Cześć.
Tu ja Kang Yeosang.–aplauz—opowiem wam pewną historię sprzed wczoraj. A więc zacznijmy—cofamy się dwa dni wstecz.11.11.2020rok.
Była godzina 8:54, własie się obudziłem. Wstałem. Ubrałem się, zjadłem śniadanie, po posiłku umyłem swoje kły do jedzenia obiadu. Na obiad jak co środę mamy 𝑲𝒖𝒓𝒄𝒛𝒂𝒌𝒂. Środa to najlepszy dzień tygodnia. Mama Seonghwa upiecze kurczaczka I będziemy wszyscy happy ... no może tylko ja będę. Reszta braci ma już dość mojego kurczaka.
W tajemnicy przed wszystkimi hoduje kure Edwarda. Oczywiście że jej nie zjem, przyjaciół się nie pożera!!!!!!
No dobra wracając.Po umyciu swoich kłów, poszedłem do piwnicy. Kiedy już się znajdował pod drzwiami do pokoju, w którym mieszka kura Edward, coś mi się nie zgadzało..
No dobra. Wchodzę. Rozglądam się. Nie ma go. Nie ma Edwarda. Ale jak kurwa. Przecież nikt nie wiedział o nim...TO PEWNIE TEN SKURWIEL JONGHO GO ZABRAŁ JA TO WIEM JA TO CZUJE W SERCU.
Wybiegłem z piwnicy. Wpadłem na Sana. Wstałem. Przeprosiłem. Znowu biegłem aż wkoncu znalazłem się przed pokojem skurwiela. Zapukać? Nie. Wbiłem do pokoju. Chłopak grał w amonga. Wyłączyłem mu komputer z prądu.Yeo— GADAJ GDZIE ON JEST.—krzyknalem chyba na cały dom.
Jon— Ale co kto gdzie?!—chłopak nie wiedział o co mi chodzi.
Yeo— NO EDWARD NO A KTO INNY—odpowiedziałem wkurzony jak nigdy. Wkurzony bardziej niż kiedy dowiedziałem się że Mama nie zrobi kurczaka na obiad.
Jon— Jezu dziadzie jaki znowu Edward—młodszy nie wiedział co powiedzieć chyba. Udawał że nic nie wie. Ja to wiem. Ja wiem wszystko.
Yeo—Edward moja kura, która mieszka z nami w piwnicy od trzech miesięcy jełopie. —mruknalem nadal wkurzony.
Jon— że co? TY KURE HODUJESZ? I NIC MI NIE POWIEDZIAŁEŚ?!—Chłopak jednak nie wiedział o kurce...To nie on.
Yeo— nie mówiłem bo myślałem że ją zjecie.. —posmutniałem. Tysiąc emocji na minutę.
Jon—no dobra mniejsza o to. Gdzie ta kura? Znajdziemy ją spokojnie nic jej się nie stanie spokojnie WDECH i WYDECH.—młodszy postanowił mi pomóc w poszukiwaniach. Wiedziałem że mogę na niego liczyć. #StanJongho
Yeo—robimy śledztwo szerloku.—odpowiedziałem.
Jakoś 15minut później, mieliśmy plan działania. Wyglądał on tak;
- 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒔𝒛𝒖𝒌𝒂𝒄 𝒑𝒐𝒌𝒐𝒋 𝑬𝒅𝒘𝒂𝒓𝒅𝒂
- 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒑𝒚𝒕𝒂𝒄 𝒓𝒆𝒔𝒛𝒕𝒆 𝒅𝒐𝒎𝒐𝒘𝒏𝒊𝒌𝒐𝒘
- 𝒏𝒂𝒋𝒃𝒂𝒓𝒅𝒛𝒊𝒆𝒋 𝒑𝒐𝒅𝒆𝒋𝒓𝒛𝒂𝒏𝒚𝒄𝒉 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒔𝒛𝒖𝒌𝒂𝒄
- 𝒐𝒔𝒐𝒃𝒆 𝒌𝒕𝒐𝒓𝒂 𝒈𝒐 𝒖𝒌𝒓𝒂𝒅𝒍𝒂 𝒏𝒊𝒓 𝒋𝒆 𝒐𝒃𝒊𝒂𝒅𝒖 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒛 𝒕𝒚𝒅𝒛𝒊𝒆𝒏Jongho i Ja przeszukalismy uważnie pomieszczenie. Znaleźliśmy pióra. Pióra Edwarda. Schowałem je do foliowej torebki w celu zapezpieczenia ich. Wyszliśmy z pokoju. Zamknąłem go. Klucz schowałem do kieszeni z tylu spodni.
Odstawilismy znaleziska do mojego pokoju. Po chwili. Niedługiej chwili.
Wbilismy do pokoju Sana.Yeo—GADAJ GDZIE ON JEST.—krzyknalem. Moje gardło umiera. Ale walić ból Edward kurczak ważniejszy.
Ciąg dalszy nastąpi wkrótce.....
CZYTASZ
Yeosang i przygody spod piekarnika
HumorDOBRY WIECZÓR POLSKAAAAAAAA dzień dobry wieczór. Są to cudowne przygody Yeosanga spod piekarnika. Nie odpowiadam za zniszczenie psychiki I inne takie gówna. CZYTASZ TO NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. sponsor= sp. zoo Hienoszczur polecam te książkę...