam Lucjusza aby przerwał układ z rodziną Greengross.

- Dziękuję bardzo. - wtuliłam się w nią. - zostałam też zmuszona do bycia śmierciożercą. Mój ojciec każe mi się ubierać jak jakaś dźiw... a mój styl to sukienki tamtego typu co się w walizce.

- Są przepiękne.

- Pogodziłam się z moją siostrą.

- Ayą?

- Tak.

- Miła dziewczyna z niej. Ja już muszę iść ale jak chcesz pogadać to napisz do mnie list.

Córka VoldemortaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz