Taehyung oparł głowę na ramieniu Jungkooka i przyjrzał się jego profilowi.Przymknięte oczy, kosmyki czarnych włosów znajdujące się w nieładzie i piękne, jeszcze chłopięce, rysy.
Był pod wrażeniem piękna Jeona, który z dnia na dzień coraz bardziej mężnieje, staje się piękniejszy (na zewnątrz oraz wewnątrz) i dojrzalszy.
Nie mógł uwierzyć, że po tylu latach w końcu są razem.
Od teraz może go całować, mówić mu jak bardzo go kocha i nie czuć ukłucia w sercu kiedy dodawał, że, oczywiście, jak przyjaciela.
Nadszedł dzień, w którym złapanie za rękę nie oznacza wyłącznie przyjacielskiego gestu, a coś bardziej romantycznego i z głębszymi uczuciami.
Uśmiechnął się szeroko i nachylił do lekko otwartych ust Jungkooka. Jeszcze raz zwrócił uwagę na każdy detal jego twarzy i złożył najsłodszy pocałunek na ustach swojego chłopaka.
A następnie kolejny.
I kolejny.
I kolejny.
Dopóki nie poczuł dłoni łapiących jego talię i mocniej przyciągających do siebie.
Zaśmiał się cicho, spojrzał w roześmiane oczy Jungkooka i mruknął:
- Mam wrażenie, że to sen...
------
Tak sobie myślę, że jeżeli to co mi się wydaje, jest prawdą, to może być źle...
Mhm, super 😗✌️
Jezu, chcę już posłuchać BE 😭
Miłego dnia ❤️
CZYTASZ
178 cm of love; k.th x j.jk
Fanfictionour love is growing with us miłość od dzieciństwa, fluff, rozdziały w formie pamiętnika i opisówki, krótkie rozdziały switch!