Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dzień rocznicy ich związku przyszedł szybciej, niż się spodziewali. Nie sądzili, że minęło już tyle lat odkąd zgodzili się być kimś więcej, niż tylko przyjaciółmi.
Jungkook zaplanował na ten dzień... coś specjalnego.
Nie miał zamiaru nigdzie zabierać Taehyunga. Stwierdził, że dobrym pomysłem będzie przygotowanie zwykłej kolacji w ich skromnym mieszkaniu i spędzenie tego czasu z ukochanym.
Jedyne na co obaj się zgodzili do wzajemne wymienienie się swoimi pamiętnikami, które prowadzili od dziecięcych lat. Uznali, że chcą zobaczyć jak dokładnie rozwijały się ich uczucia względem siebie.
Po skończonym posiłku usiedli razem na kanapie i rozpoczęli podróż przez ich dziecięce i nastoletnie myśli.
- Koo, ty byłeś naprawdę niedomyślny. Sądziłem, że szybciej załapiesz, że już nie postrzegam cię jak zwykłego przyjaciela.
- Byłem gówniarzem, to nie moja wina.
Taehyung zaśmiał się cicho i kontynuował czytanie krótkich zapisków swojego chłopaka. Co chwila komentowali swoje wpisy, od czasu do czasu śmiejąc się z nich i wyjaśniając pewne sytuacje.
Kim zbliżał się do ostatniej zapisanej strony, co zaczęło delikatnie stresować Jungkooka. Obserwował jak zgrabne palce mężczyzny przekładają kolejne strony, a na jego twarzy utrzymuje się ten, jak zwykle, piękny uśmiech.
Jego zdenerwowanie sięgnęło zenitu, gdy jego partner dotarł do ostatniej kartki.
Kim Taehyung, ostatnie pytanie. Czy wyjdziesz za mnie?
J.jk
Blondyn otworzył szeroko usta i spojrzał na widocznie wypełnionego nerwami mężczyznę, który teraz sięgał powoli do kieszeni swoich spodni, wyciągając niewielkie, ozdobne, pudełeczko.
Kim był zdezorientowany i wiele myśli kołatało się po jego głowie. Nie mógł uwierzyć, że to naprawdę się dzieje. Wstał powoli ze swojego miejsca i szybko znalazł długopis, który zostawił pewnego dnia na półce pod lustrem w korytarzu.
Sięgnął ponownie po zeszyt i szybko naskrobał odpowiedź, chwilę później pokazując ją Jungkookowi.
Ten drżącymi dłońmi odebrał przedmiot i po wzięciu głębokiego wdechu spojrzał na napisane eleganckim pismem...
Tak.
K.th x
Poczuł jak łzy napływają mu do oczu i nie mógł już dłużej powstrzymać swoich emocji, które zbierały się od początku tego dnia. Spojrzał na szeroko uśmiechniętego Taehyunga, który również nie starał się powstrzymywać płaczu i słone łzy spływały po jego zaróżowionych policzkach.
- Dasz mi ten pierścionek, idioto?
Brunet otrząsnął się z chwilowego letargu i otworzył czerwone pudełeczko, z którego wyjął najpiękniejszy jaki mógł znaleźć pierścionek, który idealnie pasował do jego... narzeczonego.
Założył go powoli na jego palec i przyjrzał mu się jeszcze raz. Wyglądał pięknie i nie mógł uwierzyć, że ten cudowny mężczyzna zgodził się spędzić z nim całe jego życie.
- Kocham cię, Koo.
- Kocham cię, niedźwiadku. Najmocniej na świecie.
Koniec.
-------
:)
No to ten, mamy happy endzik, hehe.
Postanowiłam nie ciągnąć dłużej tego fika i zakończyć go takim ładnym akcentem.